Nie dość martwy – Peter James audiobook – Morderstwo, zagadka i cień przeszłości wciągają na amen

Opis

Drodzy miłośnicy literackich zagadek i kryminalnych dreszczy!

Gdy tylko usłyszałam charakterystyczny, niski ton głosu Filipa Kosiora wprowadzający mnie w świat „Nie dość martwego”, poczułam ten sam dreszcz emocji, który towarzyszył mi podczas lektury pierwszych tomów serii o Royu Grace’u. Peter James po raz kolejny zaprasza nas do Brighton – miasta, które w jego powieściach staje się osobnym bohaterem, pełnym mrocznych zakamarków i tajemnic.

Słuchając tej historii, nie mogłam oprzeć się wspomnieniom z mojej wizyty w Brighton przed laty. Te wąskie uliczki, charakterystyczne molo, specyficzna atmosfera miejsca, gdzie elegancja przeplata się z dekadencją – James oddaje to znakomicie w swojej prozie. A Filip Kosior swoją interpretacją potęguje to wrażenie, nadając każdemu opisowi dodatkową warstwę realizmu. Jego głos idealnie pasuje do klimatu tej opowieści – momentami chropowaty, pełen niedopowiedzeń, a kiedy trzeba – nagle staje się klarowny i precyzyjny jak policyjne śledztwo.

Centralna zagadka książki – mężczyzna widziany jednocześnie w dwóch odległych miejscach – od razu przywiodła mi na myśl dyskusje o paradoksach czasu i ludzkiej percepcji, jakie prowadziłam ze studentami podczas zajęć z teorii narracji. James mistrzowsko gra z czytelnikiem (a w tym przypadku – ze słuchaczem), prowadząc nas przez labirynt pozornych sprzeczności. Filip Kosior w interpretacji tej gry jest doskonałym przewodnikiem – jego głos potrafi w jednej chwili sugerować niewinność, by za moment nabrać złowrogiego tonu.

Warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki autor konstruuje postać Roya Grace’a. To nie tylko typowy „twardy glina” – jego wewnętrzne rozterki związane z zaginioną żoną, sposób, w jaki przeszłość wpływa na jego teraźniejsze decyzje, czynią z niego bohatera głęboko ludzkiego. Kosior znakomicie oddaje tę złożoność – jego Grace brzmi zmęczony, ale nie złamany, sceptyczny, ale nie cyniczny. To drobne niuanse w interpretacji, które jednak mają ogromny wpływ na odbiór postaci.

Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie. Dźwięk jest czysty, bez zbędnych szmerów, co pozwala w pełni docenić zarówno treść, jak i interpretację. Tempo czytania jest idealnie dostosowane do charakteru powieści – dynamiczne w momentach akcji, bardziej refleksyjne w partiach opisujących wewnętrzne przeżycia bohaterów.

Porównując „Nie dość martwego” do innych tomów serii, muszę przyznać, że jest to pozycja utrzymana na podobnie wysokim poziomie. Dla wielbicieli gatunku będzie to kolejna solidna porcja kryminalnej rozrywki. Choć – podobnie jak niektórzy recenzenci – zauważyłam momenty, gdy akcja nieco zwalnia tempo, to jednak ogólne wrażenie pozostaje bardzo pozytywne.

Dla kogo jest ten audiobook? Z pewnością dla fanów serii, którzy z niecierpliwością czekają na kolejne przygody Grace’a. Ale też dla wszystkich, którzy cenią sobie kryminały z dobrze zarysowanym tłem psychologicznym i społecznym. Brighton Petera Jamesa to nie tylko malownicza sceneria – to miejsce, gdzie ścierają się różne światy i wartości, co Filip Kosior znakomicie podkreśla w swojej interpretacji.

Po zakończeniu słuchania zostałam z poczuciem, że doświadczyłam nie tylko dobrej kryminalnej historii, ale też pewnej formy literackiego reportażu o współczesnym społeczeństwie. I to jest chyba największa siła prozy Jamesa – potrafi on połączyć wciągającą fabułę z głębszą refleksją. A w połączeniu z interpretacją Kosiora daje to naprawdę satysfakcjonujące doświadczenie literackie.

Z literackim pozdrowieniem,nZofia Kowalska