Shantaram – Gregory David Roberts audiobook – Wciągająca epopeja o ucieczce, miłości i poszukiwaniu siebie
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj “Shantaram” – poruszającą, pełną namiętności i niebezpieczeństw opowieść Gregory’ego Davida Robertsa, mistrzowsko przeczytaną przez Filipa Kosiora. Zanurz się w świat uciekiniera z australijskiego więzienia, który w bombajskich slumsach znajduje nowe życie, miłość i mroczne sekrety mafii. Ta elektryzująca historia, niczym wir egzotycznych zapachów i dźwięków, wciągnie cię w świat przestępczych układów, filozoficznych odkryć i namiętności, które pozostawią ślad na długo po ostatnim słowie. Idealna dla tych, którzy kochają wielowymiarowe postaci, egzotyczne klimaty i historie, które wstrząsają duszą. Odkryj “Shantaram” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy miłośnicy literatury i opowieści, które ożywają w słuchawkach,
Z ogromną przyjemnością dzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat audiobooka „Shantaram” autorstwa Gregory’ego Davida Robertsa, w interpretacji Filipa Kosiora. Jako krytyczka literacka, która od lat zgłębia współczesną prozę i techniki narracyjne, nie mogłam przejść obojętnie obok tej monumentalnej opowieści, która łączy w sobie elementy autobiografii, powieści przygodowej i głębokiej refleksji nad ludzką naturą. Wydana przez Marginesy, ta niemal 40-godzinna podróż dźwiękowa to prawdziwa uczta dla uszu i umysłu, choć – jak każda wielka historia – ma swoje jasne i ciemne strony.
Pierwsze wrażenie po włączeniu audiobooka było jak otwarcie drzwi do zupełnie innego świata. Bombaj lat 80., slumsy, zapach przypraw i chaos ulicznego życia – wszystko to niemal namacalne dzięki barwnym opisom Robertsa. Historia Lina, uciekiniera z australijskiego więzienia, który szuka nowego początku w Indiach, wciąga od pierwszych minut. To opowieść o poszukiwaniu tożsamości, odkupienia, ale też o zderzeniu z brutalną rzeczywistością – od mafijnych porachunków po handel narkotykami i wojnę w Afganistanie. Nie jest to jednak jedynie sensacyjna fabuła; w warstwach tej narracji kryje się coś głębszego, niemal filozoficznego. „Shantaram”, co oznacza „boży pokój”, to imię nadane bohaterowi przez hinduskich przyjaciół, a zarazem metafora jego drogi do wewnętrznego spokoju, choć droga ta jest pełna wybojów.
Osobiście, słuchając tej historii, nie mogłam oprzeć się wspomnieniom z czasów, gdy pisałam artykuł o współczesnej literaturze polskiej, analizując techniki narracyjne takie jak strumień świadomości. „Shantaram” ma w sobie coś z tej intymności – myśli Lina, jego wewnętrzne konflikty, są tak żywe, że chwilami czujemy się, jakbyśmy wchodzili w jego umysł. To doświadczenie przypomniało mi również rozmowę, którą przeprowadziłam kiedyś z jednym z polskich pisarzy o tym, jak literatura współczesna odzwierciedla nasze wewnętrzne zmagania. Roberts w swojej powieści robi to mistrzowsko, ukazując, jak przeszłość kształtuje nasze wybory, a jednocześnie jak bardzo pragniemy się od niej uwolnić.
Jeśli chodzi o kluczowe tematy „Shantaram”, to z pewnością na pierwszy plan wysuwa się poszukiwanie tożsamości i odkupienia. Lin, będący alter ego autora, nie jest typowym bohaterem – to przestępca, który ucieka przed prawem, ale jednocześnie ktoś, kto w slumsach Bombaju znajduje sens w pomaganiu innym. Ta dwoistość moralna jest fascynująca i skłania do refleksji nad granicami dobra i zła. Drugim ważnym wątkiem jest kultura Indii – Roberts z niezwykłą wrażliwością opisuje zarówno piękno, jak i brutalność tego kraju. Od gościnności mieszkańców slumsów po korupcję i biedę, Indie stają się niemal osobnym bohaterem tej opowieści. Nie można też pominąć wątku przyjaźni – relacja Lina z Prabakerem to serce tej historii, pełne ciepła i tragizmu. I oczywiście miłość – związek z Karlą, femme fatale, która pozostaje zagadką, jest motorem wielu decyzji bohatera.
