Parias – Anthony Ryan audiobook – Epicka podróż od rynsztoka po wielkość
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w mroczny świat “Parias”, audiobooka Anthony’ego Ryana, który ożywa dzięki hipnotyzującemu głosowi Wojciecha Żołądkowicza. Poznaj Alwyna, chłopaka z rynsztoka, którego życie splata się z krwawą walką banitów i okruchami ludzkiej dobroci, pchając go ku wielkości. Od leśnych ostępów po wystrzępioną linę losu – ta historia wciąga jak wir i trzyma w napięciu przez 24 godziny. Poczuj dreszcz emocji, słysząc brzęk mieczy i szelest liści, gdy Alwyn zabija, walczy lub ucieka. Idealne dla tych, którzy lubią epickie fantasy z pazurem. Odkryj “Parias” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, miłośnicy fantastycznych światów i dźwiękowych podróży!
Gdy tylko usłyszałem, że Fabryka Słów wydaje nowego Ryana w interpretacji Żołądkowicza, moje wewnętrzne dziecko fanatyka fantasy podskoczyło z radości. Pamiętam, jak kilka lat temu, analizując dla mojego bloga fenomen ‘Krwi i Żelaza’ tego samego autora, zachwycałem się jego umiejętnością balansowania między brutalnym realizmem a poetycką metaforyką. ‘Parias’ to kolejna próba zmierzenia się z tym wyjątkowym stylem – i muszę przyznać, że Ryan po raz kolejny nie zawiódł, choć… nie obyło się bez pewnych potknięć.
Zanurzając się w świat Alwyna, od razu poczułem znajomy dreszcz emocji, który towarzyszył mi przy lekturze ‘Imienia wiatru’ Rothfussa. To ta sama magia obserwowania, jak z nędznego rynsztoku wykluwa się postać o niezwykłym potencjale. Ryan mistrzowsko prowadzi nas przez kolejne etapy degradacji i odrodzenia swojego bohatera, nie szczędząc przy tym mocnych, często wstrząsających scen. Pamiętam, jak podczas jednego z wieczornych słuchowisk (akurat jechałem pociągiem z Krakowa do Warszawy) scena inicjacji Alwyna w świecie banitów wywołała u mnie tak żywą reakcję, że sąsiedzi w przedziale spojrzeli na mnie z niepokojem.
Wojciech Żołądkowicz, nasz narodowy skarb jeśli chodzi o interpretację fantasy, po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem swojego fachu. Jego głos potrafi być jednocześnie chropowaty i melodyjny – idealnie pasujący do mrocznego świata Ryana. Szczególnie urzekła mnie jego interpretacja króla banitów: ta mieszanina cynizmu, okrucieństwa i… paradoksalnie, pewnego rodzaju mądrości życiowej. Żołądkowicz potrafi w jednym zdaniu zawrzeć całą gamę emocji, co przy 24-godzinnym słuchowisku jest darem nie do przecenienia.
Jeśli chodzi o konstrukcję świata, Ryan pozostaje wierny swojemu stylowi. To nie jest cukierkowa fantasy z jednorodnymi moralnie postaciami. Świat ‘Pariasa’ przypomina mi nieco nasze rodzime opowieści o Janosiku – tyle że przesunięte w znacznie bardziej mroczny wymiar. Scena, w której Alwyn po raz pierwszy zabija, żeby przeżyć, wywołała u mnie refleksję nad polskimi powieściami łotrzykowskimi. Może dlatego, że słuchałem tego fragmentu w Beskidach, otoczony górami, które pamiętają podobne historie…
Niestety, nie wszystko w tym audiobooku działa idealnie. Jak zauważyło kilku recenzentów, tempo bywa mocno nierówne. Pierwsze 4-5 godzin faktycznie momentami się dłuży – choć osobiście uważam, że to celowy zabieg autora, który chce nas wprowadzić w rytm życia na dnie. Problem w tym, że w formie audio takie fragmenty są szczególnie wymagające dla słuchacza. Pamiętam, jak podczas porannego joggingu musiałem kilkakrotnie przewijać, bo moja uwaga gdzieś uciekała…
Dla fanów Ryana ‘Parias’ to pozycja obowiązkowa – choć nie tak rewolucyjna jak jego wcześniejsze serie. Dla nowicjuszy może być nieco trudnym wejściem w świat autora, ale jeśli przetrwają początkowe godziny, czeka ich satysfakcjonująca podróż. I jeszcze jedna refleksja: słuchając o losach Alwyna, często myślałem o współczesnych ‘pariasach’ – tych, którzy startują z najniższego szczebla społecznej drabiny. Może właśnie to jest największa siła tej powieści – pokazuje, że nawet w najbrutalniejszych warunkach można zachować człowieczeństwo.
Jeśli chodzi o techniczną stronę audiobooka, Fabryka Słów jak zwykle na piątkę. Zero problemów z jakością dźwięku, świetne zagęszczenie rozdziałów (co przy tak długiej pozycji jest kluczowe) i poręczny format. Szkoda tylko, że nie ma wersji z podkładem muzycznym – przy takiej historii lekkie tło instrumentalne w kluczowych momentach mogłoby wzmocnić doznania. Ale to już naprawdę drobiazg.
No to jak, dajecie się wciągnąć w świat Alwyna? A może już słuchaliście? Koniecznie dajcie znać w komentarzach – uwielbiam takie dyskusje! I pamiętajcie: czasem warto dać szansę nawet tym trudniejszym opowieściom. Często to właśnie one zostają z nami najdłużej… Do usłyszenia przy kolejnym przeglądzie audiobooków! Wasz Tomasz Wiśniewski.
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 24H 8min |