Ostatnia marionetka – Andreas Ek audiobook – Mroczny thriller, w którym każdy krok może być ostatni

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj mrożący krew w żyłach thriller “Ostatnia marionetka” Andreasa Eka, mistrza skandynawskiego suspensu, w mistrzowskiej interpretacji Filipa Kosiora. Joel Adler, były żołnierz sił specjalnych, budzi się obok martwej kobiety, a tajemniczy głos daje mu wybór: przyznać się do morderstwa lub stać się marionetką w niebezpiecznej grze. Zanurz się w świat bezwzględnych intryg, gdzie każdy dźwięk może oznaczać śmiertelną pułapkę, a czas ucieka jak piasek przez palce. Idealne dla tych, którzy kochają mroczne thrillery w stylu Stiega Larssona i filmów z Liamem Neesonem. Odkryj “Ostatnia marionetka” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 9355018
Gatunek:
Seria:

Opis

Cześć, kochani miłośnicy dobrych historii i mocnych wrażeń!

Dziś mam dla Was coś specjalnego – recenzję audiobooka „Ostatnia marionetka” autorstwa Andreasa Eka, pierwszej części serii o Joelu Adlerze, w mistrzowskim wykonaniu Filipa Kosiora. Jeśli jesteście fanami skandynawskich thrillerów, to już możecie szykować słuchawki, bo ta historia wciąga jak bagno na mazurskich mokradłach! Ale zanim przejdziemy do szczegółów, pozwólcie, że opowiem Wam, dlaczego ten kryminał tak bardzo mnie poruszył – zarówno jako słuchacza, jak i blogera, który od lat analizuje popkulturę i literaturę.

Pierwsze wrażenie? „Ostatnia marionetka” to audiobook, który od pierwszych minut rzuca Cię w sam środek akcji. Sztokholm, mroczne uliczki, tajemnicze ultimatum i bohater, Joel Adler, były żołnierz szwedzkich sił specjalnych, który budzi się obok martwej kobiety. Brzmi jak początek filmu z Liamem Neesonem, prawda? I rzeczywiście, ta historia ma w sobie coś z kinowego thrillera – szybkie tempo, napięcie, które nie pozwala oderwać się od słuchania, i ten specyficzny, skandynawski klimat, który znamy z książek Stiega Larssona czy Jo Nesbø. Ale to, co mnie najbardziej zaintrygowało, to autentyczność. Andreas Ek, autor powieści, jest czynnym policjantem, i to czuć w każdym detalu – od procedur po brutalny realizm świata przestępczego.

Muszę przyznać, że słuchając tej historii, wróciłem myślami do czasów, gdy pisałem na swoim blogu serię artykułów o literaturze osadzonej w trudnych, postsocjalistycznych realiach Polski. Pamiętam, jak czytelnicy dzielili się ze mną swoimi historiami, szukając w książkach klucza do zrozumienia przeszłości, ale podanego w nowoczesnej, dynamicznej formie. „Ostatnia marionetka” robi coś podobnego – choć akcja dzieje się w Szwecji, to temat moralnych dylematów, walki z wewnętrznymi demonami i bycia pionkiem w większej grze jest uniwersalny. Joel Adler, manipulowany przez tajemniczego przeciwnika, przypomina mi postaci z polskich powieści kryminalnych, takich jak te autorstwa Zygmunta Miłoszewskiego, gdzie bohaterowie często muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem zewnętrznym, ale i z własną, skomplikowaną historią.

Przejdźmy do fabuły, bo tutaj dzieje się naprawdę sporo. „Ostatnia marionetka” to historia o intrydze, zdradzie i wyborach, które zmieniają wszystko. Joel, po traumatycznych doświadczeniach w służbie, zostaje wplątany w grę, której zasad nie rozumie. Ultimatum, które otrzymuje, stawia go w sytuacji bez wyjścia – albo weźmie na siebie winę za morderstwo, albo wykona tajemnicze instrukcje. Autor świetnie buduje napięcie, rzucając słuchacza w wir wydarzeń, gdzie zaufanie jest luksusem, na który nikt nie może sobie pozwolić. Co ciekawe, Ek, czerpiąc z własnego doświadczenia policyjnego, nadaje historii wiarygodności – nie ma tu hollywoodzkich uproszczeń, a każdy krok bohatera wydaje się przemyślany, choć desperacki.

Jednym z kluczowych tematów powieści jest moralność. Joel Adler to nie jest typowy heros – to człowiek z krwi i kości, który zmaga się z traumą, poczuciem winy i konsekwencjami swoich decyzji. Słuchając, nie raz zadawałem sobie pytanie: co ja bym zrobił na jego miejscu? I właśnie to sprawia, że ta historia jest tak wciągająca – nie tylko dostarcza rozrywki, ale zmusza do refleksji. Do tego dochodzi mroczny, skandynawski klimat Sztokholmu, który działa na wyobraźnię. Andreas Ek maluje obrazy słowem w sposób, który sprawia, że czujesz zimny wiatr na karku i wilgoć deszczu na ulicach. To idealny audiobook na jesienne wieczory, kiedy za oknem szaruga, a Ty chcesz się zanurzyć w historii, która nie da Ci zasnąć.

