Oskarżyciel – Whitney G. audiobook – Gorąca namiętność w prawniczym świecie

Opis

Cześć, miłośnicy literackich emocji i dźwiękowych podróży! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie audiobooków, który dziś zabierze was w gorącą podróż z ‘Oskarżycielem’ Whitney G.

Gdy pierwszy raz zobaczyłem okładkę ‘Oskarżyciela’ w zapowiedziach Wydawnictwa Kobiecego, moje wewnętrzne ‘detektywistyczne’ instynkty natychmiast się obudziły. Prawniczy twist w erotyku? To brzmiało jak mieszanka wybuchowa, która albo zachwyci, albo rozczaruje. Po przesłuchaniu całego audiobooka (tego samego wieczoru, bo trudno było się oderwać!) mogę śmiało powiedzieć: Whitney G. zaserwowała nam literackiego drinka, w którym lód topi się wyjątkowo powoli, ale za to efekt jest… elektryzujący.

Andrew Hamilton to postać, która od pierwszych zdań rzuca słuchacza na kolana. Ten wzięty prawnik, który traktuje kobiety jak jednorazowe wino (wypite i zapomniane), jest tak sugestywnie odczytany przez Artura Młyńskiego, że momentami miałem ochotę włączyć mu wykład o feminizmie. A potem pojawia się ona – Alyssa/Aubrey, której głosu użycza Maria Wrzesień. I tu zaczyna się prawdziwa magia! Wrzesień potrafi w jednym zdaniu przeskoczyć z nieśmiałej prawniczki do pewnej siebie uwodzicielki, że aż ciarki przechodzą po plecach.

Pamiętam, jak kilka lat temu recenzowałem ‘Turbulencję’ tej samej autorki i zastanawiałem się wtedy, czy erotyk z elementem zaskoczenia może wciągnąć na tyle, by zapomnieć o schematyczności gatunku. ‘Oskarżyciel’ udowadnia, że tak – fabuła oparta na ukrytej tożsamości i prawniczym środowisku dodaje tej historii smaku, jak dobry single malt dodaje charakteru koktajlowi. To nie jest zwykłe ‘spotkali się, pokłócili, uprawiali seks’. Tu każda scena erotyczna jest jak akt oskarżenia – pełna napięcia, niedopowiedzeń i tej specyficznej ‘prawniczej’ precyzji.

Porównując do polskiego podwórka – gdyby połączyć ‘Sędziów’ Zapolskiej z ‘Grzesznikami’ współczesnych polskich autorek erotyków, mielibyśmy coś w rodzaju ‘Oskarżyciela’. Whitney G. bawi się konwencją, jak nasz rodzimy Szczepan Twardoch bawi się językiem – świadomie, z rozmysłem, ale i z przymrużeniem oka.

Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie – produkcja Wydawnictwa Kobiecego nie zawodzi. Dźwięk jest czysty, bez zbędnych efektów, które często psują odbiór tego typu literatury. Czas trwania (2h 13min) to idealny ‘one sitting experience’, choć przyznam, że pod koniec miałem ochotę na więcej – znak, że historia wciąga jak dobry serial na Netflixie.

Dla kogo będzie ten audiobook? Dla fanów Whitney G., którzy czekali na coś z prawniczym pazurem. Dla słuchaczy, którzy lubią, gdy erotyk ma więcej do zaoferowania niż tylko gorące sceny. I wreszcie – dla tych, którzy tak jak ja wierzą, że nawet w gatunkowej literaturze można znaleźć świeże podejście do dobrze znanych tematów.

Co mogłoby być lepsze? Może trochę więcej polskiego ‘smaczku’ w tłumaczeniu – czasami dialogi brzmią zbyt amerykańsko jak na moje ucho. I może… kolejna część od razu? Bo trylogia zapowiada się tak intrygująco, że już teraz planuję specjalny odcinek podcastu o całej serii!

Wasz zawsze głodny literackich wrażeń, Tomasz Wiśniewski. I pamiętajcie – czasem warto zaryzykować i sięgnąć po coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się ‘tylko’ erotykiem. Bo jak pokazuje ‘Oskarżyciel’ – pod gorącą okładką może kryć się naprawdę głęboka historia!