Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie – Katarzyna Gurnard audiobook – Emerytka detektyw w wirze tajemniczej zbrodni!
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj świat pełen zagadek, gdzie emerytka Henryka Orłowska zamienia codzienną rutynę na śledztwo w stylu panny Marple! Katarzyna Gurnard serwuje ciępłą, pełną humoru powieść kryminalną, w której bohaterka niczym burza wkracza do pensjonatu Yorkshire, by rozwikłać morderstwo pokojówki. Narratorka Elżbieta Kijowska ożywia tę barwną historię, wciągając cię w wir intryg, zaskakujących zwrotów akcji i nieoczywistych podejrzanych. Idealne dla tych, którzy kochają kryminały z duszą, gdzie zbrodnia przeplata się z ludzkimi słabościami. Odkryj “Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, moi drodzy miłośnicy dobrych historii i kryminalnych zagadek!
Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z audiobooka „Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie” autorstwa Katarzyny Gurnard, w genialnej interpretacji Elżbiety Kijowskiej. Jako bloger zajmujący się kulturą popularną i analizą literatury, zawsze szukam takich perełek, które łączą w sobie lokalny koloryt z uniwersalną frajdą z rozwiązywania zagadek. I powiem Wam jedno na wstępie – ta historia to prawdziwy skarb dla fanów kryminałów w stylu cozy mystery, a doświadczenie słuchania tego audiobooka to czysta przyjemność, zwłaszcza w jesienne wieczory, kiedy za oknem hula wiatr, a Ty siedzisz z kubkiem herbaty i słuchawkami na uszach.
Pierwsze wrażenie? Już od pierwszych minut słuchania wiedziałem, że to będzie coś wyjątkowego. Główna bohaterka, pani Henryka Orłowska, to emerytka z ikrą, która mogłaby zawstydzić niejednego młodego detektywa. Historia zaczyna się niewinnie – listonosz przynosi list, a ten list prowadzi panią Henię do pensjonatu Yorkshire na południu Polski, gdzie czeka na nią nie tylko wypoczynek, ale i morderstwo do rozwiązania. Od razu skojarzyło mi się to z atmosferą powieści Agathy Christie, ale w swojskim, polskim wydaniu – takim, gdzie zamiast angielskich dworków mamy swojskie pensjonaty, a zamiast herbatki o piątej popołudniu są rozmowy przy domowym cieście i kawie z fusami.
Muszę przyznać, że ta historia ma dla mnie szczególne znaczenie. Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu serię artykułów o powieściach osadzonych w polskiej rzeczywistości, szczególnie tych z czasów transformacji ustrojowej i późniejszych. Odkryłem wtedy, że wielu młodych czytelników szuka historii, które pomagają zrozumieć naszą przeszłość, ale podanych w lekkiej, przystępnej formie. „Pani Henryka” wpisuje się w ten trend, choć nie jest to historia o wielkiej polityce czy historycznych zawirowaniach. To raczej opowieść o tym, jak polska prowincja może być sceną fascynujących wydarzeń, a zwykli ludzie – jak nasza energiczna emerytka – mogą stać się bohaterami. Słuchając tej historii, przypomniały mi się rozmowy z moją własną babcią, która zawsze miała w zanadrzu jakąś lokalną plotkę czy zagadkę do rozwiązania. Pani Henryka mogłaby być jej literacką kuzynką – pełną życia, ciekawą świata i zawsze gotową do działania.
Przechodząc do analizy treści, „Pani Henryka i morderstwo w pensjonacie” to klasyczny przykład cozy mystery – gatunku, który stawia na atmosferę, humor i sympatyczne postacie, a nie na brutalne szczegóły zbrodni. Zagadka kryminalna, czyli morderstwo pokojówki, jest tu pretekstem do pokazania, jak zwykła emerytka może odkryć w sobie detektywistyczną pasję. Co mnie szczególnie urzekło, to sposób, w jaki autorka, Katarzyna Gurnard, oddaje ducha polskiej prowincji. Pensjonat Yorkshire to miejsce, które wielu z nas zna z rodzinnych wyjazdów – trochę staroświeckie, pełne ciepła, ale i tajemnic ukrytych za zamkniętymi drzwiami. To taka Polska w pigułce, gdzie każdy zna każdego, a plotki rozchodzą się szybciej niż wiatr nad Beskidami.
Kolejnym ważnym tematem jest odkrywanie potencjału w późnym wieku. Pani Henryka udowadnia, że emerytura to nie koniec, a początek nowych przygód. W dobie, gdy często mówi się o starzeniu społeczeństwa, taka postać jest jak powiew świeżego powietrza – pokazuje, że niezależnie od metryki można mieć energię, ciekawość i odwagę, by stawiać czoła wyzwaniom. Do tego dochodzi przesłanie o wierze w dobro człowieka – książka delikatnie sugeruje, że za błędami ludzi często stoją niefortunne okoliczności, a nie zła wola. To takie krzepiące, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy łatwo o pesymizm.
