Ognie Niebios – Robert Jordan audiobook – Epicka podróż w głąb legend i przeznaczenia

Opis

Cześć, miłośnicy epickich opowieści i słuchowiskowych przygód! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po meandrach literackich uniwersów.

Gdy pierwszy raz zetknąłem się z serią ‘Koło Czasu’ Roberta Jordana, byłem jeszcze studentem komunikacji, który w przerwach między wykładami pochłaniał tanie wydania fantasy z antykwariatów. Pamiętam, jak ‘Ognie Niebios’ – piąty tom tej monumentalnej sagi – wyjątkowo zapadł mi w pamięć podczas długich podróży pociągiem między Warszawą a rodzinnym Białymstokiem. Teraz, po latach, wracam do tego świata w formie audiobooka w interpretacji Jakuba Wieczorka i muszę przyznać, że to zupełnie nowe doświadczenie.

Storyside połączyło w jednym wydaniu dwa oryginalne tomy – ‘Ognie Niebios’ i ‘Spustoszone Ziemie’ – tworząc prawie 44-godzinny maraton narracyjny. To decyzja, którą jako recenzent oceniam bardzo pozytywnie – niczym dobry sezon serialu na Netflixie, który warto ‘zbingować’ za jednym posiedzeniem. Jordan rozwija tu wszystkie wątki z charakterystyczną dla siebie drobiazgowością: od politycznych intryg w Tar Valon po mistyczne wizje Aielów. Słuchając, miałem nieodparte wrażenie, że to właśnie w tym tomie seria osiąga pełnię swojego epickiego rozmachu.

Jakub Wieczork jako narrator to strzał w dziesiątkę. Jego głos – jednocześnie męski i melodyjny – idealnie pasuje do tonu tej opowieści. Szczególnie podoba mi się, jak radzi sobie z dialogami żeńskich postaci – nie popada w karykaturalną przesadę, a jednak każda z kobiet Jordana (a wiemy, że jest ich wiele) zyskuje wyraźną osobowość głosową. Jego interpretacja Moiraine to majstersztyk – słychać w niej i arogancję Aes Sedai, i ukrytą troskę. A scena, w której Rand konfrontuje się z Rhavinem? Gęsia skórka!

Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie. Brak zakłóceń, spójna głośność (co przy tak długim nagraniu nie jest oczywiste) i dobrze zbalansowane przerywniki między rozdziałami. Storyside nie oszczędzało na jakości – to widać, a raczej słychać.

Treściowo ‘Ognie Niebios’ to kwintesencja tego, co w ‘Kole Czasu’ najlepsze i… najbardziej frustrujące. Z jednej strony mamy genialnie skonstruowane sceny batalistyczne (bitwa pod Cairhien to majstersztyk!), z drugiej – typowe dla Jordana dłużyzny w opisach strojów i ceremoniałów. Pamiętam, jak podczas lektury papierowej wersji przeskakiwałem czasem fragmenty opisów tapiserii – w wersji audio te partie brzmią jednak bardziej naturalnie, stając się rodzajem słuchowiskowego tła.

Dla mnie osobiście najciekawszy w tym tomie jest wątek Matiego i jego związków z ludźm znanymi jako Eelfinn i Aelfinn. Wieczork znakomicie oddaje surrealistyczny klimat tych scen – jego głos nabiera wtedy lekko echowego brzmienia, co świetnie współgra z oniryczną atmosferą. To właśnie w takich momentach audiobook bije na głowę tradycyjną lekturę.

Porównując do innych epickich sag fantasy – ‘Władcy Pierścieni’ Tolkiena czy ‘Pieśni Lodu i Ognia’ Martina – ‘Koło Czasu’ wyróżnia się bardziej mistycznym podejściem do magii i fascynującą koncepcją cykliczności czasu. Gdybym miał polecić polski odpowiednik, wskazałbym na Sapkowskiego, ale Jordan idzie w znacznie większy rozmach i epickość. To fantasy w wersji premium – dla tych, którzy lubią się zagłębić na długie godziny.

Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla fanów fantasy, którzy mają za sobą pierwsze cztery tomy serii. Dla wielbicieli rozbudowanych światów i skomplikowanej polityki. Dla tych, którzy – jak ja – lubią słuchać epickich opowieści podczas długich podróży czy wieczornych spacerów. Ale uwaga! To nie jest pozycja dla osób szukających lekkiej rozrywki – tu trzeba się zanurzyć po uszy i dać ponieść nurtowi narracji.

Czy warto? Jako recenzent muszę być obiektywny – jeśli nie masz cierpliwości do powolnego rozwoju akcji i szczegółowych opisów, może to nie być dla ciebie. Ale jeśli, tak jak ja, kochasz epickie światy i masz ochotę na prawie 44 godziny świetnej interpretacji, sięgaj śmiało. To jedna z tych pozycji, które – odpowiednio podane – potrafią odmienić sposób postrzegania audiobooków.

Wasz zawsze głodny nowych literackich wrażeń, Tomasz Wiśniewski. Do usłyszenia w eterze – albo na moim blogu!