Romans na receptę – Monika Szwaja audiobook – Lekka dawka miłości i humoru w górskim klimacie

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w urokliwą opowieść Moniki Szwaji, którą brawurowo czyta Ewa Abart. Eulalia, rozwiedziona reportażystka, w Karkonoszach szuka nie tylko tematów do filmu, ale i… miłości. Czy wśród GOPR-owców znajdzie przepis na szczęście? Ta ciepła, zabawna historia otula jak górska mgła, wnosząc do codzienności promień nadziei i lekkość motyla. Słuchając, poczujesz bicie serca bohaterki i zapach świerków. Idealne dla tych, którzy lubią wzruszające historie z przymrużeniem oka. Odkryj “Romans na receptę” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 2969573

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży, których serca, tak jak moje, biją szybciej na dźwięk dobrze opowiedzianej historii…

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook “Romans na receptę” Moniki Szwai, miałam ochotę zawinąć się w ulubiony kocyk jak za czasów studenckich, gdy z kubkiem gorącej herbaty z malinami (tej prawdziwej, z babcinej spiżarni) pochłaniałam kolejne powieści obyczajowe. I muszę przyznać, że ten powrót do korzeni okazał się nadzwyczaj udany!

Monika Szwaja, jak zwykle, serwuje nam literacką potrawę, w której znajdziemy wszystkie składniki dobrej opowieści: szczyptę humoru, garść życiowej mądrości, dużą dawkę ciepła i oczywiście – romans, który nie jest cukierkowy, ale… no właśnie, jaki jest? Otóż jak dobra recepta – zindywidualizowany i dopasowany do potrzeb bohaterki. Eulalia, nasza główna protagonistka, to postać z krwi i kości. Rozwiedziona reportażystka, która ma wszystko: udane dzieci, ciekawą pracę w malowniczych Karkonoszach, wiernych przyjaciół. A jednak… czegoś jej brak. I nie jest to wcale banalne “szukanie mężczyzny”, ale głębsze pragnienie partnerstwa, które nie ogranicza, ale daje siłę.

Słuchając tej historii, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że Szwaja prowadzi nas przez współczesną wersję mitu o Penelopie – kobiecie, która nie czeka biernie, ale aktywnie kształtuje swoje życie, gotowa na miłość, ale nie za wszelką cenę. To opowieść o dojrzewaniu do związku, który nie jest ucieczką od samotności, ale świadomym wyborem.

Ewa Abart jako lektorka to strzał w dziesiątkę! Jej głos ma tę szczególną właściwość, że potrafi być jednocześnie ciepły i ironicznym, co idealnie pasuje do stylu Szwai. Sceny humorystyczne (a tych nie brakuje!) czyta z lekkim przymrużeniem oka, ale nigdy nie popada w przesadę. A w momentach bardziej refleksyjnych jej baryton nabiera aksamitnej głębi, która sprawia, że chce się słuchać i słuchać…

Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie – dźwięk jest czysty, bez zbędnych szmerów, a tempo narracji pozwala zarówno na delektowanie się językiem, jak i płynne śledzenie fabuły. To ważne, bo język Szwai to prawdziwa uczta – pełen kolokwializmów, które brzmią naturalnie, ale też lirycznych opisów karkonoskich krajobrazów.

Co mnie szczególnie urzekło? Realizm postaci drugoplanowych! Każda z nich jest dopracowana i ma swoją historię, co przypomniało mi moje ulubione powieści Olgi Tokarczuk, gdzie świat istnieje także poza główną bohaterką. A scena w schronisku, gdy Eulalia rozmawia z GOPR-owcem przy blasku kominka… Ach, miałam wrażenie, że czuję zapach drewna i górskiego powietrza!

Czy są jakieś niedociągnięcia? Może czasami dialogi brzmią nieco zbyt “książkowo”, ale to naprawdę drobiazg w obliczu całokształtu. I muszę przyznać, że trochę żałowałam, gdy historia dobiegła końca – znak, że trafiłam na audiobook, który nie tylko bawi, ale i skłania do refleksji nad własnymi wyborami.

Dla kogo będzie to idealna pozycja? Dla wszystkich, którzy cenią sobie inteligentny humor, piękne opisy przyrody i historie o silnych kobietach, które nie boją się przyznać, że czasem potrzebują ramienia do oparcia. I oczywiście dla fanów serii o Wiktorii Sokołowskiej – choć “Romans na receptę” doskonale broni się jako samodzielna opowieść.

Porównując do innych autorek gatunku, Szwaja jest jak dobra kawa – ma w sobie więcej głębi niż Grochola, więcej luzu niż Gretkowska, a jej humor nie jest tak przewrotny jak u Bator, ale za to bardziej “z życia wzięty”. A audiobook w wykonaniu Abart to jak ta kawa podana w pięknej filiżance – smakuje jeszcze lepiej!

Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska
(P.S. A jeśli ktoś szuka pomysłu na wieczór – “Romans na receptę”, gorąca czekolada i fotel przy oknie to przepis na udany czas!)

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

11H 2min