A teraz przejdźmy do tego, co w audiobookach jest równie ważne, co treść – do narracji. Elżbieta Kijowska, która czyta „Panią Henrykę”, to absolutna mistrzyni w swoim fachu. Jej głos jest jak ciepła kołdra w zimowy dzień – otula i sprawia, że czujesz się, jakbyś siedział w salonie pani Henryki i słuchał jej opowieści przy kominku. Kijowska doskonale oddaje charakter głównej bohaterki – jej energię, humor, ale i zadziorność. Każda postać w tej historii ma swój unikalny ton, co sprawia, że słuchanie jest dynamiczne i wciągające. Jakość dźwięku również stoi na wysokim poziomie – żadnych szumów czy zakłóceń, co w przypadku audiobooków jest kluczowe, bo przecież nic tak nie wytrąca z immersji, jak techniczne niedociągnięcia. Doświadczenie słuchania tego audiobooka (ang. audiobook experience) to czysta przyjemność – idealne na długie wieczory czy codzienne dojazdy do pracy. A jeśli szukacie czegoś na próbę, warto sprawdzić, czy nie ma gdzieś wersji darmowej (ang. audiobook free), bo taka lekka historia to świetny sposób na rozpoczęcie przygody z audiobookami.
Oczywiście, jak każda historia, „Pani Henryka” ma swoje mocne i słabsze strony. Do plusów zaliczam niewątpliwie humor i ciepło, które biją z tej opowieści. To książka, która poprawia nastrój i przypomina, że życie to nie tylko problemy, ale i małe, codzienne radości. Zagadka kryminalna, choć nie jest szczególnie skomplikowana, trzyma w napięciu na tyle, by chciało się słuchać dalej. Niektórzy słuchacze, jak zauważyłem w recenzjach, zarzucają fabule przewidywalność, i muszę przyznać, że jest w tym trochę prawdy. Dla fanów bardziej zawiłych kryminałów w stylu noir ta historia może być zbyt lekka. Ale przecież nie o to tu chodzi – to nie jest mroczny thriller, a raczej ciepła opowieść z nutką tajemnicy, idealna dla tych, którzy szukają relaksu i odprężenia.
Jeśli lubicie powieści Agathy Christie z panną Marple, to z pewnością pokochacie „Panią Henrykę”. To taka nasza, polska wersja panny Marple – zamiast angielskiej wsi mamy swojski pensjonat, a zamiast dystyngowanej starszej pani mamy energiczną emerytkę, która nie boi się wtykać nosa w nie swoje sprawy. Porównałbym tę książkę także do kryminałów Joanny Chmielewskiej, gdzie humor jest równie ważny, co zagadka. A jeśli jesteście fanami seriali detektywistycznych w stylu „Napisała: Morderstwo”, to audiobook „Pani Henryka” będzie dla Was jak znalezienie starego, dobrego znajomego.
Komu poleciłbym tę historię? Przede wszystkim osobom, które szukają lekkiej, przyjemnej lektury na odstresowanie – idealnej po ciężkim dniu w pracy czy w trakcie leniwego weekendu. To także świetny wybór dla seniorów, którzy mogą utożsamić się z główną bohaterką i jej podejściem do życia. Fani gatunku cozy mystery i kryminałów detektywistycznych z pewnością znajdą tu coś dla siebie. A jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z audiobookami, to „Pani Henryka” w interpretacji Elżbiety Kijowskiej to doskonały początek – wciągający, zabawny i pełen ciepła.
Na koniec chciałbym podzielić się osobistą refleksją. Słuchanie tej historii przypomniało mi, jak ważne są drobne przyjemności – takie jak dobra książka, ciepła herbata czy wieczór spędzony na słuchaniu audiobooka. W pędzącym świecie, gdzie często zapominamy o chwili dla siebie, takie historie jak „Pani Henryka” są jak przypomnienie, że życie to także małe przygody i radości. Dla mnie, jako blogera i miłośnika kultury popularnej, ta książka to dowód na to, że polska literatura ma do zaoferowania wiele – od wielkich, epickich opowieści po takie kameralne, pełne uroku historie. Doświadczenie słuchania (ang. listening experience) tego audiobooka było dla mnie jak powrót do dzieciństwa, kiedy babcia opowiadała mi bajki – tyle że tym razem bajka miała w sobie nutkę kryminału.
Z literackim zapałem i kryminalną ciekawością, Tomasz Wiśniewski
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 8H 59min |