Osaczony – Simon Kernick audiobook – Wciągający wyścig z czasem i zbrodnią

Opis

Cześć, miłośnicy mocnych wrażeń i thrillerów, które nie dają spać po nocach!

Gdy tylko usłyszałem, że Simon Kernick – mistrz brytyjskiego thrillera – ma nową książkę w interpretacji Filipa Kosiora, wiedziałem, że to musi być petarda. ‘Osaczony’ to jak rollercoaster, który wciąga od pierwszej minuty i nie zwalnia ani na chwilę. Pamiętam, jak kilka lat temu recenzowałem ‘Zamach’ tego samego autora i do dziś mam w uszach tamten dreszcz emocji. Kernick ma ten niesamowity dar, że potrafi stworzyć bohatera, który wpada w wir wydarzeń jak mucha w pajęczynę – im bardziej się szarpie, tym bardziej się plącze.

Dan Tyler, były żołnierz, budzi się obok zwłok kobiety i w jednej chwili staje się głównym podejrzanym. Brzmi znajomo? Pewnie! Ale Kernick nie idzie na łatwiznę – tutaj nie ma miejsca na sztampę. To nie jest typowy ‘uciekaj i walcz’, ale bardziej ‘uciekaj, walcz i myśl, bo ktoś właśnie robi z ciebie frajera’. Pamiętam, jak analizowałem podobne motywy w polskich thrillerach lat 90. – tam też bohaterowie byli wciągani w sieć intryg, ale Kernick robi to z prawdziwie brytyjskim poczuciem absurdu i precyzją szwajcarskiego zegarka.

Filip Kosior jako lektor? Absolutne mistrzostwo! Jego głos ma tę specyficzną barwę, która idealnie pasuje do postaci Tylera – trochę zmęczonego życiem, ale wciąż niebezpiecznego. Kosior potrafi oddać tę wewnętrzną walkę bohatera między chęcią odwetu a potrzebą przetrwania. Szczególnie zapadła mi w pamięć scena, gdy Tyler ucieka przez dachy Londynu – Kosior oddaje tę desperację i fizyczne zmęczenie tak sugestywnie, że samemu zaczyna się łapać za żebra.

Jeśli chodzi o konstrukcję fabuły, Kernick jak zwykle nie zawodzi. Dwanaście godzin na oczyszczenie się z zarzutów to motyw, który od lat działa w thrillerach (pamiętacie może ’24 godziny’ z Kieferem Sutherlandem?), ale tutaj nabiera nowego wymiaru. Autor sprytnie gra z czytelnikiem, rzucając fałszywe tropy i wykorzystując zbiegi okoliczności w sposób, który nie wydaje się naciągany. Choć muszę przyznać, że momentami miałem ochotę krzyknąć do Tylera: ‘No przecież to oczywiste, że to pułapka!’. Ale może właśnie o to chodzi – Kernick pokazuje, jak łatwo można manipulować człowiekiem w sytuacji skrajnego stresu.

Porównując ‘Osaczonego’ do innych dzieł Kernicka, widzę ewolucję jego stylu. Gdy kilka lat temu recenzowałem ‘Ostatnią granicę’, wydawało mi się, że autor trochę przesadza z brutalnością. Tutaj mamy bardziej wyważone proporcje między akcją a psychologią. To trochę jak porównanie filmów Jasona Bourne’a – te wcześniejsze były bardziej ‘krew i mięśnie’, a późniejsze dawały więcej miejsca na intelektualną rozgrywkę.

Dla kogo jest ten audiobook? Na pewno dla fanów mocnego, brytyjskiego thrillera w stylu Lee Childa czy Harlana Cobena. Ale też dla tych, którzy lubią, gdy bohater nie jest supermenem, tylko zwykłym facetem, który przez splot niefortunnych okoliczności wpada w tarapaty. I oczywiście dla wielbicieli Filipa Kosiora – jego interpretacja to prawdziwa uczta dla uszu.

Słuchając ‘Osaczonego’, kilka razy musiałem zatrzymać odtwarzacz i złapać oddech. To nie jest książka, którą się ‘przechodzi’ – to doświadczenie, które wciąga jak najlepsze seriale Netflixa. I choć może nie jest to literatura, która zmieni wasze życie, to na pewno dostarczy wam kilku godzin doskonałej rozrywki. A czasem właśnie tego potrzebujemy – solidnego kopa adrenaliny w wersji audio.

Trzymajcie się mocno i nie dajcie się osaczyć… chyba że dobrej książce! Wasz Tomasz Wiśniewski