Rzeź bezkręgowców – Joanna Chmielewska audiobook – Zabawne śledztwo pełne zwrotów akcji!

Opis

Cześć, kochani miłośnicy dobrej literatury i dźwiękowych opowieści!

Dziś mam dla Was coś specjalnego – recenzję audiobooka „Rzeź bezkręgowców” autorstwa niezrównanej Joanny Chmielewskiej, który ukazał się nakładem Storyside 28 września 2022 roku. Jako 26. tom serii „Przygody Joanny”, ta książka to prawdziwa gratka dla fanów kryminałów z przymrużeniem oka. A do tego narracja Ewy Abart, która nadaje tej historii jeszcze więcej życia! Jeśli śledzicie mojego bloga o kulturze popularnej albo podcast, wiecie, że uwielbiam rozkładać na czynniki pierwsze takie perełki. No to zaczynamy – porozmawiamy o tym, co sprawia, że to „audiobook experience” jest tak wyjątkowe, a także dlaczego warto zanurzyć się w tę dźwiękową przygodę.

Na początek kilka słów o moich pierwszych wrażeniach. Kiedy włączyłem ten audiobook, od razu poczułem się, jakbym wracał do starego, dobrego domu. Wiecie, tego uczucia, kiedy siadasz z kubkiem herbaty w ręku, a za oknem pada deszcz, i wiesz, że czeka Cię kilka godzin czystej przyjemności. Joanna Chmielewska ma w sobie tę magię – jej styl, pełen humoru i ironii, od razu wciąga. „Rzeź bezkręgowców” to historia, w której główna bohaterka, Joanna, zostaje wplątana w sprawę morderstwa reżysera, o którym nie miała zbyt pochlebnego zdania. Oczywiście, jak to u Chmielewskiej bywa, kryminał jest tylko pretekstem do pokazania całej galerii barwnych postaci i absurdalnych sytuacji. Od pierwszych minut słuchania wiedziałem, że czeka mnie jazda bez trzymanki – i nie myliłem się!

Muszę się z Wami podzielić osobistą refleksją, bo ta książka przywołała u mnie wspomnienia związane z moją pracą nad blogiem. Pamiętam, jak rok temu pisałem serię artykułów o powieściach osadzonych w realiach Polski po transformacji ustrojowej. Dostałem wtedy masę wiadomości od młodych czytelników, którzy szukali książek pomagających zrozumieć przeszłość, ale podanych w nowoczesny, przystępny sposób. Chmielewska robi to mistrzowsko – w „Rzezi bezkręgowców” mamy obraz polskiej rzeczywistości, pełen satyrycznych smaczków i nawiązań do naszej obyczajowości. To jakby wziąć lupę i przyjrzeć się naszym narodowym przywarom, ale z uśmiechem na twarzy. Dla mnie to trochę jak rozmowa z babcią, która opowiada o dawnych czasach, ale z takim dystansem, że nie możesz przestać się śmiać. To właśnie ta mieszanka nostalgii i humoru sprawia, że audiobook jest tak bliski sercu.

Przejdźmy do analizy treści – bo przecież nie samymi emocjami człowiek żyje, prawda? „Rzeź bezkręgowców” to klasyczny Chmielewska w najlepszym wydaniu. Mamy tu kryminalną intrygę, która, choć nie jest może najbardziej skomplikowana, to świetnie służy jako rama dla perypetii Joanny. Główna bohaterka, jak zawsze, jest inteligentna, ironiczna i totalnie niezależna – to postać, która łamie schematy i zawsze idzie pod prąd. Uwielbiam, jak Chmielewska buduje dialogi – są tak naturalne, że momentami czujesz się, jakbyś podsłuchiwał rozmowę przy stole w polskiej kuchni. Do tego dochodzi satyra obyczajowa – autorka z przymrużeniem oka pokazuje nasze narodowe dziwactwa, relacje międzyludzkie i codzienne absurdy. Jeśli lubicie kryminały, które nie traktują się zbyt poważnie, a jednocześnie mają w sobie sporo ciepła, to będziecie w siódmym niebie.

