Niko – Paweł Kolarzyk audiobook – Epicka bitwa między światłem a mrokiem
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj świat, w którym los kontynentu wisi na włosku. Zanurz się w epickiej fantastyce Pawła Kolarzyka, mistrzowsko interpretowanej przez Wojciecha Żołądkowicza. Niko Wilemson, lord protektor Darmacji, prowadzi swą armię do ostatecznego starcia z przerażającymi siłami Zła. Dwadzieścia pięć tysięcy wojowników, sześciu czarnoksiężników i trzy Wielkie Księgi Magii – wszystko zmierza ku krwawej rozgrywce w sercu Ilirii. Czy Niko przetrwa, by ujrzeć ukochaną Blankę? Ta przejmująca, mroczna i pełna zwrotów akcji opowieść wciągnie cię jak wir walki na polu bitwy. Idealne dla tych, którzy kochają fantasy z nutą historycznego realizmu i magią, która paraliżuje zmysły. Odkryj “Niko” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, kochani miłośnicy fantastyki i dobrych historii!
Dzisiaj chcę podzielić się z Wami moimi wrażeniami z audiobooka „Niko” autorstwa Pawła Kolarzyka, czwartej i zarazem ostatniej części sagi „Niko-Saga”, wydanej przez Nine Realms. Narratorem tej epickiej opowieści jest Wojciech Żołądkowicz, a ja, jako fan zarówno literatury fantasy, jak i dobrze opowiedzianych historii, nie mogłem się doczekać, by zanurzyć się w ten świat. I powiem Wam od razu – to była podróż, którą zapamiętam na długo! Jeśli szukacie wciągającego audiobooka, który przeniesie Was do magicznego świata pełnego bitew, tajemnic i emocji, to ta recenzja jest dla Was. A kto wie, może nawet znajdziecie gdzieś darmowy audiobook („audiobook free”), żeby samemu przekonać się o jego magii!
Zacznijmy od tego, co od razu rzuca się w oczy – a raczej w uszy – czyli od samego „audiobook experience”. „Niko” to historia, która zamyka sagę o losach Niko Wilemsona, lorda protektora Darmacji, który prowadzi swoją armię na ostateczne starcie z siłami Zła. Mamy tu wszystko, co kocham w epickiej fantasy: ogromne bitwy, magię, czarnoksiężników z Wielkimi Księgami Magii i tę niepewność, czy główny bohater jeszcze kiedykolwiek ujrzy swoją ukochaną Blankę. Opowieść jest pełna rozmachu, a Paweł Kolarzyk kreuje świat, który aż prosi się o ekranizację – coś na miarę „Wiedźmina” Sapkowskiego, tylko z jeszcze bardziej rozbudowaną geopolityką kontynentu.
Co mnie szczególnie poruszyło w tej historii? Myślę, że to, jak bardzo przypomina mi moje własne poszukiwania odpowiedzi na pytanie, co sprawia, że pewne historie zostają z nami na zawsze. Pamiętam, jak rok temu pisałem na swoim blogu serię artykułów o powieściach osadzonych w realiach Polski postkomunistycznej. Odkryłem wtedy, że młodzi czytelnicy szukają opowieści, które nie tylko bawią, ale i pomagają zrozumieć świat – czy to ten rzeczywisty, czy fantastyczny. „Niko” ma w sobie coś podobnego – to nie tylko epicka fantasy, ale też historia o poświęceniu, lojalności i walce o to, co najważniejsze. Kiedy słuchałem o armii Niko, która zostawia pułapkę w Górach Cukrowych, czułem, jakbym sam stał na polu bitwy, zastanawiając się, czy dobro ma szansę zwyciężyć.
Przejdźmy do sedna, czyli do tego, jak ta historia została opowiedziana w formie audiobooka. Wojciech Żołądkowicz jako narrator to prawdziwy majstersztyk! Jego głos jest jak miecz – ostry, precyzyjny, a jednocześnie pełen emocji, które trafiają prosto w serce. Sposób, w jaki oddaje napięcie podczas scen bitewnych, sprawia, że słuchacz czuje się, jakby sam był w środku akcji. Szczególnie zapadła mi w pamięć scena, w której armia Niko staje naprzeciw przeważających sił wroga – Żołądkowicz buduje atmosferę grozy tak, że aż ciarki przechodzą po plecach. Jako były DJ radiowy wiem, jak ważne jest, by głos prowadził słuchacza przez opowieść, i tutaj narrator robi to z klasą. Audio jakość jest na najwyższym poziomie – żadnych szumów, zakłóceń, wszystko brzmi czysto i profesjonalnie, co tylko potęguje „listening experience”. Jeśli macie szansę zdobyć ten audiobook, nawet jako „free audiobook”, to naprawdę warto!
Oczywiście, nie wszystko jest idealne – bo czy cokolwiek jest? Jednym z niewielkich minusów, które zauważyłem, jest momentami zbyt wolne tempo narracji w niektórych fragmentach. Rozumiem, że autor chciał zbudować napięcie przed ostatecznym starciem, ale czasem czułem, że mógłby przyspieszyć, by nie tracić dynamiki. To jednak drobiazg w porównaniu z tym, jak wciągająca jest cała saga. Ocena 4.7 na podstawie 50 opinii słuchaczy mówi sama za siebie – to audiobook, który naprawdę warto przesłuchać.
Porównując „Niko” do innych dzieł fantasy, nie sposób nie pomyśleć o klasyce gatunku. Jeśli lubicie „Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego, to z pewnością odnajdziecie się w świecie Kolarzyka. Jest tu podobnie mroczna atmosfera, ale z większym naciskiem na epickie bitwy i magię, co przypomina mi także „Pieśń Lodu i Ognia” George’a R.R. Martina. Jednak „Niko” ma w sobie coś unikalnego – ten polski duch, który czuć w opisach krain, w dialogach, a nawet w sposobie, w jaki bohaterowie walczą o swoje ideały. To trochę jak słuchanie opowieści dziadka o dawnych czasach, tylko zamiast husarzy mamy czarnoksiężników i smoki.
Komu poleciłbym ten audiobook? Zdecydowanie wszystkim fanom fantasy, którzy szukają czegoś nowego, ale jednocześnie osadzonego w dobrze znanych schematach gatunku. Jeśli kochacie epickie historie, pełne zwrotów akcji i emocji, to „Niko” jest dla Was. Myślę też, że spodoba się osobom, które cenią sobie dobrze wykonaną narrację – Wojciech Żołądkowicz naprawdę daje radę! A jeśli jesteście tacy jak ja i lubicie słuchać audiobooków podczas długich spacerów czy jazdy samochodem, to te 15 godzin i 4 minuty miną Wam jak z bicza strzelił.
Na koniec chciałbym się podzielić osobistą refleksją. Słuchanie „Niko” przypomniało mi, dlaczego tak bardzo kocham fantastykę. To gatunek, który pozwala nam uciec od codzienności, ale jednocześnie zmusza do myślenia o tym, kim jesteśmy i za co warto walczyć. Pamiętam, jak na jednym z odcinków mojego podcastu analizowałem adaptację „Wojny polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej i zastanawiałem się, jak przenieść ducha książki na ekran. Słuchając „Niko”, myślałem o tym, jak niesamowicie wyglądałaby ta historia jako serial – z rozmachem bitew i magią, która aż wylewa się z kart książki. Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się takiej adaptacji, bo ten świat zasługuje na to, by go zobaczyć, a nie tylko usłyszeć.
Podsumowując, „Niko” to audiobook, który wciąga od pierwszej minuty i nie puszcza aż do ostatniego słowa. To idealna propozycja dla fanów epickiej fantasy, historycznych motywów i magicznych światów. „Audiobook experience” z Wojciechem Żołądkowiczem w roli narratora to czysta przyjemność, a jakość dźwięku tylko potęguje wrażenia. Jeśli macie okazję zdobyć ten tytuł, nawet jako darmowy audiobook („audiobook free”), nie wahajcie się ani chwili. To historia, która zostaje w głowie na długo – trochę jak dobra ballada, którą nucisz jeszcze przez kilka dni po usłyszeniu.
Do usłyszenia przy kolejnej recenzji, trzymajcie się i dajcie znać, co myślicie o „Niko”! Wasz Tomasz Wiśniewski
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 15H 4min |