Piękne blizny – Georgia Le Carre audiobook – Gorący romans z nutą tajemnicy

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i mocnych emocji! Tomasz Wiśniewski znów na tropie literackich perełek i audiobookowych wrażeń. Dziś zabieram Was w świat, gdzie blizny stają się piękne, a miłość potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.

Gdy tylko zobaczyłem okładkę ‘Pięknych blizn’ Georgii Le Carre, od razu przypomniał mi się pewien wieczór w krakowskim klubie literackim, gdzie dyskutowaliśmy o współczesnych romansach. Ktoś rzucił wtedy prowokacyjne pytanie: ‘Czy erotyka może być jednocześnie głęboko humanistyczna?’ Ta książka wydaje się idealną odpowiedzią na to pytanie.

Historia Bretta Kinga – człowieka, który stracił wszystko: urodę, status, a nawet szacunek własnej rodziny – to opowieść, która wciąga od pierwszych minut. W narracji Wojciecha Masiaka słychać tę mieszankę goryczy i nadziei, która towarzyszy bohaterowi. Masiak, znany z ról w serialach kryminalnych, tutaj pokazuje zupełnie inne oblicze – jego głos potrafi być zarówno szorstki (gdy oddaje emocje Bretta), jak i delikatny (w scenach z małym Zackarym).

Co mnie szczególnie urzekło? Motyw ‘piękna w niedoskonałości’, który przewija się przez całą książkę. To nie jest typowa historia o brzydkim kaczątku, które zmienia się w łabędzia. Tutaj blizny pozostają, ale zmienia się sposób ich postrzegania. Charlotte, młoda opiekunka, widzi w nich nie deformację, lecz historię do opowiedzenia. Ta metafora życia, które pozostawia ślady, ale nie odbiera wartości, jest szczególnie poruszająca w interpretacji Masiaka.

Porównując ‘Piękne blizny’ do innych pozycji Wydawnictwa Kobiecego, muszę przyznać, że ta pozycja wyróżnia się bardziej złożoną psychologią postaci. Brett to nie tylko ‘mroczny książę’ z typowego romansu – jego trauma jest pokazana z niezwykłą wnikliwością. Sceny, w których boi się własnego odbicia w lustrze, są podane z taką intensywnością, że aż ciarki przechodzą po plecach.

Jeśli chodzi o konstrukcję audiobooka – 5 godzin i 47 minut to idealny czas na jednodniowy maraton słuchania. Idealnie sprawdzi się podczas długiej podróży pociągiem (tak jak u mnie – słuchałem go jadąc z Warszawy do Gdańska i nawet nie zauważyłem, kiedy minęła droga). Produkcja jest na wysokim poziomie – brak przesterowań, wyraźna dykcja lektora, odpowiednie tempo narracji.

Ale nie jest to pozycja pozbawiona wad. Momentami dialogi brzmią nieco sztucznie, zwłaszcza w scenach erotycznych. Tutaj Masiak, choć stara się jak może, nie zawsze potrafi uratować sytuację. Podobnie jak w przypadku wielu współczesnych romansów, niektóre zwroty akcji są zbyt przewidywalne – już po pierwszych minutach wiedziałem, jak rozwinie się relacja Charlotte i Bretta.

Dla kogo będzie to idealna pozycja? Dla fanów emocjonalnych historii o drugich szansach, dla tych, którzy wierzą, że prawdziwe piękno kryje się w niedoskonałościach. Jeśli lubicie klimaty à la ‘Piękny i bestia’, ale w nowoczesnym wydaniu, to ‘Piękne blizny’ powinny trafić w Wasz gust. Ostrzegam tylko – to nie jest lekka historyjka na jeden wieczór. Mimo że gatunkowo to erotyka, porusza tematy, które mogą skłonić do głębszej refleksji.

Ciekaw jestem, czy Wydawnictwo Kobiece planuje kontynuację – zakończenie pozostawia bowiem pewne wątki niedopowiedziane. A może to celowy zabieg? Jak mawiał mój ulubiony profesor z czasów studiów: ‘Najlepsze historie to te, które kończą się tam, gdzie czytelnik zaczyna swoją własną opowieść’.

Na dziś to już wszystko od Waszego kulturowego przewodnika. Jeśli zdecydujecie się na ‘Piękne blizny’, dajcie znać w komentarzach, czy Brett King podbił też Wasze serca. A ja już biegnę do kolejnego audiobooka – czeka na mnie nowość od Remigiusza Mroza. Trzymajcie się ciepło i nie bójcie się swoich blizn – mogą być piękniejsze, niż myślicie! Tomasz Wiśniewski, Wasz popkulturowy detektyw, żegna się z Wami… ale tylko do następnego wpisu!