Przejdźmy jednak do samego doświadczenia słuchania, bo przecież audiobook to nie tylko treść, ale i forma. Filip Kosior, narrator tej historii, wykonuje pracę godną najwyższych pochwał. Jego głos jest jak przewodnik po labiryncie Bombaju – raz pełen emocji, raz spokojny i refleksyjny, zawsze idealnie oddający nastrój danej sceny. Szczególnie zapadły mi w pamięć fragmenty, w których opisuje slumsy – czuć w jego tonie zarówno współczucie, jak i podziw dla ludzkiej wytrwałości. Jakość dźwięku jest bez zarzutu, co w przypadku tak długiego audiobooka – niemal 40 godzin! – ma kluczowe znaczenie. Słuchanie „Shantaram” to prawdziwa przygoda, a doświadczenie audiobookowe (ang. audiobook experience) jest tu na najwyższym poziomie. Warto też wspomnieć, że dla tych, którzy szukają darmowych audiobooków (ang. audiobook free), warto sprawdzić platformy streamingowe, które czasem oferują takie tytuły w promocji lub okresach próbnych.
Nie oznacza to jednak, że „Shantaram” jest dziełem bez skazy. Jako krytyczka muszę zauważyć, że powieść bywa momentami zbyt rozwlekła. Niektóre wątki, choć barwne, mogłyby być skrócone, by nadać historii większej dynamiki. Melodramatyczny ton, zwłaszcza w wątku miłosnym, może niektórych słuchaczy razić – chwilami przypomina bardziej operę mydlaną niż głęboką refleksję. Jednak te niedociągnięcia bledną w obliczu ogromu emocji i mądrości, jakie niesie ta opowieść. To książka, która zmusza do myślenia o moralności, lojalności i tym, co naprawdę oznacza „boży pokój”.
Porównując „Shantaram” do innych dzieł, przychodzi mi na myśl „Papillon” Henri Charrière’a – obie historie opowiadają o ucieczce i poszukiwaniu wolności, choć w zupełnie różnych kontekstach. W polskiej literaturze mogłabym zestawić tę powieść z twórczością Ryszarda Kapuścińskiego, który również potrafił uchwycić egzotykę i brutalność dalekich światów, choć w bardziej reportażowym stylu. Dla fanów literatury obyczajowej i przygodowej, do której „Shantaram” z pewnością należy, to pozycja obowiązkowa.
Komu poleciłabym ten audiobook? Przede wszystkim tym, którzy szukają wciągających historii z głębokim przesłaniem. To idealna propozycja dla miłośników literatury podróżniczej, sensacyjnej, ale też dla tych, którzy lubią zgłębiać psychologię postaci. Słuchanie tej opowieści (ang. listening experience) to jak podróż – zarówno zewnętrzna, przez Indie, jak i wewnętrzna, w głąb siebie. Jeśli lubicie długie, wielowarstwowe historie, które nie dają łatwych odpowiedzi, „Shantaram” jest dla Was. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość – to nie jest lekka lektura na jeden wieczór.
Na koniec chciałabym podzielić się osobistą refleksją. Słuchanie „Shantaram” przypomniało mi, dlaczego tak bardzo kocham literaturę – za jej zdolność do przenoszenia nas w inne światy, za to, że pozwala zrozumieć, kim jesteśmy i kim możemy się stać. Ta historia, choć pełna mroku, jest też pełna nadziei. I może właśnie dlatego zostaje z nami na długo po tym, jak wybrzmią ostatnie słowa narratora. Dla mnie, jako krytyczki, ale też jako zwykłej czytelniczki, było to doświadczenie niezapomniane – zarówno pod względem treści, jak i formy audio.
Z literackim zachwytem i zaproszeniem do wspólnego odkrywania kolejnych historii, Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 39H 42min |