Nie ufaj mu – Remigiusz Mróz audiobook – Mroczny sekret, który może zniszczyć wszystko
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj mrożący krew w żyłach kryminał Remigiusza Mroza, mistrza polskiego suspensu, w mistrzowskiej interpretacji Agnieszki Więdłochy. Rok po traumatycznych wydarzeniach Ina Kobryn wierzy, że odnalazła miłość swojego życia, ale gdy jej siostra otrzymuje złowieszczą wiadomość „nie ufaj mu”, obie muszą zmierzyć się z przerażającą prawdą. Zanurz się w tę pełną zwrotów akcji opowieść, gdzie każdy sekret to bomba z opóźnionym zapłonem, a zaufanie może być śmiertelną pułapką. Idealne dla tych, którzy lubią elektryzujące napięcie i psychologiczne gry niczym w najlepszych thrillerach. Odkryj “Nie ufaj mu” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy Miłośnicy Literackich Niespodzianek,
Gdy tylko usłyszałam, że Remigiusz Mróz powraca z nowym kryminałem „Nie ufaj mu”, od razu przypomniały mi się długie zimowe wieczory spędzone z jego wcześniejszymi powieściami. Tym razem jednak, zamiast tradycyjnej lektury, postanowiłam oddać się audiobookowemu eksperymentowi w interpretacji Agnieszki Więdłochy. I muszę przyznać – to doświadczenie, które prowokuje do głębszej refleksji nie tylko nad samą fabułą, ale i nad fenomenem słuchowisk literackich.
Pierwsze wrażenie? Jak zwykle u Mroza – błyskawiczne zanurzenie w świat bohaterów. Ina Kobryn, kobieta próbująca pozbierać się po życiowym trzęsieniu ziemi, od pierwszych minut narracji staje się nam bliska. Agnieszka Więdłocha mistrzowsko operuje tonem głosu, który ewoluuje wraz z rozwojem akcji – od stłumionego bólu przez ostrożną nadzieję aż po narastający niepokój. Jej interpretacja przypomina mi pewną rozmowę z autorem podczas festiwalu literackiego w Krakowie, gdy dyskutowaliśmy o tym, jak głos może stać się dodatkowym narratorem w powieści.
Analizując warstwę literacką, muszę jednak przyznać, że „Nie ufaj mu” to nieco inne oblicze Mroza niż to, do którego przywykłam. Temat zdrady i ukrywanej prawdy nie jest oczywiście nowy w jego twórczości, ale tutaj przybiera formę bardziej psychologicznego studium niż typowego thrillera. Gracjan Pabst, narzeczony siostry Iny, to postać, która – dzięki świetnemu połączeniu pióra autora i interpretacji narratorów – budzi autentyczny dreszcz niepewności. Pamiętam, jak podczas studiów analizowaliśmy podobne konstrukcje postaci u Dostojewskiego, gdzie pozory mylą, a prawda ukrywa się w półcieniach.
Niestety, jak zauważyli też inni recenzenci, książka ma swoje słabsze momenty. Niektóre wątki – jak ten z tajemniczymi wiadomościami – rozwiewają się zbyt szybko, pozostawiając niedosyt. Miałam wrażenie, jakbym słuchała utworu muzycznego, w którym niektóre instrumenty nagle milkną w środku frazy. To szczególnie widoczne w porównaniu z wcześniejszymi dziełami autora, gdzie każdy motyw znajdował swoje zamknięcie.
Jeśli chodzi o warstwę dźwiękową, audiobook zasługuje na uznanie. Więdłocha, wraz z Antonim Pawlickim i Grzegorzem Damięckim, tworzą prawdziwie teatralne doświadczenie. Sceny dialogowe brzmią naturalnie, a różnicowanie głosów poszczególnych postaci ułatwia śledzenie fabuły. To ważne zwłaszcza w momentach, gdy akcja przyspiesza, a my musimy szybko zorientować się, kto właśnie mówi. Pamiętam, jak podczas jednego z moich pierwszych doświadczeń z audiobookami (było to „Wiedźmin” w interpretacji samego Sapkowskiego) doceniłam właśnie tę umiejętność narratorów do budowania spójnego świata wyłącznie za pomocą głosu.
Dla kogo będzie to idealne słuchowisko? Myślę, że dla tych, którzy cenią sobie nie tylko wartką akcję, ale i psychologiczną głębię. Dla słuchaczy, którzy – podobnie jak ja – lubią czasem zamknąć oczy i dać się ponieść opowieści. Choć „Nie ufaj mu” nie jest może najsilniejszą pozycją w dorobku Mroza, to dzięki świetnej interpretacji Więdłochiej zyskuje dodatkowy wymiar. To trochę jak obejrzenie dobrego spektaklu teatralnego – nawet jeśli znamy już sztukę, nowa inscenizacja może zaskoczyć.
Kończąc tę słuchowiskową podróż, nie mogę oprzeć się refleksji, że literatura kryminalna w formie audiobooka to szczególne wyzwanie. Musi bowiem utrzymać napięcie bez pomocy wzroku, który w tradycyjnej lekturze pozwala nam „przeskakiwać” do kluczowych fragmentów. Mróz i Więdłocha pokazują, że jest to możliwe, choć – jak w każdym eksperymencie – nie zawsze idealnie.
Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 10H 35min |