Niewinni – Marcel Moss audiobook – Tajemnica, która zmrozi ci krew w żyłach

Opis

Drodzy Miłośnicy Mrocznych Opowieści,

Gdy po raz pierwszy sięgnąłem po audiobook „Niewinni” Marcela Mossa, moje doświadczenia z badaniem ludzkich lęków i mrocznych zakamarków psychiki natychmiast podpowiedziały mi, że to nie będzie łatwa podróż. Jako badacz zarówno literatury grozy, jak i twardej rzeczywistości kryminałów, jestem szczególnie wyczulony na sposób, w jaki autorzy balansują na granicy tego, co społecznie akceptowalne, a co już przekracza pewne tabu. „Niewinni” to właśnie taka pozycja – thriller, który nie boi się wkroczyć na niebezpieczne terytoria, budząc przy tym skrajne emocje.

Zielonogórska sceneria, gdzie rozgrywa się akcja, od razu przywiodła mi na myśl moje własne doświadczenia z małymi miasteczkami, gdzie pozory normalności często kryją mroczne sekrety. Pamiętam, jak podczas badań nad ludowymi legendami trafiłem do podobnej miejscowości, gdzie lokalne opowieści o zaginionych dzieciach okazały się mieć zaskakująco realne korzenie. Moss doskonale oddaje tę atmosferę prowincjonalnego miasta, gdzie każdy zna każdego, ale nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami sąsiadów.

Fabuła skupiająca się na zaginięciu małej Emilii Rajchel to klasyczny przykład, jak niewinne (pozornie) zdarzenie może odsłonić całą sieć patologii. Autor nie szczędzi nam drastycznych szczegółów, szczególnie gdy wkraczamy w umysł pedofila Sergiusza Cieciory. Tu właśnie pojawia się największa kontrowersja wokół książki – Moss nie tylko przedstawia perspektywę sprawcy, ale robi to z niemal kliniczną dokładnością. Jako osoba zajmująca się psychologią zbrodni muszę przyznać, że te fragmenty są napisane z przerażającą wnikliwością, co z jednej strony budzi we mnie zawodowy podziw dla warsztatu autora, z drugiej zaś – głęboki dyskomfort. To właśnie ten dysonans sprawia, że „Niewinni” zostają w pamięci na długo po zakończeniu lektury.

Pod względem konstrukcji thrilleru, Moss wykazuje się mistrzostwem w budowaniu napięcia. Każdy rozdział audiobooka to jak kolejne odsłonięcie warstw tajemnicy, przy czym autor zręcznie balansuje między wątkami, nie dając słuchaczowi chwili wytchnienia. Szczególnie udane są sceny, w których agencja „ECHO” prowadzi śledztwo – tu widać, że Moss doskonale przyswoił sobie mechanizmy prawdziwych dochodzeń, nie popadając przy tym w przesadny realizm, który mógłby przytłoczyć fabułę.

Jeśli chodzi o warstwę audio, Krzysztof Polkowski jako lektor sprawdza się dobrze, choć nie bez zastrzeżeń. Jego głos idealnie pasuje do męskich ról, szczególnie gdy wciela się w postać Ignacego „Igiego” Sznydera – tu słychać prawdziwą głębię i złożoność charakteru. Niestety, niektóre dialogi kobiece brzmią nieco sztucznie, co momentami wybija ze słuchowiskowego doświadczenia. Mimo to, trzeba przyznać, że Polkowski doskonale radzi sobie z utrzymaniem napięcia przez wszystkie 10 godzin i 7 minut nagrania, a jego umiejętność modulowania głosem w kluczowych momentach zasługuje na uznanie.

Porównując „Niewinnych” do innych pozycji z serii „Echo”, widzimy wyraźny rozwój autora. Podczas gdy poprzednie części skupiały się bardziej na mechanice śledztwa, tu Moss zagłębia się w psychologię swoich bohaterów, co dodaje historii nowego wymiaru. Jeśli miałbym szukać podobieństw do innych autorów, to Remigiusz Mróz przychodzi na myśl jako oczywiste porównanie, szczególnie w sposobie konstruowania zwrotów akcji. Jednak Moss idzie o krok dalej w eksplorowaniu mrocznych stron ludzkiej natury, co może nie wszystkim przypaść do gustu.

Dla kogo będzie ten audiobook? Z pewnością nie dla osób o słabych nerwach lub tych, którzy szukają lekkiej rozrywki. „Niewinni” to pozycja wymagająca, która nie boi się poruszać trudnych tematów. Jeśli jednak ktoś, tak jak ja, ceni sobie thrillery psychologiczne z prawdziwym „ciosem poniżej pasa”, to ta produkcja Wydawnictwa Filia będzie strzałem w dziesiątkę. Szczególnie polecam ją tym, którzy interesują się mrocznymi zakamarkami ludzkiej psychiki – Moss przedstawia je z niemal naukową precyzją, co dla badacza takiego jak ja stanowi dodatkowy walor.

Po zakończeniu słuchania zostałem z poczuciem pewnego niepokoju, który – przyznaję – rzadko towarzyszy mi po lekturze kryminałów. To nie tylko efekt wstrząsającej fabuły, ale także świadomości, że podobne historie dzieją się naprawdę. Jako osoba, która niejednokrotnie stykała się z prawdziwymi przypadkami zbrodni, mogę potwierdzić, że Moss w „Niewinnych” dotyka czegoś więcej niż tylko literackiej fikcji – sięga do najgłębszych ludzkich lęków, tych, które drzemią w każdym z nas i które budzą się, gdy słyszymy o zaginionym dziecku.

Z mrocznymi pozdrowieniami,
Piotr Czarny