Niewierni – Vincent V. Severski audiobook – Szpiegowska gra, która wciąga jak wir!

Opis

Cześć wszystkim miłośnikom dobrych thrillerów i mocnych wrażeń! Tomasz Wiśniewski znowu na pokładzie, tym razem z recenzją, która – mam nadzieję – rozgrzeje waszą wyobraźnię tak, jak rozgrzała moją.

Gdy tylko usłyszałem, że Vincent V. Severski powraca z drugą częścią serii „Nielegalni”, od razu wiedziałem, że to będzie coś specjalnego. „Niewierni” to nie tylko kolejny thriller szpiegowski – to prawdziwa literacka maszyna do generowania adrenaliny, która trzyma w napięciu przez wszystkie 31 godzin i 4 minuty słuchania. A uwierzcie mi, te godziny minęły jak z bicza strzelił!

Severski, były oficer wywiadu, który jak mało kto zna realia tej branży, po raz kolejny udowadnia, że jego doświadczenie to nie tylko ciekawy wpis w biografii, ale przede wszystkim kapitał, który przekłada się na jakość pisarstwa. „Niewierni” to opowieść, w której każdy szczegół ma znaczenie, a fabuła – wielowątkowa i misternie skonstruowana – prowadzi nas od warszawskiego Marriotta przez Jemen aż po Szwecję. I choć brzmi to jak przepis na literacki misz-masz, to jednak Severski trzyma wszystko w żelaznym rygorze, nie pozwalając, by czytelnik (czy w tym przypadku słuchacz) choć na chwilę stracił orientację.

Co mnie szczególnie urzekło? Realizm. Nie chodzi tylko o to, że autor wie, jak działają służby specjalne (choć to oczywiście ogromny atut), ale o to, jak potrafi oddać atmosferę miejsc, w których toczy się akcja. Gdy słuchałem fragmentów rozgrywających się w Jemenie, niemal czułem piasek między zębami i gorący wiatr pustyni. A scena w hotelu Marriott? Miałem wrażenie, że stoję tam razem z agentami Wolskiego, nasłuchując każdego szelestu.

Ale „Niewierni” to nie tylko geopolityczne rozgrywki i pościgi. To także – a może przede wszystkim – opowieść o ludziach. O ich wyborach, motywacjach, słabościach. Tytułowa „niewierność” to przecież pojęcie wieloznaczne: można być niewiernym krajowi, zasadom, współpracownikom, ale też sobie samemu. Severski bada te wszystkie wymiary z iście chirurgiczną precyzją, nie dając łatwych odpowiedzi.

Teraz czas na najważniejsze – czyli na Krzysztofa Gosztyłę. Bo choć „Niewierni” to świetna książka, to w formie audiobooka staje się prawdziwym arcydziełem. Gosztyła nie czyta – on gra. Każdy bohater ma swój głos, swoją barwę, swój rytm. Kiedy mówi Safir as-Salam, słychać w jego głosie fanatyzm i niebezpieczne błyski obłędu. A gdy przechodzi do genialnego hakera-antygobalisty, nagle robi się suchy, techniczny, nieco arogancki. To nie jest lektorat – to prawdziwy aktorski popis.

Pamiętam, jak kilka lat temu recenzowałem dla mojego bloga serię thrillerów szpiegowskich i zastanawiałem się, dlaczego polscy autorzy rzadko sięgają po ten gatunek. No cóż, Severski udowodnił, że gdy już sięgają, potrafią bić na głowę nawet zachodnie sławy. „Niewierni” mogą śmiało stanąć obok dzieł le Carré czy Ludluma – i wcale nie będą tymi, które się wstydzą.

Czy są wady? Jak w każdym dziele – są. Niektórym może przeszkadzać nieco rozwlekłe tempo w środkowych partiach książki (choć dla mnie to była okazja, by lepiej poznać bohaterów). Inni mogą mieć wrażenie, że wątków jest trochę za dużo. Ale to naprawdę drobiazgi w obliczu tego, co „Niewierni” oferują.

Dla kogo ten audiobook? Dla tych, którzy lubią thrillery z prawdziwego zdarzenia. Dla fanów politycznych intryg. Dla wielbicieli dobrych dialogów i jeszcze lepszych charakterów. I wreszcie – dla wszystkich, którzy chcą poczuć, jak to jest, gdy literatura i aktorstwo łączą się, by dać nam coś naprawdę wyjątkowego.

A na koniec osobista refleksja. Słuchając „Niewiernych”, po raz kolejny uświadomiłem sobie, jak bardzo polska literatura potrafi zaskakiwać. I jak dobrze, że są autorzy tacy jak Severski, którzy nie boją się sięgać po trudne tematy, ale robią to z klasą i rozmachem. Bo „Niewierni” to nie jest książka, którą się czyta (lub słucha) i zapomina. To historia, która zostaje w głowie na długo – i która domaga się kontynuacji. Na szczęście seria „Nielegalni” ma jeszcze dwa tomy…

No to jak, gotowi na porządną dawkę emocji? Włączcie „Niewiernych” i dajcie się porwać tej historii. A potem koniecznie dajcie znać, co sądzicie – na moim blogu i podcastach zawsze jest miejsce na taką rozmowę. Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia w świecie literackich wrażeń! Wasz Tomasz.
Tomasz Wiśniewski