Piekielnie szczere – Gabriela Gargaś audiobook – Siostrzana miłość w świecie pełnym wyzwań

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj poruszającą historię trzech sióstr, które mimo przeciwności losu znajdują siłę w sobie i w rodzinie. Gabriela Gargaś, mistrzyni literatury obyczajowej, wciąga w świat Claudii, Aniki i Sary, gdzie miłość, zdrada i walka o siebie splatają się w emocjonującą opowieść. Narrator Filip Kosior swoim głosem nadaje tej historii głębi i autentyczności, sprawiając, że każda scena żyje. Zanurz się w tę wzruszającą i pełną napięcia historię, która pokazuje, że nawet w najciemniejszych chwilach można znaleźć światło. Idealne dla tych, którzy cenią sobie wciągające opowieści o relacjach i sile kobiet. Odkryj “Piekielnie szczere” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 10433215

Opis

Drogie miłośniczki i miłośnicy literatury, którzy znajdują ukojenie w słowach wypowiadanych przez lektora,

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o audiobooku “Piekielnie szczere” Gabrieli Gargaś, w mojej głowie zaiskrzyła ciekawość. Literatura obyczajowa, zwłaszcza ta osadzona w kobiecym świecie, zawsze miała dla mnie szczególne znaczenie – może dlatego, że sama dorastałam w domu pełnym sióstr, gdzie każda z nas niosła na barkach własne troski, a jednak zawsze znajdowałyśmy siłę w bliskości. Opowieść o trzech siostrach – Claudii, Anice i Sarze – wydawała się więc czymś, co mogłoby mnie poruszyć. Do tego nazwisko Filipa Kosiora jako narratora obiecywało prawdziwą ucztę dla uszu. Ale czy obietnica została spełniona? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Zacznę od tego, co w tej historii od razu rzuca się w oczy – siostrzana miłość jako fundament, na którym opiera się wszystko. Gargaś snuje opowieść o trzech kobietach, z których każda zmaga się z życiem na swój sposób. Claudia, uwięziona w toksycznym małżeństwie, przypomina mi dawne rozmowy z przyjaciółką, która po latach milczenia przyznała, że jej ‘bajkowy książę’ okazał się kimś zupełnie innym. Anika, porzucająca blichtr show-biznesu dla kwiaciarni, budzi we mnie wspomnienia czasów, gdy sama rzuciłam stabilną pracę w redakcji, by podążać za pasją – choć, podobnie jak ona, szybko odkryłam, że marzenia nie zawsze idą w parze z rachunkami. I Sara, adoptowana, zamknięta na miłość po traumach dzieciństwa – jej historia poruszyła we mnie strunę, bo pamiętam, jak w dzieciństwie obserwowałam kuzynkę, która po trudnym starcie w życiu długo nie potrafiła zaufać światu. Te osobiste wątki sprawiły, że słuchałam tej książki z sercem na ramieniu, szukając w niej odbić własnych przeżyć.

Analizując “Piekielnie szczere” pod kątem treści, nie mogę nie docenić zamysłu autorek – próby pokazania, że siła kobiet rodzi się z ich słabości, a rodzina jest kotwicą w burzliwym morzu życia. Temat przemocy domowej u Claudii jest potraktowany z wyczuciem, choć momentami brakowało mi głębi w ukazaniu jej wewnętrznej walki. Anika i jej życiowa rewolucja to z kolei historia o odwadze, ale i o tym, jak łatwo idealizować zmiany, zapominając o ich cenie. Sara, najmłodsza, niesie w sobie potencjał na najbardziej przejmujący portret, ale jej droga do otwarcia się na miłość wydaje się zbyt pospieszna, jakby autorki bały się zatrzymać na dłużej w jej mroku. W tym wszystkim jest pewna uniwersalność – każda z nas mogłaby odnaleźć w tych siostrach cząstkę siebie. Ale coś mnie uwierało, coś, co nie dawało mi w pełni zanurzyć się w tej opowieści.

