Słodki drań – Penelope Ward audiobook – Namiętna podróż pełna zwrotów akcji

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i audiobookowych przygód! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie literackich emocji i dźwiękowych wrażeń.

Gdy tylko usłyszałem pierwsze zdania ‘Słodkiego drania’ w interpretacji Hanki Tyszkiewicz, od razu poczułem, że to będzie jedna z tych podróży, które zapadają w pamięć na długo. Penelope Ward, autorka znana z lekkiego pióra i umiejętności kreowania chemii między bohaterami, tym razem zabiera nas w trasę przez Nebraskę w towarzystwie Aubrey i Chance’a – pary, która od początku iskrzy jak przewody wysokiego napięcia.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga fenomen popularności współczesnych romansów. ‘Słodki drań’ idealnie wpisuje się w ten trend – to historia, która bawi, wzrusza i trzyma w napięciu, nie pretendując do miana literackiego arcydzieła. I wiecie co? To właśnie jest jej siła. Ward nie udaje, że pisze coś innego niż świetnie skonstruowaną rozrywkę, a w tej szczerości tkwi urok tej książki.

Hanka Tyszkiewicz jako narratorka to strzał w dziesiątkę. Jej głos idealnie oddaje zarówno sarkastyczne uwagi Aubrey, jak i arogancki urok Chance’a. Szczególnie podobało mi się, jak różnicuje postaci – Australijczyk mówi z lekkim akcentem, który nie jest przesadzony, ale wystarczająco wyraźny, by dodać mu autentyczności. To właśnie takie detale sprawiają, że audiobookowy świat ożywa.

Fabuła, choć przewidywalna w swoim schemacie (bo kto naprawdę wierzy, że ci dwoje się nie pokochają?), ma kilka momentów, które potrafią zaskoczyć. Nagłe zniknięcie Chance’a to punkt zwrotny, który słyszałem z otwartymi ustami, jadąc tramwajem przez Warszawę – na tyle głośno westchnąłem, że sąsiadka spojrzała na mnie z niepokojem. Ward umiejętnie balansuje między lekką komedią romantyczną a bardziej poważnymi tematami ucieczki od przeszłości i trudnych wyborów.

Porównując ‘Słodkiego drania’ do innych współczesnych romansów, widzę wyraźne podobieństwa do twórczości Vi Keeland czy nawet niektórych książek Colleen Hoover (choć bez jej charakterystycznej psychologicznej głębi). To literatura, która nie wymaga od czytelnika (czy słuchacza) wielkiego wysiłku, ale dostarcza solidnej porcji rozrywki. Jak dobra komedia romantyczna – wiesz, czego się spodziewać, ale i tak dobrze się bawisz.

Czy są wady? Dla purystów literackich dialogi mogą wydać się nieco naiwne, a rozwój relacji – zbyt szybki. Ale pamiętajmy, że to właśnie cecha gatunku. Mnie osobiście irytowały momenty, gdy bohaterowie zachowywali się zbyt stereotypowo – Aubrey jako ‘zraniona dziewczyna’, Chance jako ‘macho z sercem złota’. Jednak w interpretacji Tyszkiewicz nawet te momenty zyskiwały na autentyczności.

Dla kogo jest ten audiobook? Dla wszystkich, którzy lubią się roześmiać i wzruszyć podczas podróży do pracy, sprzątania czy wieczornego relaksu. To ponad 7 godzin dobrej zabawy, która – przyznaję – potrafi wciągnąć bardziej, niż się spodziewałem. I choć zwykle analizuję bardziej ‘ambitne’ pozycje, czasem warto dać się ponieść takiej lekkiej historii. Zwłaszcza gdy czyta ją ktoś tak utalentowany jak Hanka Tyszkiewicz.

Moje ulubione momenty? Scena na stacji benzynowej (która świetnie brzmi w audiobooku!) oraz wszystkie dialogi, w których Aubrey i Chance przerzucają się sarkastycznymi uwagami. Ward ma niesamowity talent do pisania takich wymian zdań, a Tyszkiewicz – do ich interpretowania. To właśnie te fragmenty sprawiają, że ‘Słodki drań’ wyróżnia się na tle innych romansów.

Do usłyszenia przy kolejnej audiobookowej recenzji – może znów coś, co sprawi, że westchniemy w tramwaju? Tomasz Wiśniewski, wasz przewodnik po świecie literackich emocji.