Moja rodzina na piętrze – Magda Louis audiobook – Saga pełna wzruszeń i humoru

Opis

Cześć, miłośnicy literatury i audiobooków!

„Moja rodzina na piętrze” Magdy Louis to jedna z tych książek, które potrafią poruszyć do głębi, niczym ciepła rozmowa przy rodzinnym stole w długie jesienne wieczory. Nie tylko ze względu na swoją treść, ale również dzięki fenomenalnej interpretacji Elżbiety Kijowskiej, która tchnęła w tę opowieść prawdziwe życie. Ta saga rodzinna to prawdziwa uczta dla duszy, pełna wzruszeń, humoru i mądrości życiowej, przypominająca najlepsze tradycje polskiej literatury obyczajowej – od “Noce i dnie” Dąbrowskiej po współczesne powieści Małgorzaty Kalicińskiej.

Tosia Pogorzelska, główna bohaterka, to postać, z którą trudno się nie utożsamić – jakby połączenie niezależnej Ireny Kwiatkowskiej z mądrością życiową Matki Teresy z Kalkuty. Jej mądrość, cięty język (“Boże, jakie te współczesne dziewczyny są głupie! W moich czasach…”) i niezwykłe poczucie humoru sprawiają, że słuchając, czujemy, jakbyśmy rozmawiali z własną babcią, która zna odpowiedź na każde życiowe pytanie. Historia jej życia, począwszy od trudnych lat 40. XX wieku (“Pamiętam, jak tata wrócił z wojny bez dwóch palców, ale z uśmiechem”), przez szare realie PRL-u (“W kolejce po pomarańcze stało się dłużej niż do komunii”), aż po dzikie lata 90. (“Nagle wszyscy mieli komórki i pretensje”), to nie tylko opowieść o jednej rodzinie, ale również mistrzowski portret przemian społecznych i kulturowych w Polsce, ukazany przez pryzmat codziennych radości i dramatów.

Elżbieta Kijowska doskonale oddaje charakter Tosi – jej głos drży wzruszeniem, gdy bohaterka wspomina ciotkę Polę (“Ta kobieta nauczyła mnie, że życie to nie tylko przetrwanie, ale i smakowanie”), a nabiera młodzieńczej werwy w scenach wspomnień z młodości. Również innych bohaterów potrafi oddać z niezwykłą precyzją – od zgryźliwego sąsiada pana Mariana po roztrzepaną wnuczkę Kasię, która “ma dwadzieścia lat i już trzy życiowe dramaty”. Jej głos jest ciepły i pełen empatii, co sprawia, że słuchanie tej książki to prawdziwa przyjemność, jak najlepsza herbatka z sokiem malinowym w chłodny wieczór. Interpretacja Kijowskiej dodaje historii dodatkowej głębi, sprawiając, że każdy dialog (“Tosiu, ale ty zawsze musisz mieć ostatnie słowo!”), każda scena (jak ta wzruszająca wigilia w 1981 roku), nabiera życia i pozostaje w pamięci na długo.

Jednym z największych atutów tego audiobooka jest jego autentyczność – Magda Louis nie unika trudnych tematów, takich jak transformacja ustrojowa (“Nagłe bogactwo wujka Stasia okazało się równie kruche jak jego małżeństwo”) czy problemy społeczne (“W latach 70. kobieta w urzędzie? Toż to był skandal!”), ale robi to w sposób delikatny i pełen szacunku dla swoich bohaterów. Szczególnie poruszające są fragmenty o relacji Tosi z ciotką Polą – tej ekscentrycznej kobiety, która w czasach stalinowskich potrafiła nosić kapelusze jak z Zachodu i uczyć siostrzenicę, że “życie to teatr, a my możemy wybrać, czy będziemy statystami, czy gwiazdami”. To historia, która bawi (sceny z wiejskiego wesela w latach 50.!), wzrusza (listy od ciotki z zagranicy), ale również skłania do refleksji nad tym, co w życiu naprawdę ważne.

Jeśli szukacie audiobooka, który przeniesie was w czasie i pozwoli poczuć klimat minionych dekad – od zapachu wędlin w Peweksie po dźwięk pierwszych komputerów w latach 90. – „Moja rodzina na piętrze” to doskonały wybór. Dzięki Kijowskiej ta historia staje się jeszcze bardziej wciągająca i niezapomniana, jak najlepsze rodzinne opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie. To książka, która – niczym stara fotografia znaleziona na strychu – budzi w nas tęsknotę za czasami, których nie znaliśmy, ale które dzięki takim opowieściom stają się częścią naszej własnej historii.

Z literackim pozdrowieniem, Tomasz Wiśniewski