Rozgrzej moje serce – Agnes Sour audiobook – Gorący romans, który stopi lód w Twoim sercu

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w poruszającej historii Lukrecji, samotnej matki, która latami chroniła swoje serce przed miłością. Agnes Sour, mistrzyni współczesnych romansów, zabiera Cię w podróż pełną namiętności, niepewności i emocji, które rozpalą Twoje serce. Anna Świątczak, z niezwykłą wrażliwością i ciepłem, nadaje głos bohaterce, sprawiając, że każda scena staje się żywa i bliska. Kiedy Lukrecja spotyka mężczyznę, który burzy jej uporządkowany świat, musi zmierzyć się z własnymi lękami i pragnieniami. Idealne dla tych, którzy kochają historie o miłości, która potrafi odmienić życie. Odkryj “Rozgrzej moje serce” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 10597124
Gatunek:

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i ciepłych emocji!

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o “Rozgrzej moje serce” Agnes Sour, pomyślałem: kolejny romans, który próbuje ogrzać zimowe wieczory. Ale wiecie co? Ten audiobook, w wykonaniu Anny Świątczak, to coś więcej niż tylko ckliwa opowieść o miłości. To historia, która wbija się w serce jak gorąca herbata z imbirem w mroźny dzień – niby prosta, a jednak zostawia po sobie ślad. Słuchając jej, wróciłem myślami do własnych wspomnień, do chwil, kiedy sam zastanawiałem się, czy warto otworzyć się na coś nowego, czy lepiej zostać w swojej bezpiecznej skorupie.

Lukrecja, główna bohaterka, to 27-letnia samotna matka, która mogłaby być jedną z nas – trochę zmęczona życiem, trochę cyniczna, ale w głębi duszy spragniona ciepła. Kiedy wyjeżdża na święta do Jeleniej Góry – miejsca, które znam z własnych zimowych wypraw – nie spodziewa się, że spotka faceta, który wywróci jej świat do góry nogami. Agnes Sour pięknie buduje tę opowieść, mieszając codzienne zmagania Lukrecji z tym nagłym, nieproszonym uczuciem, które jak śnieg w Karkonoszach – raz topnieje, raz zasypuje wszystko na nowo.

Co mnie urzekło? Na pewno sposób, w jaki autorka gra z motywem zimy. Ta mroźna sceneria Jeleniej Góry, skrzypiący śnieg pod butami, zapach choinki – to wszystko czujesz, jakbyś tam był. Zima w tej historii to nie tylko tło, ale symbol: lód, który otacza serce Lukrecji, powoli pęka pod wpływem ciepła, które wnosi tajemniczy mężczyzna. To metafora stara jak świat, ale tutaj podana w świeży sposób, bez zbędnego patosu. Jeśli lubicie Colleen Hoover i jej emocjonalne rollercoastery, to “Rozgrzej moje serce” na pewno was nie zawiedzie.

A teraz o samym audiobooku – Anna Świątczak robi tu kawał dobrej roboty. Jej głos jest jak ciepły koc – otula, ale nie przytłacza. Potrafi oddać zadziorność Lukrecji, jej ironię, ale też momenty, kiedy ta twarda babka staje się bezbronna. Są fragmenty, gdzie słychać, jak narratorce zależy na tym, byśmy poczuli emocje – zwłaszcza w scenach intymnych, które są subtelne, ale mają w sobie ten żar, o którym mówi tytuł. Długość – 6 godzin i 31 minut – to w sam raz, żeby zanurzyć się w historię, ale nie zdążyć się nią zmęczyć. Jakość dźwięku? Czysta, bez zarzutu – Storyside wie, jak zadbać o słuchaczy.

Pamiętam, jak kiedyś pisałem na blogu o polskich bestsellerach i zastanawiałem się, co sprawia, że niektóre historie trafiają do ludzi bardziej niż inne. “Rozgrzej moje serce” ma ten magnes – prostą, ale prawdziwą bohaterkę i emocje, które nie są przesadzone. To nie jest bajka o księciu na białym koniu, tylko opowieść o kobiecie, która uczy się na nowo ufać – sobie i komuś innemu. Trochę jak w tych rozmowach z czytelnikami mojego podcastu, gdzie często wracamy do tematu: czy miłość to ryzyko warte świeczki?

Nie wszystko jest tu jednak idealne. Momentami fabuła idzie utartymi ścieżkami – spotkanie po latach, iskry, wahania – to schemat, który znamy z setek romansów. Niektórym może brakować większej głębi w pobocznych postaciach, bo świat kręci się głównie wokół Lukrecji i jej tajemniczego nieznajomego. Ale wiecie co? Czasem taka prostota jest siłą – jak dobra piosenka, która nie udaje symfonii.

Porównując to do innych współczesnych romansów, myślę o “November 9” Hoover – tam też mamy przeszłość, która wraca i zmienia teraźniejszość. Ale Sour ma coś swojego – ten polski klimat, te święta w Jeleniej Górze, które przypominają mi wigilie u babci, gdzie zawsze było za dużo barszczu i za mało miejsca przy stole. To audiobook, który dobrze oddaje nasze rodzime spojrzenie na miłość – trochę nieufne, trochę romantyczne, ale zawsze szczere.

Komu polecam? Jeśli lubicie historie, które rozgrzewają serce, ale nie są przesłodzonym lukrem, to bierzcie się za słuchanie. To idealny wybór na zimowy wieczór, kiedy za oknem szaleje zamieć, a wy macie ochotę na coś, co da wam kopa emocjonalnego. Fani romansów z nutką realizmu będą w siódmym niebie. A jeśli audiobook jest dostępny za darmo – a wiem, że czasem Storytel robi takie promocje – to już w ogóle nie ma się co zastanawiać.

Słuchając “Rozgrzej moje serce”, przypomniałem sobie, jak kiedyś na podcastie rozmawiałem o ekranizacji “Wojny polsko-ruskiej” – o tym, jak ważne jest, żeby medium oddało ducha historii. Tu się udało – audiobookowa forma dodaje tej opowieści intymności, jakby Lukrecja szeptała ci swoje sekrety prosto do ucha. To jedna z tych historii, które zostają z tobą na chwilę dłużej, jak zapach pierników po świętach.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która rozgrzeje nam dusze – Tomek Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski