Sfora – Przemysław Piotrowski audiobook – Wciągający thriller pełen mrocznych tajemnic

Opis

Witajcie, miłośnicy mroku i tajemnic!

Kiedy zima otula Zieloną Górę swoim białym całunem, a lasy wokół miasta szepczą o niewyjaśnionych zdarzeniach, Przemysław Piotrowski wciąga nas w kolejny mroczny rozdział przygód Igora Brudnego. ‘Sfora’, druga część serii o tym nieustępliwym komisarzu, to audiobook, który od pierwszych minut chwyta za gardło i nie puszcza aż do finału. Narracja Wojciecha Żołądkowicza, pełna napięcia i głębi, sprawia, że słuchanie tej historii to jak wejście w sam środek koszmaru – takiego, który jednocześnie przeraża i fascynuje.

Piotrowski, z wykształcenia psycholog kryminalny i badacz folkloru, po mistrzowsku splata w ‘Sforze’ mrok ludzkiej duszy z echami polskich legend. Historia zaczyna się od makabrycznego odkrycia – odgryzionej ludzkiej ręki znalezionej w lesie. Plotki o wilkołaku szybko rozchodzą się po okolicy, a gdy śledczy znajdują zmasakrowane zwłoki zakonnicy, atmosfera gęstnieje jak mgła nad bagnami. Igor Brudny, człowiek naznaczony trudną przeszłością, staje na czele śledztwa, które zmusza go do powrotu do wspomnień z sierocińca sióstr hieronimek. To właśnie ta warstwa osobista – trauma, która niczym cień towarzyszy bohaterowi – nadaje powieści głębię i sprawia, że trudno oderwać się od słuchania.

Słuchając ‘Sfory’, nie mogłem nie wrócić myślami do czasów, gdy jako konsultant pracowałem przy produkcji krótkiego filmu grozy opartego na polskich podaniach. Pamiętam, jak wspólnie z reżyserem szukaliśmy sposobu, by oddać ducha ludowych opowieści – nie tych hollywoodzkich strachów, ale naszego, swojskiego niepokoju, który czai się w szumie drzew i skrzypieniu starych chałup. Piotrowski robi to samo w ‘Sforze’, łącząc współczesny thriller z nutą folkloru. Wilki, które w powieści rozszarpują ciała, to nie tylko zwierzęta – to symbol pierwotnego lęku, który tkwi w nas wszystkich. Moje badania nad psychologią strachu potwierdzały to wielokrotnie: najbardziej boimy się tego, co niejasne, co kryje się w cieniu. I choć autor czasem przesadza z makabrą, jego umiejętność budowania napięcia jest godna podziwu.

Wojciech Żołądkowicz jako narrator to prawdziwy skarb tego audiobooka. Jego głęboki, lekko chropowaty głos idealnie oddaje klimat powieści – od szorstkiej determinacji Brudnego po lodowaty chłód zimowego lasu. Sposób, w jaki akcentuje momenty grozy, sprawia, że słuchacz czuje się, jakby sam stał w lesie, słysząc odległe wycie. To nie jest zwykłe czytanie – to niemal aktorska interpretacja, która wzmacnia każdą scenę. Długość audiobooka – prawie 15 godzin – pozwala mu rozwinąć skrzydła, choć czasem chciałbym, by tempo narracji było bardziej dynamiczne w mniej istotnych fragmentach.

Fabuła ‘Sfory’ jest jak dobrze zaparzona herbata z dziurawcem – gorzka, ale wciągająca. Piotrowski nie boi się igrać z granicami wiarygodności, co dla jednych będzie siłą, a dla innych słabością. Opowieści o wilkach, które rzekomo atakują ludzi, budzą we mnie mieszane uczucia – jako miłośnik przyrody wiem, że takie zachowania są rzadkością, a autor zdaje się tu bardziej ulegać fantazji niż faktom. Niektórzy słuchacze, jak Karolina czy Juta, słusznie zauważają, że historia bywa ‘przegięta’ i momentami trudna do strawienia. Zgadzam się, że wątek wilkołaka mógłby być subtelniejszy, mniej dosłowny. Z drugiej strony, dla fanów mocnych wrażeń – jak Aneta czy Ola – ta intensywność to atut, który wynosi ‘Sforę’ ponad pierwszą część serii.

Porównując ‘Sforę’ do innych thrillerów, przychodzi mi na myśl ‘Zaginiona dziewczyna’ Gillian Flynn – obie historie łączą psychologiczną głębię z brutalną zagadką. Jednak Piotrowski wyróżnia się polskim kontekstem – sierociniec, zakonnice, zimowy pejzaż Zielonej Góry – to elementy, które nadają książce lokalny koloryt. Nie jest to może poziom Kinga, gdzie groza rodzi się z codzienności, ale ‘Sfora’ ma swój unikalny urok.

Mimo wad – jak wspomniana niewiarygodność niektórych wątków – audiobook ‘Sfora’ to pozycja, którą mogę polecić każdemu, kto lubi thrillery z dreszczykiem i nie boi się zanurzyć w mroku. Świetnie sprawdzi się na długie zimowe wieczory, gdy wiatr hula za oknem, a wyobraźnia podsuwa obrazy wilczych oczu w lesie. Jeśli szukacie wciągającej historii i nie zrażają Was pewne fabularne przesady, dajcie się porwać tej opowieści. A najlepsze? Możecie zdobyć ten audiobook za darmo na platformach takich jak Audioteka czy Woblink – idealna okazja, by przekonać się, czy Brudny i Żołądkowicz porwą Was w swoje łowy.

Słuchając ‘Sfory’, przypomniałem sobie, jak kiedyś, podczas spaceru w Bieszczadach, zgubiłem szlak i przez chwilę poczułem ten pierwotny strach – nie przed wilkami, ale przed tym, co nieznane. Piotrowski budzi w nas podobne emocje, a Żołądkowicz je amplifikuje. To audiobook, który zostaje w głowie – nie tylko jako historia, ale jako doświadczenie.

Z mrocznym pozdrowieniem, Piotr Czarny