Śladami szeptów – Iwona Zajfryd audiobook – Tajemnica podlaskich szeptuch wciąga jak wiatr w lesie

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży i słowiańskich tajemnic,

Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z audiobookiem “Śladami szeptów” Iwony Zajfryd, poczułam ten charakterystyczny dreszcz, który towarzyszy mi zawsze, gdy odkrywam teksty głęboko zakorzenione w polskiej kulturze ludowej. To nie jest zwykły reportaż – to literacka podróż, która przenosi nas w świat, gdzie słowa mają moc uzdrawiania, a szept może być lekarstwem.

Pamiętam, jak podczas moich studiów nad współczesną literaturą polską często zastanawiałam się, dlaczego tak mało uwagi poświęca się tym niezwykłym kobietom – szeptuchom, znachorkom, strażniczkom odchodzącej tradycji. Iwona Zajfryd wypełnia tę lukę z niezwykłą wrażliwością i dociekliwością badaczki, która potrafi słuchać nie tylko uszami, ale i sercem.

Audiobook, którego narratorką jest Anna Grochowska, to prawdziwa uczta dla zmysłów. Grochowska prowadzi nas przez podlaskie pejzaże głosem ciepłym jak letnie powietrze nad Narwią, a jednocześnie pełnym szacunku dla opowiadanej historii. Jej interpretacja to mistrzostwo w oddawaniu emocji – gdy czyta fragmenty o rytuałach szeptuch, niemal czuć zapach suszonych ziół i słyszeć szelest tradycyjnych spódnic.

Co szczególnie urzekło mnie w warstwie merytorycznej? Autorka nie poprzestaje na powierzchownym opisie zjawiska. Sięga głębiej, analizując szeptuchy jako fenomen kulturowy, społeczny i wręcz archetypiczny. W jej ujęciu stają się one nie tylko uzdrowicielkami, ale żywymi pomostami między światem widzialnym i niewidzialnym, między tradycją a współczesnością. To podejście przypomina mi moje ulubione prace o słowiańskiej mitologii, gdzie każdy szczegół ma swoje głębsze znaczenie.

Z literackiego punktu widzenia Zajfryd stosuje fascynującą technikę narracyjną – jej reportaż jest jak tkanina utkana z wielu głosów: samych szeptuch, ich pacjentów, etnografów, a także osobistych refleksji autorki. Ta polifoniczność tworzy niezwykle bogaty obraz, który pozostaje w pamięci długo po zakończeniu słuchania.

Czy są jakieś słabsze strony? Może jedynie to, że czasami miałam ochotę na jeszcze więcej szczegółów dotyczących konkretnych rytuałów czy roślin używanych w praktykach. Ale rozumiem, że być może część tej wiedzy pozostaje chroniona jako swoiste “know-how” podlaskich uzdrowicielek.

Dla kogo będzie to idealna pozycja? Dla wszystkich, którzy:
– interesują się polską kulturą ludową
– szukają literatury faktu, która czyta się jak powieść
– cenią sobie doskonałą narrację audiobookową
– chcą zrozumieć, jak tradycja może współistnieć ze współczesnością

Porównując “Śladami szeptów” do innych podobnych pozycji, muszę przyznać, że wyróżnia się ona szczególnym szacunkiem dla opisywanego świata. To nie jest powierzchowna “podróbka” modnych ostatnio opowieści o słowiańskich wierzeniach, ale głęboko przemyślane studium konkretnego zjawiska w jego naturalnym kontekście.

Po zakończeniu słuchania zostałam z poczuciem, że doświadczyłam czegoś wyjątkowego. To nie tylko reportaż, to zaproszenie do innego sposobu postrzegania świata – bardziej intuicyjnego, bliższego naturze, pełnego szacunku dla tego, co niewytłumaczalne. I chociaż nie jestem pewna, czy kiedykolwiek odważę się odwiedzić szeptuchę, to wiem, że dzięki tej książce lepiej rozumiem ludzi, którzy to robią.

Z literackim pozdrowieniem i szeptem życzeń wspaniałych wrażeń podczas słuchania,
Zofia Kowalska