Nie mój typ. Game Changers. Tom 2 – Ilsa Madden-Mills audiobook – Gorący romans, który zmieni Twoje życie

Opis

Cześć, wy wszyscy zakochani w historiach, które rozpalają serce i wyobraźnię!

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o “Nie mój typ. Game Changers. Tom 2” Ilsy Madden-Mills, pomyślałem sobie: ‘No dobra, kolejna romantyczna historia z happy endem, pewnie nic nowego pod słońcem’. Ale wiecie co? Czasem nawet najbardziej ograne schematy potrafią zaskoczyć, jeśli są dobrze opowiedziane – a tutaj mamy do czynienia z audiobookiem, który naprawdę daje radę! Wydany 12 lutego 2025 roku przez Papierowe Serca, ten romans współczesny to druga część serii “Game Changers”. Narrację powierzono Monice Chrzanowskiej i Markowi Szpilce, a całość trwa 11 godzin i 47 minut – idealna długość na weekendowy maraton słuchania albo kilka wieczorów z kubkiem herbaty w ręku.

Zacznijmy od fabuły. Mamy Giselle – doktorantkę fizyki, która ma głowę pełną wzorów, ale serce w rozsypce po nieudanym związku. I mamy Devona Walsha – gwiazdę NFL, playboya z krwi i kości, który przypadkiem wpada w jej życie, ratując ją z opresji. Brzmi jak klasyczny przepis na romans, prawda? Ale to, co mnie ujęło, to sposób, w jaki Madden-Mills bawi się tym schematem. Giselle nie jest typową ‘damą w opałach’, a Devon nie jest tylko przystojniakiem z plakatu – oboje mają swoje demony, swoje niepewności. Ich relacja rozwija się powoli, przez przyjaźń, zazdrość i te wszystkie małe momenty, które sprawiają, że zaczynasz kibicować ich miłości, nawet jeśli czasem masz ochotę nimi potrząsnąć i krzyknąć: ‘No weźcie się w garść!’.

Słuchając tego audiobooka, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że to trochę jak polska wiosna – niby przewidywalna, ale zawsze znajdzie się jakiś niespodziewany zwrot, który cię zaskoczy. Przypomniało mi to czasy, kiedy pisałem na blogu o bestsellerach w Polsce. Pamiętam, jak analizowałem te wszystkie historie miłosne z czasów transformacji ustrojowej – wiecie, te z szarymi blokowiskami w tle i marzeniami o lepszym życiu. Czytelnicy pisali mi wtedy, że szukają opowieści, które mają w sobie coś znajomego, ale podanego w świeży sposób. “Nie mój typ” ma podobnie – to historia osadzona w Tennessee, ale emocje są tak uniwersalne, że równie dobrze mogłaby się dziać w jakimś małym polskim miasteczku, gdzie każdy zna każdego, a plotki roznoszą się szybciej niż wiatr.

Przejdźmy do tematów, które książka porusza. Kluczowe są tu relacje – nie tylko te romantyczne, ale i te przyjacielskie. Madden-Mills świetnie pokazuje, jak trudno czasem przejść od ‘jesteśmy kumplami’ do ‘chcę czegoś więcej’, nie rujnując wszystkiego po drodze. Jest tu też sporo o rozwoju osobistym – Giselle uczy się stawiać na siebie, a Devon zaczyna rozumieć, że życie to nie tylko flesze i tłumy fanów. Momentami ich brak wiary w siebie może irytować – jak pisała Justyna w swojej recenzji, to trochę jakby sami stawiali sobie kłody pod nogi. Ale z drugiej strony, czy nie tak właśnie wygląda prawdziwe życie? Nie zawsze jesteśmy pewni siebie, nie zawsze wiemy, jak powiedzieć to, co naprawdę czujemy.

A teraz o samym “audiobook experience” – bo przecież nie oceniamy tu tylko treści, ale i sposób, w jaki została podana. Monika Chrzanowska i Marek Szpilka to duet, który naprawdę daje radę. Monika świetnie oddaje emocje Giselle – tę mieszankę inteligencji, sarkazmu i delikatności, która sprawia, że chcesz ją polubić od pierwszej minuty. Marek z kolei wnosi do roli Devona taki luzacki, ale ciepły ton – słuchasz go i od razu widzisz tego faceta, który niby ma wszystko, a jednak czegoś mu brak. Audio jakość jest na wysokim poziomie, bez żadnych irytujących szumów czy nierówności – słuchanie to czysta przyjemność. Czasem tylko miałem wrażenie, że tempo narracji mogłoby być ciut bardziej dynamiczne w scenach ‘spicy’ – bo tak, ta książka ma swoje pikantne momenty i nie boi się ich eksponować. Sugerowany wiek 18+ to nie żart!

Jeśli chodzi o porównania, to “Nie mój typ” przypomina mi trochę twórczość Vi Keeland – te same emocjonalne rollercoastery, ta sama chemia między bohaterami. Ale Madden-Mills ma swój własny styl – mniej tu może typowego amerykańskiego lukru, a więcej autentyczności. To nie jest historia, która próbuje cię przekonać, że miłość załatwi wszystko w pięć minut. To bardziej jak dobra kawa – trochę gorzka, trochę słodka, ale wciąga od pierwszego łyku.

Co mi się podobało? Na pewno humor – dialogi między Giselle a Devonem mają w sobie ten błysk, który sprawia, że się uśmiechasz pod nosem. No i te momenty, kiedy Devon robi się zazdrosny – to takie uroczo ludzkie. Z drugiej strony, czasami fabuła trochę się ciągnie – te wszystkie randki Giselle z innymi facetami mogłyby być krótsze, bo i tak wiemy, że to Devon jest ‘tym jedynym’. Ale może to tylko moje niecierpliwe ja, które chciałoby, żeby bohaterowie szybciej przeszli do rzeczy.

Komu polecam ten audiobook? Jeśli lubicie romanse, które mają w sobie coś więcej niż tylko ‘i żyli długo i szczęśliwie’, to “Nie mój typ” jest dla was. To idealna propozycja na wieczór, kiedy chcecie się zrelaksować, ale nie wyłączyć mózgu. Fani Vi Keeland czy Penelope Ward też się tu odnajdą. A jeśli szukacie czegoś darmowego, to niestety – ten audiobook nie jest za free, ale wierzcie mi, te 11 godzin warte jest swojej ceny.

Słuchając tej historii, przypomniałem sobie jedną z moich podcastowych przygód, kiedy rozkładałem na czynniki pierwsze ekranizację “Wojny polsko-ruskiej”. Tam też była ta mieszanka chaosu i emocji, którą trzeba było przełożyć na inny język – filmowy. Tutaj Chrzanowska i Szpilka zrobili coś podobnego, przenosząc tekst Madden-Mills w świat dźwięków. I wiecie co? Wyszło im to naprawdę dobrze. To jedna z tych książek, które zostają z tobą na chwilę dłużej – może nie zmieniają życia, ale na pewno sprawiają, że te kilka godzin mija w mgnieniu oka.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która porwie nas w nieznane – trzymajcie się ciepło i nie bójcie się marzyć o wielkiej miłości!
Tomasz Wiśniewski