I tu dochodzimy do sedna – języka i stylu. Gargaś ma talent do tworzenia historii, które wciągają jak ciepła rozmowa przy herbacie, ale w “Piekielnie szczere” coś się rozmywa. Słuchając, odnosiłam wrażenie, że dialogi są zbyt proste, wręcz naiwne, a momentami moralizatorskie wstawki brzmią jak wyjęte z poradnika spod znaku ‘żyj lepiej’. Nie raz łapałam się na tym, że przewracam oczami, słysząc очередną sentencję, która miała mnie rzekomo zainspirować. W klasie literatury obyczajowej, gdzie królują nazwiska jak Katarzyna Grochola czy Magdalena Witkiewicz, Gargaś zdaje się czasem gubić równowagę między autentycznością a lukrowaną powierzchownością. To, co mogło być subtelnym portretem kobiecej siły, miejscami zamienia się w banalną opowieść o tym, że ‘wszystko będzie dobrze’. A przecież życie rzadko jest takie proste, prawda?

Teraz słów kilka o samym audiobooku, bo to przecież doświadczenie słuchowe jest tu kluczowe. Filip Kosior to prawdziwy mistrz – jego głos jest jak ciepły koc w zimowy wieczór, otulający i kojący. W “Piekielnie szczere” oddaje emocje bohaterek z wyczuciem, a jego interpretacja męskich postaci nie raz wywoływała u mnie uśmiech – szczególnie w scenach, gdzie próbuje nadać im głębi, której czasem brak w tekście. Jakość nagrania jest bez zarzutu, a 7 godzin i 38 minut mija szybko, choć nie zawsze z zapartym tchem. Kosior robi, co może, by tchnąć życie w tę historię, i za to należy mu się ukłon. Ale nawet on nie jest w stanie ukryć, że materiał, z którym pracuje, nie zawsze dorasta do jego talentu. Jak mawia moja babcia: ‘Z pustego i Salomon nie naleje’ – a tu czasem brakuje treści, którą można by wypełnić jego głos.

Siła “Piekielnie szczere” leży w jego intencjach – w pokazaniu, że droga do szczęścia jest wyboista, ale warta wysiłku, i że rodzina może być naszą ostoją. To audiobook, który może trafić do serc tych, którzy szukają pocieszenia w prostych historiach o bliskości i odwadze. Ale ma też swoje cienie – płytkość w rozwinięciu postaci, przewidywalność fabuły i momentami irytujący ton ‘wszystkowiedzącej cioci’. Porównując go do innych dzieł gatunku, jak choćby “Nigdy w życiu!” Grocholi, brakuje mu tej iskry, która sprawia, że historia zostaje z nami na dłużej. A jednak nie mogę powiedzieć, że to strata czasu – są momenty, które wzruszają, i refleksje, które dają do myślenia.

Kto powinien sięgnąć po ten audiobook? Myślę, że fanki literatury obyczajowej, które lubią nieskomplikowane historie z happy endem, znajdą tu coś dla siebie. Jeśli cenicie Filipa Kosiora – a kto go nie ceni? – to jego głos sam w sobie jest powodem, by dać tej książce szansę. Ale jeśli szukacie głębi, literackiej finezji czy zaskakujących zwrotów akcji, możecie się rozczarować. To nie jest pozycja, która wstrząśnie waszym światem, ale może ogrzać serce w leniwe popołudnie.

Słuchając “Piekielnie szczere”, wspominałam pewną rozmowę z autorką podczas jednego z literackich spotkań w Krakowie. Dyskutowałyśmy тогда o tym, jak współczesna literatura próbuje uchwycić duszę dzisiejszych czasów – ich chaos, niepewność, ale i nadzieję. Gargaś zdaje się w tej książce szukać tej nadziei, choć czasem gubi się w zbyt prostych odpowiedziach. Dla mnie, jako krytyczki i miłośniczki słowa, to przypomnienie, że nawet w niedoskonałych historiach można znaleźć ziarno prawdy – trzeba tylko umieć je dostrzec.

Z literackim ukłonem i nutą refleksji, Zofia Kowalska

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

7H 38min