Miłość z nutą imbiru – Agnieszka Olejnik audiobook – Uczucia, które smakują jak życie

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i smaków życia!

Kiedy usłyszałem o ‘Miłości z nutą imbiru’ Agnieszki Olejnik, od razu wiedziałem, że to będzie coś, co mnie wciągnie – i to nie tylko dlatego, że imbir to przyprawa, która zawsze budzi moje zmysły. Wydana 18 września 2024 roku przez Wydawnictwo Filia, ta powieść obyczajowa w formie audiobooka, czytana przez Ewę Sobczak, trwa 10 godzin i 34 minuty – akurat tyle, by zanurzyć się w świat Ewy, Andrzeja i Klaudii, nie spiesząc się zbytnio. I powiem Wam jedno: to nie jest kolejna banalna historia o miłości. To coś więcej – jak dobrze przyprawione danie, które najpierw kusi słodkością, a potem zaskakuje ostrzejszym akcentem.

Zacznijmy od tego, co mnie osobiście uderzyło. Słuchając tej opowieści, wróciłem myślami do czasów, kiedy prowadziłem podcast o literaturze i analizowałem, co sprawia, że historie trafiają do serc czytelników – czy raczej słuchaczy. Pamiętam, jak pisałem kiedyś na blogu o powieściach osadzonych w polskiej rzeczywistości, próbując zrozumieć, dlaczego młodzi ludzie szukają w nich nie tylko rozrywki, ale i odpowiedzi na pytania o siebie samych. ‘Miłość z nutą imbiru’ wpisuje się w ten nurt idealnie. To kontynuacja ‘Szczęścia na wagę’, co niektórzy z Was pewnie wyłapali – choć, jak słusznie zauważył jeden z recenzentów, szkoda, że nie jest oficjalnie oznaczona jako drugi tom serii ‘Wszystkie smaki życia’. Ale nawet bez tego kontekstu, historia Ewy, zmagającej się z niedomówieniami w związku z Andrzejem, i jej córki Klaudii, która próbuje odnaleźć siebie, jest uniwersalna i pełna emocji.

Fabuła skupia się na relacjach – tych bliskich, ale nie zawsze łatwych. Ewa kocha i jest kochana, ale życie rzuca jej pod nogi więcej szarości, niż mogłaby się spodziewać. Andrzej, z którym dzieli codzienność, skrywa sekrety, a ich związek przypomina trochę taniec na cienkim lodzie – piękny, ale pełen ryzyka. Do tego dochodzi Klaudia, nastolatka z bagażem własnych rozterek, która nie chce spełniać cudzych oczekiwań. Słuchając tej historii, nie sposób nie zadać sobie pytania: ile razy sami graliśmy w grę pozorów, zamiast powiedzieć, co naprawdę czujemy? Agnieszka Olejnik po raz kolejny pokazuje, że życie to nie bajka, ale paleta smaków – od słodkich chwil po te, które zostawiają lekkie pieczenie na języku.

A propos smaków – tytułowy imbir nie jest tu tylko metaforą. To symbol tego, co w tej książce najlepsze: ostrości, która przełamuje słodycz. Olejnik nie boi się poruszać trudnych tematów – samotności w związku, presji społecznej, walki o autentyczność. Ale robi to bez zadęcia, jak zauważyła jedna z recenzentek, Renata. I to prawda – audiobook słucha się przyjemnie, bo trudne momenty nie przytłaczają, tylko dodają historii głębi. Dla mnie, jako kogoś, kto kiedyś analizował na blogu bestsellery, to dowód na kunszt autorki. Wie, jak znaleźć balans między emocjami a lekkością.

Przejdźmy do samego audiobooka, bo przecież doświadczenie słuchania to coś, co wyróżnia tę formę. Ewa Sobczak jako narratorka to strzał w dziesiątkę. Jej głos jest ciepły, ale nie przesadnie ckliwy – potrafi oddać zarówno troski Ewy, jak i bunt Klaudii. Kiedy słuchałem scen, w których napięcie między bohaterami rośnie, jej intonacja idealnie podkreślała emocje, nie popadając w przesadę. Jako były DJ radiowy mogę powiedzieć, że dobra narracja to sztuka – a tu mamy przykład, jak powinna brzmieć literatura obyczajowa w wersji audio. Jakość dźwięku też nie zawodzi – wszystko czyste, bez szumów, co dla mnie, fana podcastów, jest kluczowe. Jeśli lubicie audiobooki za to, że pozwalają Wam ‘czytać’ w biegu – w samochodzie, na spacerze czy przy gotowaniu – to ‘Miłość z nutą imbiru’ będzie idealnym wyborem.

Ale żeby nie było za słodko, powiedzmy sobie szczerze: nie jest to historia bez wad. Momentami tempo trochę siada – zwłaszcza w środku, kiedy relacje między Ewą a Andrzejem zaczynają się zapętlać w niedomówieniach. Dla niektórych może to być atut, bo oddaje realizm codzienności, ale ja, przyzwyczajony do dynamicznych narracji, czasem chciałem, żeby coś się ruszyło. Z drugiej strony, finał wynagradza te chwile przestoju – jest wzruszający, ale nie przesadzony, zostawiając miejsce na własne refleksje.

Porównując ‘Miłość z nutą imbiru’ do innych książek, od razu przychodzi mi na myśl ‘Zanim się pojawiłeś’ Jojo Moyes – też obyczajówka z nutą goryczy, ale w innym stylu. Jeśli jednak szukacie czegoś bliższego polskim realiom, to seria ‘Wszystkie smaki życia’ Olejnik jest naturalnym wyborem. Dla mnie osobiście ta książka ma w sobie coś z klimatu ‘Wojny polsko-ruskiej’ Doroty Masłowskiej – nie w sensie języka, ale w sposobie, w jaki pokazuje, że pod powierzchnią codzienności kryje się więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. Pamiętam, jak w podcaście analizowałem ekranizację Masłowskiej i zachwycałem się tym, jak udało się uchwycić ducha książki. Tu, w wersji audio, Sobczak robi coś podobnego – oddaje esencję tekstu Olejnik.

Komu polecam ten audiobook? Wszystkim, którzy lubią historie o relacjach – nie tylko romantycznych, ale i rodzinnych. To idealna propozycja na zimowe wieczory, kiedy szukacie czegoś, co Was ogrzeje, ale też skłoni do myślenia. Jeśli cenicie sobie słuchanie książek za darmo, sprawdźcie platformy jak BookBeat czy Legimi – czasem oferują takie perełki w ramach subskrypcji. A jeśli jesteście fanami literatury obyczajowej, która nie boi się szarości życia, to ‘Miłość z nutą imbiru’ na pewno Was nie zawiedzie.

Słuchając tej historii, przypomniałem sobie, dlaczego tak lubię zagłębiać się w literaturę – to jak rozmowa z kimś, kto rozumie, że życie to nie tylko jasne barwy. Olejnik i Sobczak stworzyły coś, co zostaje z nami na dłużej – jak posmak imbiru po dobrym ciastku. Dla mnie to audiobookowe doświadczenie, które łączy przyjemność z refleksją, a to w dzisiejszych czasach prawdziwy skarb.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która poruszy Wasze serca i zmysły – Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski