Pęknięcie – Karin Slaughter audiobook – Wciągający kryminał pełen zwrotów akcji

Opis

Cześć, miłośnicy dobrego kryminału i audiobooków z pazurem!

Dziś biorę na warsztat ‘Pęknięcie’ Karin Slaughter, drugą część serii o Willu Trencie, w genialnej interpretacji Filipa Kosiora. Przyznam się wam od razu – kiedy odpaliłem ten audiobook, nie miałem wielkich oczekiwań. Po pierwszym tomie serii, który mnie wciągnął, ale nie rzucił na kolana, podchodziłem do ‘Pęknięcia’ z lekką rezerwą. No bo ile razy można słuchać o detektywie z problemami, który rozwiązuje kolejną zagadkę? Ale wiecie co? Slaughter i Kosior zaskoczyli mnie jak nagły zwrot akcji w końcówce dobrego filmu. To nie jest zwykły kryminał – to historia, która wciąga, drażni i zmusza do myślenia, a przy tym brzmi tak dobrze, że aż żal wyłączać słuchawki.

Zacznijmy od fabuły. Abigail Campano wraca do domu i znajduje zwłoki dziewczyny – myśli, że to jej córka, więc w panice zabija człowieka, którego uznaje za sprawcę. Brzmi jak początek klasycznego thrillera, prawda? Ale potem wchodzi Will Trent, nasz nieidealny bohater z dysleksją i toną życiowego bagażu, i wszystko się komplikuje. Okazuje się, że to nie tylko morderstwo, ale i porwanie. Slaughter rzuca nas w wir śledztwa, gdzie poszlaki są mętne, emocje gęste, a napięcie rośnie z każdym rozdziałem. Dla mnie, jako faceta, który kiedyś pisał o bestsellerach na blogu, to idealny przykład, jak pisać kryminał, który nie jest tylko ‘strzelanką z zagadką’, ale też portretem ludzi na krawędzi.

Pamiętam, jak rok temu analizowałem na blogu powieści o polskiej przeszłości – te historie, które młodzi ludzie kupują, bo chcą zrozumieć, skąd przyszliśmy, ale w nowoczesnym stylu. ‘Pęknięcie’ ma w sobie coś podobnego – Slaughter nie tylko bawi się konwencją kryminału, ale pokazuje, jak trauma i zbrodnia odciskają piętno na każdym, od ofiary po śledczego. Will Trent to nie jest typowy detektyw z amerykańskich seriali – nie ma w nim tej hollywoodzkiej nonszalancji. Jego dysleksja, o której wspomina jedna z recenzentek, Iga, to nie tylko detal – to klucz do jego charakteru. Słuchając, jak walczy z literami i sobą samym, przypomniałem sobie znajomego z czasów studiów, który też zmagał się z czytaniem. Zawsze podziwiałem, jak radził sobie z trudnościami – i Will ma w sobie tę samą siłę.

A teraz o tym, co w audiobookach najważniejsze – narracja. Filip Kosior to mistrz. Serio, jeśli ktoś mówi, że ta książka jest nudna (a kilka osób w recenzjach narzeka na rozwlekłość), to ja się zastanawiam, czy słuchali tego samego nagrania co ja. Kosior potrafi tchnąć życie w każdą postać – od zrozpaczonej Abigail po chłodnego, ale zranionego Willa. Jego głos jest jak dobrze wyreżyserowany film – raz przyspiesza w momentach akcji, raz zwalnia, gdy trzeba pokazać emocje. Audio brzmi czysto, bez żadnych technicznych wpadek (no, może poza skargą jednego słuchacza na przerwane nagranie, ale to raczej problem platformy, nie samego audiobooka). Dla mnie to słuchowisko na poziomie, które mogłoby spokojnie konkurować z podcastami kryminalnymi, jakie sam kiedyś nagrywałem.

Co mnie naprawdę uderzyło? Slaughter nie boi się trudnych tematów. Porwanie, strata dziecka, pomyłki, które kosztują życie – to nie jest lekka rozrywka na wieczór. Momentami miałem wrażenie, że słucham czegoś więcej niż kryminału – może analizy, jak daleko można się posunąć, żeby chronić bliskich. To poruszało we mnie struny, których nie spodziewałem się dotknąć przy audiobooku. Pamiętam, jak kiedyś na podcaście porównywałem ‘Wojnę polsko-ruską’ Doroty Masłowskiej z jej ekranizacją – tam też był ten balans między szokiem a głębią. Slaughter robi coś podobnego: trzyma w napięciu, ale nie zapomina o człowieku w centrum historii.

Nie jest to jednak książka bez wad. Zgadzam się z Justyną i Kasią z recenzji – miejscami fabuła się dłuży. Są fragmenty, które można by wyciąć bez straty dla tempa – śledztwo momentami ciągnie się jak flaki z olejem, a Will i jego partnerka bywają irytująco naiwni. Niektóre zwroty akcji są przewidywalne, zwłaszcza jeśli słuchaliście już pierwszego tomu i znacie styl Slaughter. Ale wiecie co? Dla mnie te wady bledną przy sile bohaterów i narracji Kosiora. To nie jest ‘wow’ na miarę klasyków gatunku, jak ‘Milczenie owiec’, ale to solidny kryminał, który zostaje w głowie.

Porównując ‘Pęknięcie’ do innych audiobooków, powiedziałbym, że jeśli lubicie ‘Zaginioną dziewczynę’ Gillian Flynn w wersji audio, to tutaj też się odnajdziecie – jest podobnie gęsta atmosfera i bohaterowie z krwi i kości. Ale Slaughter ma swój własny styl – mniej cyniczny, bardziej ludzki. W serii Willa Trenta to dopiero drugi tom, więc jeśli zaczęliście od jedynki i wam się spodobała, dwójka jest krokiem naprzód. Jeśli jednak szukacie czegoś krótszego i bardziej dynamicznego, możecie się zawieść.

Komu polecam ten audiobook? Fanom kryminałów detektywistycznych, którzy lubią, gdy fabuła miesza się z psychologią. Jeśli cenicie narrację na najwyższym poziomie, Filip Kosior was nie zawiedzie. A jeśli macie dostęp do ‘Pęknięcia’ za darmo – na przykład w jakiejś promocji na Storytel – to tym bardziej warto spróbować. To nie jest książka, która zmieni wasze życie, ale na pewno umili kilka wieczorów. Dla mnie to była podróż w świat zbrodni, emocji i świetnego słuchowiska – i choć nie obyło się bez zgrzytów, wrócę do Willa Trenta w kolejnym tomie.

Na koniec jeszcze jedno – słuchając ‘Pęknięcia’, przypomniałem sobie, dlaczego kocham audiobooki. To nie tylko historia, ale całe doświadczenie – głos, emocje, napięcie w uszach. Slaughter i Kosior przypomnieli mi, jak dobrze można opowiedzieć kryminał, kiedy wszystko gra. I choć nie jest to ideał, to i tak warto dać mu szansę.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która wciągnie nas bez reszty – Tomek Wiśniewski, wasz człowiek od kultury i audiobooków!
Tomasz Wiśniewski