Skaza – Robert Małecki audiobook – Mroźny kryminał, który wbija w fotel

Opis

Cześć wszystkim miłośnikom mrocznych klimatów i policyjnych śledztw! Tomasz Wiśniewski tutaj, wasz przewodnik po świecie literackich kryminałów, który dziś zabierze was w podróż po lodowatych wodach ‘Skazy’ Roberta Małeckiego.

Gdy tylko usłyszałem, że Wydawnictwo Literackie wydaje audiobook ‘Skazy’ z Piotrem Grabowskim jako narratorem, od razu przypomniały mi się długie zimowe wieczory, kiedy jako nastolatek pochłaniałem kryminały Agathy Christie pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty w ręku. Ta powieść Małeckiego ma jednak zupełnie inny klimat – to nie jest brytyjska elegancja, ale surowa, polska rzeczywistość, gdzie zbrodnia przeplata się z osobistymi demonami bohaterów.

‘Skaza’ to pierwsza część serii z komisarzem Bernardem Grossem, która zdążyła już zdobyć serca polskich miłośników kryminałów, o czym świadczą nagrody Wielkiego Kalibru i Kryminalnej Piły. Akcja zaczyna się od makabrycznego odkrycia na zamarzniętym jeziorze w Chełmży – ciała nastoletniego chłopca i starszego, prawdopodobnie bezdomnego mężczyzny. Już sam ten początek daje przedsmak tego, co najlepsze w polskiej szkole kryminału – mroczny klimat prowincji, gdzie pod pozorem spokoju kryją się rodzinne tajemnice i nierozliczone winy z przeszłości.

Co wyróżnia ‘Skazę’ na tle innych rodzimych kryminałów? Przede wszystkim genialnie skonstruowana postać komisarza Grossa – nie mamy tu do czynienia z kolejnym policyjnym stereotypem, ale z pełnokrwistym bohaterem, który zmaga się z własnymi problemami. Małecki mistrzowsko balansuje między wątkiem kryminalnym a osobistą historią śledczego, co dodaje powieści psychologicznej głębi. To trochę jak połączenie najlepszych elementów ‘Pitbulla’ z literackim kunsztem ‘Moralnego niepokoju’ Zygmunta Miłoszewskiego.

Jeśli chodzi o warstwę audio, Piotr Grabowski (znany m.in. z ‘Wiedźmina’) stworzył prawdziwą interpretacyjną ucztę. Jego głos idealnie pasuje do klimatu powieści – stonowany, ale pełen ukrytej intensywności. Szczególnie udana jest charakterystyka Grossa, gdzie Grabowski oddaje zarówno jego profesjonalny chłód, jak i wewnętrzne rozdarcie. W scenach dialogowych różnicuje głosy postaci w sposób subtelny, ale wystarczająco wyraźny, by słuchacz zawsze wiedział, kto aktualnie mówi. Jedynym drobnym minusem może być momentami zbyt jednostajne tempo narracji w partiach opisowych, co niektórym słuchaczom może wydać się nużące.

Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie – czysta rejestracja, brak zakłóceń i odpowiednia głośność. 14 godzin i 23 minuty nagrania to spory kawałek czasu, ale dzięki wciągającej fabule i dobrej interpretacji ten czas mija niepostrzeżenie. Dla tych, którzy wolą czytać niż słuchać, warto dodać, że książka również jest świetna, ale wersja audio dodaje tej historii dodatkowy wymiar.

Porównując ‘Skazę’ do innych polskich kryminałów, najbardziej przypomina mi ‘Bezcennego’ Katarzyny Bondy pod względem konstrukcji bohatera prowadzącego śledztwo, ale z dużo bardziej wyrazistym klimatem małego miasteczka. Jeśli ktoś lubi zagadki kryminalne osadzone w polskich realiach, gdzie zbrodnia jest tylko wierzchołkiem góry lodowej ludzkich dramatów, to ‘Skaza’ będzie idealnym wyborem.

Dla kogo będzie to idealny audiobook? Na pewno dla fanów polskiej szkoły kryminału, którzy doceniają zarówno wartką akcję, jak i psychologiczną głębię. Dla tych, którzy lubią, gdy śledztwo prowadzi bohater z bagażem doświadczeń, a nie tylko ‘maszynka do rozwiązywania zagadek’. I wreszcie – dla wszystkich, którzy chcą poczuć ten specyficzny, mroczny klimat polskiej prowincji, gdzie pod pozorem normalności kryją się najciemniejsze sekrety.

Co do minusów – niektórym może przeszkadzać dość wolne tempo rozwoju akcji w pierwszej połowie książki. Małecki nie śpieszy się z ujawnianiem kart, budując napięcie stopniowo. To podejście może nie przypaść do gustu fanom szybkich, pełnych akcji thrillerów. Również wątek osobisty Grossa, choć interesujący, momentami wydaje się odciągać uwagę od głównego śledztwa.

Podsumowując, ‘Skaza’ w wersji audio to świetna propozycja na długie jesienne wieczory. Dobre wykonanie, wciągająca historia i charakterystyczny klimat sprawiają, że trudno się oderwać. Po skończonym słuchaniu od razu miałem ochotę sięgnąć po kolejną część serii, co zawsze jest najlepszą rekomendacją. A wy? Gotowi na spotkanie z komisarzem Grossem?

Do usłyszenia w kolejnych recenzjach, gdzie znów będziemy zgłębiać tajemnice literackiego świata! Wasz Tomasz Wiśniewski, tropiciel książkowych zagadek.