Nie można pominąć tego, co w audiobookach najważniejsze – czyli „listening experience”. Narracja Ewy Abart to prawdziwy majstersztyk. Jej głos jest jak ciepła kołdra w zimowy wieczór – otula i sprawia, że chcesz słuchać dalej. Abart ma niesamowitą umiejętność oddawania charakteru postaci – Joanna w jej wykonaniu jest dokładnie taka, jaką sobie wyobrażałem: zadziorna, ale z nutką autoironii. Świetnie radzi sobie też z humorem – akcentuje żarty w taki sposób, że nie raz parsknąłem śmiechem, jadąc autem i słuchając tego audiobooka. Jakość dźwięku jest na najwyższym poziomie, co w przypadku audiobooków jest kluczowe – nie ma żadnych zakłóceń, a produkcja Storyside trzyma wysoki standard. Jeśli szukacie audiobooka, który nie tylko dobrze brzmi, ale i wciąga interpretacją, to „Rzeź bezkręgowców” jest strzałem w dziesiątkę. Szkoda tylko, że nie jest to „audiobook free” – choć, kto wie, może kiedyś pojawi się w jakiejś promocji na platformach streamingowych typu Storytel, gdzie można znaleźć sporo darmowych audiobooków.

Oczywiście, jak to u mnie bywa, nie mogę się powstrzymać od spojrzenia na całość z szerszej perspektywy. Jeśli chodzi o mocne strony, to audiobook ma ich naprawdę sporo – humor, wciągająca fabuła i genialna narracja to tylko niektóre z nich. Średnia ocena 4.4 na podstawie 333 opinii mówi sama za siebie – większość słuchaczy zgadza się, że to przyjemna i zabawna pozycja. Ale żeby nie było zbyt słodko, muszę wspomnieć o kilku drobnych zgrzytach. Niektórzy recenzenci, i ja się z nimi częściowo zgadzam, wskazują, że momentami fabuła bywa nieco chaotyczna. Dla fanów bardziej klasycznych kryminałów, gdzie wszystko jest precyzyjnie zaplanowane, może to być lekkie rozczarowanie. Jedna z opinii na platformie określa audiobook jako „mylący” i „nudny” – i choć ja sam się z tym nie zgadzam, to rozumiem, że nie każdy odnajdzie się w tym specyficznym stylu Chmielewskiej, który czasem bardziej przypomina komedię niż rasowy kryminał.

Porównując „Rzeź bezkręgowców” do innych książek z serii „Przygody Joanny”, jak choćby „Lesio” czy „Wszystko czerwone”, widzę, że Chmielewska trzyma swój niepowtarzalny styl. To takie literackie comfort food – wiesz, czego się spodziewać, ale i tak się uśmiechasz, gdy dostajesz kolejną porcję. Jeśli lubicie inne polskie kryminały z humorem, jak choćby powieści Marty Kisiel, to myślę, że będziecie się tu czuć jak w domu. A skoro już o porównaniach mowa, to przypomniała mi się moja analiza adaptacji „Wojny polsko-ruskiej” na potrzeby podcastu. Tam też kluczowe było zachowanie ducha oryginału w nowej formie – i podobnie jest z tym audiobookiem. Ewa Abart robi wszystko, by oddać klimat książki, i wychodzi jej to naprawdę dobrze.

Komu poleciłbym ten audiobook? Zdecydowanie fanom lekkich kryminałów, którzy szukają czegoś na odstresowanie po ciężkim dniu. To idealna pozycja na długą podróż samochodem, sprzątanie mieszkania czy wieczór z lampką wina. Myślę, że spodoba się też tym, którzy lubią humor w stylu Chmielewskiej – trochę sarkastyczny, ale zawsze z sercem. Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z jej twórczością, „Rzeź bezkręgowców” może być dobrym startem, choć warto pamiętać, że to już 26. tom serii, więc niektóre nawiązania mogą umknąć. Ale spokojnie, każda książka z tej serii działa też jako osobna historia.

Na koniec chciałbym się podzielić jeszcze jedną refleksją. Słuchanie tego audiobooka przypomniało mi, dlaczego tak bardzo cenię literaturę rozrywkową. W świecie pełnym poważnych tematów i ciężkich wiadomości, takie książki jak „Rzeź bezkręgowców” są jak oddech świeżego powietrza. To nie jest literatura, która zmieni Twoje życie, ale na pewno sprawi, że przez te prawie 9 godzin będziesz się uśmiechać. Dla mnie, jako blogera i podcastera, który na co dzień analizuje trendy w kulturze popularnej, takie pozycje są przypomnieniem, że czasem warto po prostu się zrelaksować i cieszyć opowieścią. A jeśli do tego dochodzi świetna narracja, jak w przypadku Ewy Abart, to mamy przepis na idealne „audiobook experience”.

Do usłyszenia przy kolejnej recenzji, a tymczasem łapcie za słuchawki i dajcie się porwać Joannie Chmielewskiej! Wasz Tomasz Wiśniewski