Nigdy w życiu – Katarzyna Grochola audiobook – Uczucia, humor i życie pełne niespodzianek

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i ciepłego humoru!

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o audiobooku “Nigdy w życiu” Katarzyny Grocholi, od razu pomyślałem: ‘To brzmi jak coś, co mogłoby mnie rozbawić w szary poniedziałek’. I wiecie co? Nie myliłem się! Ta historia Judyty, 37-letniej kobiety, która z jednej strony walczy z codziennością, a z drugiej marzy o wielkiej miłości, to prawdziwa perełka w kategorii literatury obyczajowej. A gdy dodamy do tego głos Danuty Stenki, mamy przepis na audiobookowe doświadczenie, które zostaje z nami na długo.

Zacznijmy od tego, co w tej książce – i jej audio wersji – jest najważniejsze: Judyta. To nie jest jakaś tam wyidealizowana bohaterka z bajki. To kobieta z krwi i kości, z kompleksami, słabościami i humorem, który czasem ratuje ją przed popadnięciem w czarną rozpacz. Buduje dom na wsi, wychowuje nastoletnią Tosię i próbuje ogarnąć życie po tym, jak facet, który miał być tym jedynym, zostawił ją dla młodszej. Brzmi znajomo? Pewnie każda z nas – albo każdy z nas – zna kogoś, kto mógłby powiedzieć: ‘Hej, to o mnie!’. I to właśnie w tym tkwi siła Grocholi – w umiejętności pokazania zwykłego życia w sposób, który jednocześnie bawi i wzrusza.

Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu serię tekstów o polskich bestsellerach. Zastanawiałem się wtedy, co sprawia, że niektóre historie tak bardzo trafiają do ludzi. W przypadku “Nigdy w życiu” odpowiedź jest prosta: to szczerość. Judyta nie udaje, że ma wszystko pod kontrolą. Kiedy coś jej się sypie – a sypie się często – potrafi się z tego śmiać. I choć czasem jej decyzje wydają się naiwne (serio, Judyta, kolejny raz dajesz się nabrać na piękne słówka?), to właśnie ta autentyczność sprawia, że chce się jej kibicować. Słuchając audiobooka, miałem wrażenie, że siedzę z nią przy kawie i słucham, jak opowiada o swoich perypetiach – a Danuta Stenka tylko to uczucie wzmacnia.

No właśnie, przejdźmy do narracji. Danuta Stenka to absolutna mistrzyni. Jeśli miałbym porównać jej głos do czegokolwiek, powiedziałbym, że to jak ciepły koc w zimowy wieczór – otula i daje poczucie, że wszystko będzie dobrze. W tej roli jest idealna: potrafi oddać sarkazm Judyty, jej złość, ale i tęsknotę za czymś więcej. Pamiętam, jak kiedyś na podcaście analizowałem ekranizację “Wojny polsko-ruskiej” i zachwycałem się, jak dobrze można przełożyć emocje z książki na inny nośnik. Tutaj Stenka robi coś podobnego – jej interpretacja dodaje Judycie jeszcze więcej głębi. Choć niektórzy słuchacze narzekają, że momentami jej tempo jest zbyt wolne, dla mnie to akurat plus. Dzięki temu można się delektować każdym żartem i każdym drobnym szczegółem.

Sama historia to klasyczna mieszanka humoru i refleksji. Grochola nie boi się wrzucić Judyty w absurdalne sytuacje – jak choćby wtedy, gdy próbuje samodzielnie ogarnąć budowę domu i wychodzi z tego komedia omyłek. Ale pod tym wszystkim kryje się coś więcej: pytanie o to, czego naprawdę pragniemy w życiu. Judyta marzy o księciu na białym koniu, ale powoli odkrywa, że może sama być dla siebie wybawieniem. To taki polski odpowiednik Bridget Jones, tylko bardziej swojski, z klimatem letnich wakacji na wsi i zapachem świeżo skoszonej trawy.

Nie mogę jednak powiedzieć, że audiobook jest bez wad. Dla niektórych słuchaczy – zwłaszcza tych, którzy znają film – książka może wydać się mniej dynamiczna. Ekranizacja z Danutą Szaflarską i Arturem Żmijewskim miała w sobie więcej pazura, a niektóre wątki w wersji audio mogą wydawać się rozwleczone. Sama narracja Judyty bywa też momentami infantylna – zgadzam się z jedną z recenzji na Storytel, że 37-latka czasem brzmi jak nastolatka. Ale może to celowy zabieg Grocholi, która chce pokazać, że w każdym z nas tkwi trochę dziecka?

Porównując “Nigdy w życiu” do innych książek, od razu przychodzi mi na myśl wspomniana już Bridget Jones. Obie bohaterki mają ten sam urok – są nieporadne, ale kochane. Jeśli lubicie Fielding, to audiobook Grocholi też was wciągnie. Z polskiej perspektywy przypomina mi też wczesne powieści Joanny Chmielewskiej – ten sam lekki ton i zabawa codziennością. A jednak Grochola dodaje coś swojego: tęsknotę za romantyzmem, która jest tak bardzo ‘nasza’, polska.

Co do jakości dźwięku – Storyside odwaliło tu kawał dobrej roboty. Słychać każdy niuans w głosie Stenki, a całość jest czysta i przyjemna dla ucha. Przy 7 godzinach i 51 minutach to idealna długość na weekendowy maraton słuchania albo kilka wieczorów z herbatą w ręku. A najlepsze? Możecie złapać ten audiobook za darmo na platformach typu Storytel w ramach próbnego okresu – serio, warto spróbować.

Komu polecam tę słuchowisko? Wszystkim, którzy szukają czegoś lekkiego, ale nie głupiego. Jeśli macie ochotę na historię, która rozbawi was do łez, a przy okazji da chwilę do myślenia, “Nigdy w życiu” jest dla was. To idealny towarzysz na letnie wakacje albo na poprawę humoru w deszczowy dzień. A jeśli, tak jak ja, lubicie wracać do znanych historii w nowej formie, głos Danuty Stenki sprawi, że spojrzycie na Judytę na nowo.

Na koniec jeszcze jedna myśl: słuchając tej książki, przypomniałem sobie, jak ważne jest, by nie bać się marzyć – nawet jeśli te marzenia wydają się naiwne. Judyta mi o tym przypomniała, a Grochola i Stenka sprawiły, że znów uwierzyłem, że w życiu zawsze jest miejsce na nową bombę energii.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, pełni entuzjazmu i kawy, Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski