Ostatnia chowa klucz – Ałbena Grabowska audiobook – Mroczny sekret, który nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w mrocznej opowieści, która wstrząśnie Twoim poczuciem bezpieczeństwa. Ałbena Grabowska, mistrzyni kryminalnych intryg, wraz z narratorem Filipem Kosior przenoszą Cię do małego miasteczka, gdzie pozornie zwykły rytuał inicjacyjny kończy się niewyjaśnionym zaginięciem. Tajemnica oplata mieszkańców jak pajęczyna, a każdy z nich może skrywać mroczną prawdę. Idealne dla tych, którzy lubią wciągające kryminały z nutą psychologicznego napięcia. Odkryj “Ostatnia chowa klucz” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy miłośnicy literackich zagadek i mrocznych sekretów prowincji,
Gdy po raz pierwszy zanurzyłam się w świat ‘Ostatniej chowa klucz’ Ałbeny Grabowskiej, czytany przez Filipa Kosiora, poczułam ten charakterystyczny dreszcz, który towarzyszy tylko najlepszym kryminałom psychologicznym. To tak, jakby ktoś nagle zasłonił firankę w słoneczny dzień, pozostawiając tylko złowrogie cienie na ścianach rodzinnego domu. Pamiętam, jak podczas studiów analizowaliśmy podobne mechanizmy napięcia w powieściach Agathy Christie – tam jednak zagadka była jak elegancka szachownica, tu zaś mamy do czynienia z krwawiącą raną w tkance małomiasteczkowej społeczności.
Grabowska, znana z wyczulenia na kobiece perspektywy, tym razem brawurowo portretuje grupę nastolatek uwikłanych w rytuał inicjacyjny, który staje się początkiem tragedii. Słuchając, miałam przed oczami własne wspomnienia z liceum – te nierozwiązane konflikty, nierozliczone krzywdy, które nawet po latach potrafią wywołać gęsią skórkę. Autorce udało się uchwycić ten szczególny rodzaj okrucieństwa, jaki potrafią manifestować młode dziewczyny wobec siebie, gdzie każde słowo może być sztyletem, a milczenie – wyrokiem.
Filip Kosior jako narrator to prawdziwa uczta dla uszu. Jego głos ma tę właściwą, męską barwę, która jednak nie dominuje nad kobiecymi bohaterkami, a subtelnie je współtworzy. Szczególnie urzekło mnie, jak odtwarzał szepty dziewcząt na poddaszu – miałam wrażenie, że stoję tuż obok nich, nieproszony świadek czegoś, co nie powinno ujrzeć światła dziennego. W scenach napięcia jego tempo przypominało mi bicie serca podczas nocnej wędrówki przez ciemny las – momentami przyśpieszone, by za chwilę zwolnić, pozostawiając słuchacza w zawieszeniu.
Struktura powieści przypomina misternie tkaną sieć – każdy wątek, nawet ten pozornie błahy, znajduje swoje uzasadnienie w finale. Grabowska igra z konwencją kryminału, serwując nam długie, niemal obyczajowe fragmenty, by nagle zaszokować nagłym zwrotem akcji. To trochę jak w tym wierszu Herberta, gdzie ‘klucz był w muszli, muszla w jeziorze’ – każdy element układanki ma swoje miejsce, choć nie od razu jesteśmy w stanie je dostrzec.
Jednakże, podobnie jak niektórzy recenzenci, momentami miałam wrażenie, że niektóre wątki mogłyby być bardziej skondensowane. Sceny dialogowe w kawiarni, choć znakomicie oddające atmosferę małego miasteczka, czasem przytłaczały swoją szczegółowością. To jak z tym babcinym serwetem – piękny wzór, ale gdy przyjrzeć się z bliska, widać powtarzalność ściegów.
Porównując do innych współczesnych polskich kryminałów, ‘Ostatnia chowa klucz’ stoi gdzieś pomiędzy mroczną poetyką Joanny Opiat-Bojarskiej a społecznym zaangażowaniem Katarzyny Bondy. Brakuje tu może nieco finezji językowej Marty Kisiel, ale za to mamy autentyzm emocji, który przypomina najlepsze momenty ‘Girl on the Train’ Pauli Hawkins.
Dla kogo jest ta pozycja? Z pewnością dla tych, którzy cenią sobie kryminały psychologiczne z wyraźnie zarysowanym tłem społecznym. Dla byłych nastolatek, które rozpoznają w bohaterkach swoje dawne lęki i kompleksy. Dla miłośników audiobooków, którzy chcą doświadczyć, jak świetny narrator potrafi ożywić nawet najbardziej kameralne sceny.
Po zakończeniu słuchania długo nie mogłam otrząsnąć się z wrażenia. To nie jest książka, którą się ‘przerabia’ – to doświadczenie, które zostawia ślad, niczym blizna po inicjacyjnej ranie. I choć fabuła dotyczy konkretnego zdarzenia, jej uniwersalne przesłanie o tym, jak łatwo zniszczyć czyjeś życie jednym nieprzemyślanym gestem, rezonuje długo po ostatnim słowie.
Z literackim niepokojem,
Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 8H 13min |