Ścieżka sztyletów – Robert Jordan audiobook – Epicka podróż pełna magii i zdrady

Opis

Drodzy miłośnicy epickich opowieści i finezyjnych światów fantasy,

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook “Ścieżka sztyletów” Roberta Jordana, miałam mieszane uczucia. Dziewiąty tom “Koła Czasu” to jak stare, dobre wino – wymaga czasu, by docenić jego głębię, ale też może nieco rozczarować tych, którzy spodziewają się natychmiastowej eksplozji smaków. I właśnie to napięcie między oczekiwaniami a rzeczywistością stało się dla mnie najciekawszym aspektem tej słuchowiskowej podróży.

Pamiętam, jak podczas moich studiów nad współczesną prozą fantasy zawsze fascynowało mnie, jak autorzy balansują między rozbudową świata a tempem narracji. Jordan w “Ścieżce sztyletów” wyraźnie stawia na pierwszy element, co nie wszystkim może przypaść do gustu. Jakub Wieczorek, którego głos towarzyszył mi przez niemal 29 godzin słuchania, mistrzowsko oddaje tę złożoność. Jego interpretacja przypominała mi dyskusje z kolegami z wydziału – czasem nużące w detalach, ale zawsze bogate w niuanse, które później okazują się kluczowe.

W warstwie fabularnej tom ten kontynuuje wątki znane z poprzednich części, ale – podobnie jak w moich ulubionych powieściach psychologicznych – najciekawsze wydarzenia rozgrywają się w umysłach bohaterów. Rand al’Thor zmagający się z widmami szaleństwa, Egwene al’Vere stawiająca czoła politycznym intrygom Białej Wieży, czy Elayne Trakand walcząca o tron – wszystkie te postacie otrzymują w “Ścieżce sztyletów” przestrzeń do głębokiego rozwoju. Wieczorek znakomicie oddaje te wewnętrzne konflikty, modulując głos w zależności od tego, czy czytamy opis akcji, czy też wchodzimy w strumień świadomości postaci.

Jako badaczka literatury szczególnie doceniam sposób, w jaki Jordan konstruuje swoje kobiece postacie. Owszem, niektórzy czytelnicy narzekają na nadmiar “damskiej pasmanterii”, ale dla mnie właśnie te fragmenty są najcenniejsze. Przypominają mi dyskusje, które toczyłam z koleżankami z roku o reprezentacji kobiet w fantasy. Jordan nie idealizuje swoich bohaterek – są silne, ale i pełne wątpliwości, ambitne, lecz czasem naiwne. Wieczorek świetnie oddaje tę złożoność, szczególnie w scenach dialogowych, gdzie różnicuje głosy poszczególnych postaci z niemal aktorską precyzją.

Techniczna strona audiobooka stoi na wysokim poziomie. Produkcja Storyside nie zawodzi – dźwięk jest czysty, bez zbędnych przesterowań, a tempo narracji pozwala zarówno na skupienie się na fabule, jak i na podziwianie językowych detali w tłumaczeniu Katarzyny Karłowskiej. Jedynym mankamentem może być właśnie owo tempo akcji, które w porównaniu do wcześniejszych tomów serii wyraźnie zwalnia. Ale czy to naprawdę wada? Dla mnie, miłośniczki literackich finezji, to raczej zaleta – jak dobra powieść psychologiczna, która wymaga od czytelnika cierpliwości i uwagi.

Porównując “Ścieżkę sztyletów” do innych dzieł epickiego fantasy, widzę wyraźne podobieństwa do późniejszych tomów “Pieśni Lodu i Ognia” Martina – te same polityczne niuanse, ta sama uwaga poświęcona psychologii postaci. Jednak Jordan idzie o krok dalej w eksploracji metafizycznych aspektów swojego świata, szczególnie w wątku splugawionej męskiej połowy Jedynej Mocy. Wieczorek znakomicie radzi sobie z tymi bardziej mistycznymi fragmentami, nadając im odpowiednią powagę bez popadania w patos.

Czy poleciłabym ten audiobook? Z pewnością – ale z zastrzeżeniami. To nie jest pozycja dla tych, którzy szukają szybkiej akcji i prostych rozwiązań. “Ścieżka sztyletów” to raczej literacki posiłek dla smakoszy – wymagający, bogaty w smaki, które nie zawsze od razu trafiają w podniebienie. Jakub Wieczorek jest w tej podróży przewodnikiem niemal idealnym – jego głos potrafi zarówno rozpalić wyobraźnię w scenach bitewnych, jak i zniżyć się do szeptu w najbardziej intymnych momentach. Po latach studiowania literatury wciąż zachwyca mnie, jak dobra interpretacja może wydobyć z tekstu warstwy niedostrzegalne przy zwykłym czytaniu. I właśnie to doświadczenie sprawia, że mimo pewnych potknięć tempa, “Ścieżka sztyletów” w wersji audio zasługuje na uwagę każdego miłośnika dojrzałego fantasy.

Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska