Smak gorzkiej czekolady – Weronika Ancerowicz audiobook – Pierwsza miłość, gorzkie tajemnice i rytm serca

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj poruszającą historię Charlotte, szesnastoletniej buntowniczki zakochanej w muzyce grunge’owej, której życie wywraca się do góry nogami, gdy poznaje tajemniczego Nicholasa. Weronika Ancerowicz stworzyła pełną emocji opowieść o pierwszej miłości, zdradzie i dorastaniu, którą wciągająco interpretuje Monika Chrzanowska. Zanurz się w świat ukradkowych pocałunków, tańców w deszczu i łez smakujących jak gorzka czekolada. Idealne dla tych, którzy kochają intensywne, młodzieżowe historie z nutą nostalgii i rockowym sznytem. Odkryj “Smak gorzkiej czekolady” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 2640985

Opis

Cześć, kochani miłośnicy książek i dźwiękowych opowieści!

Dziś mam dla Was coś naprawdę wyjątkowego – recenzję audiobooka „Smak gorzkiej czekolady” autorstwa Weroniki Ancerowicz, w znakomitej interpretacji Moniki Chrzanowskiej. Jeśli śledzicie mojego bloga o kulturze popularnej albo słuchacie mojego podcastu, wiecie, że uwielbiam historie, które łączą emocje z dobrze zarysowanym tłem kulturowym. I powiem Wam jedno: ta książka – a raczej to słuchowisko – to prawdziwa perełka w kategorii literatury młodzieżowej. Gotowi na podróż w czasie do lat 90., pełną rockowych riffów i smaku pierwszej miłości? No to zaczynamy!

Pierwsze wrażenie, jakie zrobił na mnie „Smak gorzkiej czekolady”, to nostalgia. Akcja osadzona jest w 1994 roku, a główna bohaterka, szesnastoletnia Charlotte Lynch, to fanka rocka, która żyje muzyką Kurta Cobaina i jego Nirvany. Kiedy słuchałem pierwszych rozdziałów, od razu przypomniały mi się moje własne nastoletnie lata, kiedy z wypiekami na twarzy polowałem na kasety magnetofonowe w małych sklepikach z płytami. Pamiętam, jak kiedyś, będąc w podobnym wieku co Charlotte, spędziłem całe popołudnie w takim zapomnianym przez świat miejscu w moim rodzinnym mieście, szukając bootlegów Pearl Jam. I wiecie co? Dokładnie takie same emocje towarzyszyły mi przy słuchaniu tej historii – jakby ktoś wyjął z mojej pamięci te wszystkie chwile i ubrał je w słowa. To, jak Weronika Ancerowicz oddaje klimat tamtych lat, jest po prostu magiczne.

Ale „Smak gorzkiej czekolady” to nie tylko nostalgia za latami 90. To przede wszystkim opowieść o pierwszej miłości, tej słodko-gorzkiej, która smakuje jak tytułowa czekolada. Charlotte poznaje Nicholasa Crawforda w starym sklepie z płytami i od tego momentu ich losy splatają się w rytm rockowych melodii. Autorka świetnie oddaje ten młodzieńczy zawrót głowy – te ukradkowe pocałunki, tańce w deszczu i pierwsze razy, które pamięta się przez całe życie. Jednak nie jest to tylko lukrowana historia miłosna. W tle czai się tajemnica – Nicholas nie jest tym, za kogo go początkowo bierzemy, a Charlotte musi zmierzyć się z trudnymi emocjami i odkryciami, które zmieniają wszystko. Powiem Wam, że ten element zaskoczenia naprawdę mnie wciągnął. Słuchając, nie mogłem się doczekać, co będzie dalej.

Jeśli chodzi o tematykę, książka dotyka nie tylko miłości, ale i dojrzewania. To historia o poszukiwaniu siebie, o radzeniu sobie z bólem i o tym, jak słodkie chwile mogą mieszać się z goryczą. Tytułowa gorzka czekolada to metafora, która idealnie oddaje ten miks emocji. Słuchając, przypominały mi się rozmowy z młodymi czytelnikami na moim blogu, kiedy pisałem serię artykułów o powieściach osadzonych w Polsce czasów transformacji ustrojowej. Wielu z nich szukało historii, które pomogą im zrozumieć, kim są i skąd pochodzą, ale podanych w nowoczesny, przystępny sposób. „Smak gorzkiej czekolady” ma w sobie ten uniwersalny pierwiastek – choć akcja dzieje się w latach 90., to emocje są ponadczasowe.

