Morze Potworów – Rick Riordan audiobook – Porywająca przygoda w świecie mitów i potworów

Opis

Cześć, wy fani mitów, przygód i dobrego słuchania!

No i mamy to! ‘Morze Potworów’, druga część serii ‘Percy Jackson i bogowie olimpijscy’ Ricka Riordana, w końcu dotarła do nas w formie audiobooka. Wydana 29 stycznia 2025 roku przez Galerię Książki, z genialnym Marcinem Hycnarem w roli narratora, ta 9-godzinna i 22-minutowa podróż po świecie greckich herosów to coś, na co czekałem jak na zmiłowanie. Jeśli znacie mnie хоть trochę z mojego bloga o kulturze popularnej albo podcastów, wiecie, że uwielbiam, kiedy literatura spotyka się z mitologią, a do tego jeszcze dostajemy to w formie, która pozwala zamknąć oczy i po prostu odpłynąć. I powiem wam jedno: ten audiobook to prawdziwa perełka, choć nie obyło się bez kilku drobnych fal, które lekko mną zachwiały.

Zacznijmy od tego, co mnie wciągnęło od pierwszych minut. ‘Morze Potworów’ to kontynuacja ‘Złodzieja pioruna’, a ja pamiętam, jak kilka lat temu, pisząc na blogu o bestsellerach w Polsce, zastanawiałem się, co sprawia, że takie historie trafiają do serc czytelników – i słuchaczy. Tutaj odpowiedź jest prosta: Riordan ma talent do ożywiania mitologii w sposób, który sprawia, że czujemy się, jakbyśmy sami stali na pokładzie statku obok Percy’ego, z wiatrem we włosach i potworami czającymi się za burtą. Fabuła? Percy Jackson, nasz ulubiony syn Posejdona, wyrusza na Morze Potworów, by ocalić Obóz Herosów przed zagładą. Po drodze odkrywa rodzinną tajemnicę, która rzuca nowe światło na jego pochodzenie. Brzmi jak klasyczna przygoda, prawda? Ale to, co mnie urzekło, to sposób, w jaki Riordan bawi się motywami dorastania, lojalności i poszukiwania swojego miejsca w świecie – coś, co sam dobrze pamiętam z czasów, gdy jako nastolatek zaczytywałem się w książkach i marzyłem o wielkich przygodach.

Muszę wam opowiedzieć o osobistym wspomnieniu, które wróciło do mnie podczas słuchania. Kiedy prowadziłem podcast o adaptacjach literackich – pamiętacie może odcinek o ‘Wojnie polsko-ruskiej’? – analizowałem, jak ważne jest, by przekład z papieru na inny nośnik zachował ducha oryginału. Tutaj, w ‘Morzu Potworów’, audiobookowa wersja robi to znakomicie. Historia jest pełna humoru, ale i napięcia – od niewinnej gry w zbijaka, która zamienia się w walkę z ludożercami, po dramatyczne momenty na morzu. To jak słuchanie opowieści przy ognisku, tylko zamiast trzasku drewna mamy szum fal i ryk potworów. I wiecie co? To mi przypomniało, jak kiedyś, jeszcze za czasów studenckich, organizowałem z kumplami wieczory mitologiczne – czytaliśmy Homera, a potem wymyślaliśmy własne historie. ‘Morze Potworów’ to dokładnie ten klimat: starożytność spotyka współczesność, a ja znów poczułem się jak tamten dzieciak z głową pełną fantazji.

Przejdźmy do sedna, czyli tego, co w audiobookach najważniejsze: narracji i jakości dźwięku. Marcin Hycnar to strzał w dziesiątkę. Jego głos jest jak kompas w tej burzliwej opowieści – prowadzi nas pewnie, ale z wyczuciem. Potrafi oddać zarówno zadziorność Percy’ego, jak i sarkazm Annabeth, a kiedy w grę wchodzą potwory, jego ton staje się odpowiednio mroczny i groźny. Reżyseria dźwięku Jakuba Sampławskiego też robi swoje – efekty są subtelne, ale skuteczne. Szum morza, odgłosy walki, a nawet te drobne akcenty, jak skrzypienie pokładu, budują atmosferę, która wciąga jak wir Charybdy. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to momentami efekty mogłyby być odrobinę bardziej wyważone – w kilku scenach walki dźwięki trochę przytłaczają głos Hycnara, co lekko wybija z rytmu. Ale to drobiazg w porównaniu z tym, jak dobrze całość brzmi.

Co do treści, ‘Morze Potworów’ to nie tylko akcja. Riordan sprytnie wplata w fabułę pytania o rodzinę, tożsamość i odpowiedzialność. Scena, w której Percy dowiaduje się o swoim bracie, cyklopie Tysonie, to dla mnie jeden z mocniejszych momentów – nie tylko ze względu na emocje, ale i na to, jak pięknie pokazuje, że rodzina to nie zawsze ci, których się spodziewamy. To uniwersalne, prawda? Każdy z nas ma w życiu takie chwile, kiedy musi spojrzeć na bliskich z nowej perspektywy. A do tego humor – sucharowe żarty Percy’ego o Posejdonie to coś, co wywołało u mnie uśmiech nawet w tramwaju, gdzie słuchałem tego audiobooka w drodze do domu.

Porównując ‘Morze Potworów’ do innych audiobooków w gatunku fantastyki, myślę o ‘Harrym Potterze’ w wykonaniu Piotra Fronczewskiego. Tam też mamy świetną narrację i magię, ale Riordan i Hycnar idą w inną stronę – bardziej dynamiczną, mniej nostalgiczną. Jeśli lubicie ‘Złodzieja pioruna’, to ten audiobook was nie zawiedzie, a jeśli dopiero zaczynacie przygodę z Percym, to idealny moment, by wskoczyć na pokład. Dla fanów mitologii to też gratka – Riordan bawi się greckimi motywami jak mistrz, a ja, jako samozwańczy geek kultury popularnej, doceniam te smaczki.

Czy coś mi przeszkadzało? Może tempo – chwilami akcja pędzi jak szalona, a ja chciałbym więcej oddechu na refleksję. Ale to już czepianie się na siłę. Audiobook ma 4,6 gwiazdki na podstawie 48 ocen, i szczerze? Zgadzam się z tym w pełni. To nie jest ‘darmowy audiobook’ – trzeba za niego zapłacić, ale wierzcie mi, warto. Jakość słuchania, historia i wykonanie to poziom, który usprawiedliwia każdą złotówkę.

Komu polecam? Fanom fantastyki, mitologii i tym, którzy lubią, gdy audiobookowa przygoda wciąga ich na całego. Jeśli szukacie czegoś na długie wieczory albo do słuchania w podróży, ‘Morze Potworów’ to wasz wybór. A jeśli macie dzieciaki, które kochają historie o herosach, to już w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać – słuchajcie razem!

To co, kochani, wskakujecie na pokład z Percym? Miłego słuchania i do zobaczenia na blogu albo w kolejnym podcaście – Tomasz Wiśniewski, wasz przewodnik po kulturze i przygodach!