Oko Jelenia. Drewniana Twierdza – Andrzej Pilipiuk audiobook – Ucieczka w czasie, walka o przetrwanie!

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj mrożącą krew w żyłach przygodę w serii “Oko Jelenia”! Andrzej Pilipiuk zabiera Cię w szaleńczą podróż do XVI-wiecznej Norwegii, gdzie Marek, Staś i Helena walczą o przetrwanie w świecie pełnym zdrad, tajemnic i istot z innych wymiarów. Maciej Kowalik, mistrzowski narrator, ożywia tę pełną napięcia historię, w której każdy krok to walka na śmierć i życie. Zanurz się w świat, gdzie honor miesza się z brutalnością, a wolność pachnie dymem bitewnym. Idealne dla tych, którzy kochają fantastykę z mocnym uderzeniem i historią, która wciąga jak wir. Odkryj “Oko Jelenia. Drewniana Twierdza” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 913115

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej literatury i fantastycznych światów!

Dziś chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z odsłuchu audiobooka „Oko Jelenia. Drewniana Twierdza” autorstwa Andrzeja Pilipiuka, trzeciej części serii „Oko Jelenia”, wydanej przez Fabrykę Słów. Narratorem tej historii jest Maciej Kowalik, a ja, jako fan fantastyki i science fiction, nie mogłem przejść obok tego tytułu obojętnie. Jeśli śledzicie mojego bloga o kulturze popularnej, wiecie, że uwielbiam zagłębiać się w historie, które łączą różne epoki, gatunki i pomysły. I powiem Wam jedno – ta książka, a raczej to „audiobook experience”, to prawdziwa perełka dla każdego, kto szuka wciągającej przygody z nutką historii i odrobiną kosmicznego szaleństwa.

Zacznę od tego, że Pilipiuk to dla mnie jeden z tych autorów, którzy potrafią wziąć polską rzeczywistość – czy to współczesną, czy historyczną – i wrzucić ją w wir absolutnie nieoczywistych wydarzeń. „Drewniana Twierdza” to kontynuacja podróży Marka, Staszka i Heleny, którzy tym razem lądują w XVI-wiecznej Norwegii, a ich przygody są jak jazda na rollercoasterze – raz pod górkę, raz z górki, ale zawsze z dreszczykiem emocji. Od pierwszych minut słuchania poczułem, że to będzie coś, co nie pozwoli mi się oderwać. I nie myliłem się – ponad 9 godzin minęło jak z bicza strzelił.

Muszę przyznać, że ta seria ma dla mnie szczególne znaczenie. Pamiętam, jak kilka lat temu, pisząc na blogu serię artykułów o polskiej literaturze fantastycznej, analizowałem, co sprawia, że takie historie jak „Oko Jelenia” przyciągają młodych czytelników. Dostałem wtedy mnóstwo wiadomości od fanów, którzy pisali, że szukają opowieści osadzonych w naszym kontekście historycznym, ale podanych w nowoczesny, dynamiczny sposób. I właśnie to Pilipiuk robi najlepiej – łączy swojskość z fantastyką, a XVI-wieczna Norwegia w jego wykonaniu pachnie wolnością, przygodą, a czasem… no cóż, trochę śmierdzi błotem i trudnościami, z jakimi muszą zmierzyć się bohaterowie. Słuchając tej historii, przypominałem sobie te rozmowy z czytelnikami i znów poczułem, jak ważne są takie książki – budują most między przeszłością a teraźniejszością.

Przejdźmy do treści. „Drewniana Twierdza” to przede wszystkim opowieść o przetrwaniu i adaptacji. Marek, Staszek i Helena muszą radzić sobie w świecie, gdzie niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a interesy różnych frakcji – ludzi, istot pozaziemskich i przybyszów z innych czasów – krzyżują się w sposób, który czasem przyprawia o zawrót głowy. Motyw podróży w czasie i przestrzeni jest tu kluczowy, a Pilipiuk bawi się nim z prawdziwą maestrią. Słuchając, miałem wrażenie, że jestem w samym środku tej szaleńczej misji, gdzie honor miesza się z typami spod ciemnej gwiazdy, a każdy krok może być ostatnim. To, co naprawdę mnie urzekło, to sposób, w jaki autor łączy elementy science fiction z historycznym tłem – XVI-wieczna Norwegia jest tak plastycznie opisana, że czułem zimny wiatr na twarzy i słyszałem skrzypienie drewnianych chat. A jednocześnie gdzieś w tle czai się kosmiczna intryga, która przypomina, że to nie jest zwykła opowieść historyczna.

