Niepokorni. Tom 4. Kapitan Ross – Melisa Bel audiobook – Miłość jak sztorm na otwartym morzu

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i emocji w słuchawkach!

Jeśli śledzicie mój blog albo podcast, wiecie, że uwielbiam historie, które łączą w sobie emocje, humor i odrobinę buntu przeciwko schematom. Dlatego kiedy sięgnąłem po audiobook “Niepokorni. Tom 4. Kapitan Ross” autorstwa Melisy Bel, narrację Jacka Draguna, od razu poczułem, że to coś dla mnie. Czwarta część serii “Niepokorni” to nie tylko romans – to opowieść o wolności, przekraczaniu granic i zderzeniu dwóch światów, które na pozór nie mają права bytu razem. A jednak! Melisa Bel po raz kolejny udowadnia, że potrafi tchnąć życie w swoich bohaterów, a Jacek Dragun dodaje temu wszystkiemu głosu, który zostaje w głowie na długo.

Zacznijmy od fabuły. Lady Helen Williams to kobieta, która mogłaby być królową każdego balu – piękna, niedostępna, z ciętym językiem, który potrafi zmrozić niejednego amanta. Trzy sezony na salonach, a ona wciąż nie znalazła nikogo, kto widziałby w niej coś więcej niż ładną buzię. Z drugiej strony mamy kapitana Rossa Mortimera – typ, który wyśmiałby arystokrację przy pierwszej lepszej okazji, a wolność kocha bardziej niż własne życie. Ich spotkanie? Czysty przypadek i… pomyłka, która zmienia wszystko. Ross bierze Helen za ekskluzywną kurtyzanę, a ona, zamiast się obrazić, wciąga się w tę grę. I tak zaczyna się taniec pełen napięcia, chemii i zaskakujących zwrotów akcji.

Co mnie urzekło? To, jak Melisa Bel bawi się konwencją romansu. Nie ma tu mdłych westchnień i przewidywalnych uniesień – jest za to prawdziwa walka charakterów. Helen to nie jakaś tam „dama w opałach”, tylko kobieta, która wie, czego chce, choć sama jeszcze nie do końca to rozumie. Ross z kolei to taki trochę współczesny pirat w XIX-wiecznym kostiumie – niepokorny, zadziorny, ale z sercem, które bije mocniej, niż chciałby przyznać. Ich dialogi to czysta przyjemność – ostre, zabawne, a czasem nawet wzruszające. Jeśli lubicie “Dumę i uprzedzenie” Jane Austen, ale w bardziej zadziornej, nowoczesnej odsłonie, ten audiobook was nie zawiedzie.

A propos osobistych wspomnień – słuchając tej historii, przypomniałem sobie, jak kiedyś pisałem na blogu o bestsellerach w Polsce i próbowałem zrozumieć, co sprawia, że dana książka chwyta za serce. Pamiętam, jak analizowałem powieści osadzone w trudnych realiach historycznych, a czytelnicy pisali mi, że szukają w literaturze nie tylko emocji, ale i jakiejś prawdy o nas samych. “Kapitan Ross” ma w sobie coś podobnego – niby to romans, ale pod spodem kryje się opowieść o tym, jak społeczeństwo próbuje nas wtłoczyć w ramy, a my walczymy, by się z nich wyrwać. To universum, które rozumiem i które czuję, bo sam nie raz buntowałem się przeciwko temu, co „powinienem” robić jako bloger czy podcaster.

Przejdźmy do narratora, bo Jacek Dragun to prawdziwy skarb tego audiobooka. Jego głos jest jak dobrze wyważony koktajl – trochę szorstki, trochę ciepły, z nutą ironii, która idealnie pasuje do postaci Rossa. Kiedy czyta kwestie Helen, potrafi dodać jej tej subtelnej mieszanki wyniosłości i kruchości, która sprawia, że od razu ją lubimy. Słychać, że Dragun bawi się tekstem, a to zawsze podnosi jakość słuchania. Długość – 11 godzin i 25 minut – może brzmieć jak wyzwanie, ale dzięki jego interpretacji czas mija niepostrzeżenie. Audio jest czyste, bez irytujących szumów, a tempo narracji idealnie wyważone – ani za szybkie, ani za wolne.

Czy coś mi przeszkadzało? Może drobiazgi. Momentami akcja zwalnia, zwłaszcza w opisach życia arystokracji, które mogłyby być krótsze. Nie każdy też kupi motyw „pomyłki tożsamości” – dla niektórych może być zbyt naciągany. Ale to detale, które giną w morzu zalet. Melisa Bel nie boi się ryzykować, a to w romansach zawsze punktuje.

Porównując “Kapitana Rossa” do innych dzieł, przychodzi mi na myśl Julia Quinn i jej seria “Bridgertonowie” – też mamy tu arystokrację, romanse i bohaterów, którzy łamią reguły. Ale Bel idzie o krok dalej, bo jej postacie są bardziej zadziorne, a humor ostrzejszy. Jeśli słuchaliście audiobooków Quinn i wam się podobały, ten tytuł was pochłonie. A jeśli nie znacie jeszcze serii “Niepokorni”, to tom czwarty jest dobrym momentem, by wskoczyć – historia jest samodzielna, choć oczywiście warto znać poprzednie części dla pełnego kontekstu.

Komu polecam ten audiobook? Fanom romansów z pazurem, ludziom, którzy lubią historie o walce o siebie, i tym, którzy cenią dobrą narrację. To idealna propozycja na długie wieczory albo podróż – wciągająca, zabawna i zostawiająca po sobie lekki uśmiech. A najlepsze? Możecie złapać ten audiobook za darmo na niektórych platformach – wystarczy poszukać, a ja wam podpowiem gdzie w następnym wpisie na blogu!

Hãy nói về điều mà ai cũng đang myśląc – czy warto? Moim zdaniem, tak. To nie jest kolejny przesłodzony romansik, tylko historia, która ma coś do powiedzenia. Melisa Bel i Jacek Dragun tworzą duet, który sprawia, że te 11 godzin to czysta frajda. Dla mnie to 5 gwiazdek – nie tylko za treść, ale i za to, jak świetnie się tego słucha.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, wasz niepokorny Tomasz!
Tomasz Wiśniewski