Powtórka z morderstwa – Monika Szwaja audiobook – Kryminał z przymrużeniem oka i telewizyjnym tłem

Opis

Cześć wszystkim miłośnikom dobrej literatury i kryminałów z przymrużeniem oka! Tomasz Wiśniewski na tropie kolejnego audiobookowego hitu!

Gdy tylko usłyszałem, że Monika Szwaja powraca z nową powieścią kryminalną, od razu przypomniały mi się długie wieczory spędzone z jej wcześniejszymi książkami. ‘Powtórka z morderstwa’ to jak spotkanie ze starą znajomą – pełne ciepła, humoru i tej charakterystycznej ironii, która sprawia, że uśmiech sam ciśnie się na usta. A gdy do tego dodamy mistrzowską interpretację Anety Todorczuk, otrzymujemy audiobook, który nie tylko bawi, ale i skłania do refleksji.

Fabuła, która zaczyna się od pozornie błahego zdarzenia – kolegi niosącego pudło przez studio telewizyjne – szybko zamienia się w fascynującą zagadkę. Szwaja, jak to ma w zwyczaju, zręcznie balansuje między lekkim tonem a poważniejszymi tematami. Środowisko telewizyjne, które dobrze zna z własnego doświadczenia, staje się tu idealnym tłem dla pokazania, jak zawodowe frustracje i ambicje mogą prowadzić do nieoczekiwanych konsekwencji. To trochę jak w tym starym polskim powiedzeniu: ‘Nie śmiej się z cudzego, bo swoje przyjdzie’ – tylko że tutaj to ‘swoje’ przybiera formę morderstwa.

Jako osoba, która spędziła lata analizując popkulturę, szczególnie doceniam sposób, w jaki autorka wykorzystuje konwencję kryminału do opowiedzenia czegoś więcej o nas samych. To nie jest zwykły ‘whodunit’, ale raczej ‘whydunit’ – bo tak naprawdę najciekawsze nie jest to, kto zabił, ale dlaczego w ogóle doszło do zbrodni. I tu Szwaja pokazuje swój kunszt – potrafi mówić o trudnych sprawach z taką lekkością, że niemal nie zauważamy, kiedy zaczynamy poważnie rozważać motywy bohaterów.

Aneta Todorczuk jako narratorka to strzał w dziesiątkę. Jej głos ma tę szczególną właściwość, że potrafi być jednocześnie lekki i pełen głębi. Kiedy czyta dialogi, niemal widzimy przed oczami tych wszystkich telewizyjnych postaci – od sfrustrowanego reżysera po ambitną asystentkę. A sposób, w jaki potrafi oddać ironiczny ton Szwai, to prawdziwa uczta dla uszu. Po kilku godzinach słuchania miałem wrażenie, że znam całą tę ekipę osobiście – tak sugestywne było to wykonanie.

Porównując ‘Powtórkę z morderstwa’ do innych współczesnych polskich kryminałów, muszę przyznać, że Szwaja znalazła swoją niszę. To nie jest ani ciężki kryminał w stylu Krajewskiego, ani komedia à la Chmielewska. To raczej coś pomiędzy – jakby ‘Ranczo’ spotkało się z ‘Morderstwami…’ – pełne lokalnego kolorytu, ale i uniwersalnych prawd o ludzkiej naturze. Szczególnie ciekawie wypada porównanie z ‘Kieszonkowym atlasem kobiet’ Sylwii Chutnik – obie autorki potrafią mówić o poważnych sprawach z humorem, choć Szwaja robi to w sposób bardziej bezpośredni, mniej metaforyczny.

Czy są jakieś wady? Hmm, może tylko jedna – czasami miałem wrażenie, że niektóre wątki mogłyby być bardziej rozwinięte. Zwłaszcza postać głównego bohatera – trochę szkoda, że nie zagłębiamy się bardziej w jego przeszłość. Ale to naprawdę drobiazg w obliczu całej tej zabawy, jaką daje ta książka.

Dla kogo jest ten audiobook? Na pewno dla fanów Szwai – oni już wiedzą, czego się spodziewać. Ale też dla wszystkich, którzy lubią kryminały, ale niekoniecznie te mroczne i krwawe. Dla tych, którzy cenią sobie inteligentny humor i lekkie, ale nie płytkie opowieści. I wreszcie – dla każdego, kto choć raz w życiu miał do czynienia z dziwactwami świata mediów. Gwarantuję, że rozpoznacie tam wiele znajomych sytuacji!

Słuchając ‘Powtórki z morderstwa’, często łapałem się na myśli, że to trochę jak rozmowa przy stole w dobrej knajpie – pełna anegdot, celnych obserwacji i tego specyficznego rodzaju mądrości, która nie potrzebuje patosu, by trafić do słuchacza. A Aneta Todorczuk jest jak najlepsza gospodyni takiego spotkania – prowadzi nas przez tę historię z gracją i wyczuciem, pozwalając w pełni docenić kunszt autorki.

No to jak, gotowi na tę kryminalną ucztę? Włączacie ‘Powtórkę z morderstwa’ i dajcie znać, czy zgadzacie się z moją opinią! A ja tymczasem wracam do swoich słuchawek – czeka na mnie kolejny audiobook do zrecenzowania. Trzymajcie się i do usłyszenia w eterze! Wasz Tomasz Wiśniewski.