Jeśli chodzi o samo „listening experience”, nie mogę nie wspomnieć o pracy Macieja Kowalika jako narratora. Jego głos to prawdziwy skarb – potrafi oddać zarówno dramatyczne momenty walki, jak i subtelne emocje bohaterów. Sposób, w jaki moduluje ton, gdy opisuje mroźne norweskie krajobrazy, sprawia, że słuchacz dosłownie przenosi się w tamten świat. Jako były DJ radiowy wiem, jak ważne jest, by głos prowadził słuchacza przez historię, i Kowalik robi to znakomicie. Audio quality jest na najwyższym poziomie – żadnych szumów czy zakłóceń, co w przypadku audiobooków jest kluczowe, zwłaszcza jeśli słuchacie, jak ja, podczas długich spacerów czy jazdy samochodem. Jego interpretacja postaci – od nieco zagubionego Marka po twardych, historycznych typów – jest tak naturalna, że zapomina się, że to jedna osoba czyta wszystkie role. To naprawdę podnosi wartość tego audiobooka i sprawia, że chce się wracać do tej historii.

Oczywiście, jak każdy krytyk, muszę spojrzeć na „Drewnianą Twierdzę” z obu stron. Siłą tej książki jest jej dynamika i umiejętność wciągania słuchacza w wir wydarzeń. Fabuła jest pełna zaskakujących zwrotów akcji, a połączenie fantastyki, science fiction i historii tworzy unikalny klimat, który trudno znaleźć gdzie indziej. Nie można też nie docenić humoru Pilipiuka – czasem czarnego, czasem swojskiego, ale zawsze trafiającego w punkt. Jednak nie jest to dzieło bez wad. Momentami fabuła może wydawać się nieco chaotyczna, a niektóre wątki – szczególnie te związane z kosmicznymi intrygami – mogłyby być bardziej rozwinięte. Jako fan literatury popularnej zauważam też, że postacie bywają schematyczne, co jest częstym zarzutem wobec Pilipiuka. Ale powiedzmy sobie szczerze – w tej historii chodzi o przygodę, a nie o głęboką psychologię postaci, więc te drobne niedociągnięcia nie psują ogólnego wrażenia.

Hajde, porozmawiajmy o tym, co wszyscy mają na myśli – jak „Drewniana Twierdza” wypada na tle innych książek z gatunku fantastyki i science fiction? Jeśli lubicie Pilipiuka, to cała seria „Oko Jelenia” jest dla Was obowiązkowa. Ale jeśli szukacie podobnych klimatów, polecam zajrzeć do twórczości Jacka Dukaja – jego „Lód” to zupełnie inny poziom złożoności, ale też bawi się historią i alternatywnymi rzeczywistościami. Z międzynarodowych tytułów przychodzi mi na myśl „Outlander” Diany Gabaldon, choć tam więcej jest romansu, a mniej kosmicznych intryg. „Oko Jelenia” wyróżnia się jednak tym specyficznym, polskim podejściem do fantastyki – jest w tym coś swojskiego, jakby Pilipiuk puszczał do nas oko, mówiąc: „Hej, to nasza historia, ale z odrobiną szaleństwa!”.

Komu poleciłbym ten audiobook? Zdecydowanie wszystkim fanom fantastyki, science fiction i historii alternatywnej. Jeśli lubicie dynamiczne historie, które nie dają chwili wytchnienia, to „Drewniana Twierdza” jest dla Was. To też świetny wybór dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z audiobookami – wciągająca fabuła i znakomita narracja Macieja Kowalika sprawiają, że to idealny początek. A jeśli szukacie czegoś za darmo, to warto sprawdzić, czy platformy streamingowe oferują „audiobook free” w ramach promocji – taka okazja to prawdziwa gratka.

Na koniec chciałbym podzielić się osobistą refleksją. Słuchanie „Drewnianej Twierdzy” przypomniało mi, dlaczego tak bardzo kocham literaturę fantastyczną. To gatunek, który pozwala nam uciec od codzienności, ale jednocześnie zmusza do myślenia o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Pamiętam, jak na jednym z odcinków mojego podcastu analizowałem adaptacje literackie, w tym „Wojnę polsko-ruską”, i zastanawiałem się, jak przenieść ducha książki na ekran. Słuchając Pilipiuka, nie mogłem przestać myśleć, jak niesamowity mógłby być serial na podstawie „Oka Jelenia” – te krajobrazy, te intrygi, ten humor! Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się takiej produkcji, bo ta historia zasługuje na to, by dotrzeć do jeszcze szerszego grona odbiorców.

Podsumowując, „Oko Jelenia. Drewniana Twierdza” to audiobook, który dostarcza dokładnie tego, czego oczekujemy od dobrej fantastyki – przygody, emocji i odrobiny refleksji. To „audiobook experience”, które zostaje z nami na długo po zakończeniu słuchania. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po tę serię, to gorąco zachęcam – nie pożałujecie!

Do usłyszenia przy kolejnej recenzji, trzymajcie się i dajcie znać, co sądzicie o tej historii! Wasz Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

9H 42min