A teraz przejdźmy do tego, co w audiobookach najważniejsze – do lektora i jakości nagrania. Filip Kosior, który czyta „Ostatnią marionetkę”, to absolutny mistrz w swoim fachu. Jego głos jest jak dobrze nastrojony instrument – potrafi przejść od spokojnej narracji do pełnego napięcia tonu w ułamku sekundy. Szczególnie w scenach akcji, gdzie serce bije szybciej, Kosior potrafi oddać emocje bohaterów w sposób, który sprawia, że masz ciarki na plecach. Co więcej, jego interpretacja postaci jest bardzo naturalna – każda z nich ma swój własny charakter, co w audiobookach nie zawsze jest oczywiste. Jako były DJ radiowy, zwracam uwagę na takie detale jak dykcja czy modulacja głosu, i tutaj nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Audio experience na najwyższym poziomie!

Jeśli chodzi o jakość techniczną, nagranie jest czyste, bez szumów czy zakłóceń, co dla mnie, jako fana podcastów i audiobooków, jest kluczowe. Słuchanie „Ostatniej marionetki” to czysta przyjemność – niezależnie od tego, czy robisz to w domu, w drodze do pracy, czy na wieczornym spacerze. Długość, 6 godzin i 19 minut, jest idealna – historia nie dłuży się, a jednocześnie daje czas na rozwinięcie wątków. Warto też wspomnieć, że jeśli szukacie darmowego audiobooka, to warto sprawdzić platformy streamingowe – czasem można trafić na promocje, które pozwalają cieszyć się takimi perełkami jak ta za darmo (audiobook free to zawsze miły bonus, prawda?).

Oczywiście, nie jest to książka bez wad. Niektórzy słuchacze, jak zauważyłem w recenzjach, uważają, że fabuła momentami bywa przewidywalna, a dla innych może być zbyt wolna w pewnych fragmentach. Zgadzam się, że nie jest to historia dla każdego – jeśli szukacie lekkiej lektury na plażę, to raczej nie ten adres. „Ostatnia marionetka” wymaga skupienia, a czasem nawet cierpliwości, zwłaszcza w momentach, gdy autor buduje tło psychologiczne bohatera. Dla mnie jednak te spokojniejsze fragmenty były równie fascynujące, bo pozwoliły lepiej zrozumieć Joela i jego motywacje.

Jeśli lubicie skandynawskie kryminały, to będziecie w siódmym niebie. „Ostatnia marionetka” ma w sobie coś z „Millennium” Stiega Larssona – ten sam mrok, skomplikowane intrygi i bohaterowie, którzy nie są czarno-biali. Porównałbym ją też do serii o Harrym Hole Jo Nesbø, choć Joel Adler to postać bardziej zdyscyplinowana, mniej autodestrukcyjna. A jeśli jesteście fanami filmów akcji, to ta historia przypomni Wam „Uprowadzoną” z Liamem Neesonem – jest tu ten sam motyw walki o przetrwanie i desperackiej misji. W polskim kontekście widzę tu też podobieństwa do kryminałów Marka Krajewskiego – szczególnie w sposobie, w jaki autor buduje atmosferę miasta jako bohatera opowieści.

Komu polecam ten audiobook? Na pewno fanom thrillerów kryminalnych, zwłaszcza tych osadzonych w skandynawskim klimacie. Jeśli lubicie historie o służbach specjalnych, porwaniach i moralnych dylematach, to „Ostatnia marionetka” jest dla Was. To także świetna propozycja dla tych, którzy szukają czegoś na długie, jesienne wieczory – listening experience z tym audiobookiem to jak podróż w nieznane, gdzie każdy zakręt może przynieść nową niespodziankę. Myślę, że spodoba się też osobom, które cenią autentyczność – policyjne doświadczenie autora naprawdę robi różnicę.

Na koniec chciałbym się podzielić osobistą refleksją. Słuchanie tej historii przypomniało mi, dlaczego tak bardzo kocham kryminały – nie tylko dla adrenaliny, ale dla tych momentów, gdy historia zmusza Cię do zatrzymania się i pomyślenia o życiu, o wyborach, o tym, co naprawdę ma znaczenie. Pamiętam, jak na jednym z odcinków mojego podcastu analizowałem ekranizację „Wojny polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej i dyskutowałem o tym, jak trudne historie można opowiadać w sposób, który trafia do współczesnego odbiorcy. „Ostatnia marionetka” robi to samo – to nie jest tylko rozrywka, to także lustro, w którym możemy zobaczyć kawałek siebie.

Podsumowując, „Ostatnia marionetka” to audiobook, który warto sprawdzić, jeśli szukacie czegoś, co wciągnie Was bez reszty. Andreas Ek stworzył historię, która trzyma w napięciu, a Filip Kosior swoim głosem przenosi nas prosto do mrocznego Sztokholmu. To nie jest idealna opowieść, ale z pewnością taka, która zostaje w głowie na długo. Dajcie znać, co o niej myślicie – jestem ciekaw Waszych wrażeń!

Do usłyszenia wkrótce, trzymajcie się i pamiętajcie – dobra historia to najlepsze paliwo na szare dni! Tomek Wiśniewski

Do usłyszenia wkrótce, trzymajcie się i pamiętajcie – dobra historia to najlepsze paliwo na szare dni! Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

6H 19min