Przejdźmy teraz do samego audiobooka, bo przecież „audiobook experience” to coś, co dla mnie, jako fana dźwiękowych opowieści, ma ogromne znaczenie. Monika Chrzanowska, która użyczyła głosu tej historii, zrobiła to z niesamowitą wrażliwością. Jej interpretacja jest pełna emocji – potrafi oddać zarówno młodzieńczą ekscytację Charlotte, jak i jej chwile zwątpienia czy bólu. Słuchając jej głosu, czułem, jakby bohaterka siedziała obok mnie i opowiadała mi swoją historię przy kawie. Audio quality jest na najwyższym poziomie – dźwięk jest czysty, bez żadnych zakłóceń, co sprawia, że „listening experience” jest naprawdę przyjemne. Nie ma nic gorszego niż audiobook, w którym trzeba się domyślać słów przez kiepskie nagranie, a tu wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Jeśli szukacie czegoś na długie jesienne wieczory, ten audiobook to idealny wybór. A jeśli gdzieś traficie na „audiobook free” w ramach promocji, to tym bardziej warto się skusić!

Oczywiście, jak to u mnie bywa, nie mogę się powstrzymać od porównań do innych dzieł popkultury. Jeśli lubicie „Gwiazd naszych wina” Johna Greena, to „Smak gorzkiej czekolady” na pewno przypadnie Wam do gustu. Obie historie mają w sobie ten emocjonalny ładunek, który sprawia, że słuchaczowi ściska się serce. Różnica polega na tym, że książka Weroniki Ancerowicz ma bardziej mroczny, tajemniczy ton i osadza swoją fabułę w konkretnym kontekście kulturowym lat 90. Myślę też, że fani „Papierowych miast” Greena odnajdą tu podobny motyw poszukiwania prawdy o drugiej osobie. A jeśli jesteście fanami rocka, to odniesienia do Kurta Cobaina i muzyki tamtej epoki będą dla Was jak wisienka na torcie.

Muszę jednak być fair i powiedzieć, że książka nie jest bez wad. Dla niektórych fabuła może wydawać się momentami przewidywalna – zwłaszcza jeśli jesteście zaprawieni w bojach z literaturą młodzieżową. Kilka zwrotów akcji można wyczuć z wyprzedzeniem, co trochę odbiera element zaskoczenia. Ale wiecie co? Dla mnie to nie był problem, bo emocje, które towarzyszyły mi podczas słuchania, i tak były na pierwszym planie. To jedna z tych historii, gdzie nawet jeśli domyślasz się zakończenia, to i tak chcesz je usłyszeć, żeby poczuć ten finałowy dreszcz.

Komu polecam ten audiobook? Na pewno młodzieży, która szuka historii o miłości i dorastaniu, ale także tym, którzy tęsknią za latami 90. i chcą poczuć klimat tamtej epoki. To idealna propozycja dla fanów gatunku young adult, romantycznych opowieści i książek z nutką tajemnicy. Jeśli lubicie historie, które są jednocześnie smutne, pokrzepiające i wciągające – to jest coś dla Was. A dla tych, którzy tak jak ja uwielbiają rockowe brzmienia, ta książka to prawdziwa gratka – muzyka jest tu niemalże osobnym bohaterem.

Na koniec jeszcze jedna osobista refleksja. Słuchanie „Smaku gorzkiej czekolady” przypomniało mi, dlaczego tak bardzo kocham audiobooki. To nie tylko sposób na poznanie historii, ale też na przeżycie jej w zupełnie inny sposób. Kiedyś, podczas nagrywania jednego z odcinków mojego podcastu, porównywałem adaptacje filmowe z książkami – na przykładzie „Wojny polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej. Pamiętam, jak dyskutowałem o tym, jak różne media potrafią oddać tę samą historię w inny sposób. Audiobooki mają w sobie tę magię, że głos narratora nadaje tekstowi nową warstwę emocji. I właśnie to poczułem, słuchając Moniki Chrzanowskiej – jakby ta historia była pisana specjalnie dla mnie.

Podsumowując, „Smak gorzkiej czekolady” to audiobook, który warto dodać do swojej listy. To nie tylko świetnie napisana historia o pierwszej miłości i dorastaniu, ale też prawdziwa podróż w czasie do lat 90., podana w znakomitej formie dźwiękowej. Jeśli macie ochotę na coś, co Was wzruszy, zaskoczy i przypomni o smaku młodości – nie wahajcie się ani chwili. Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o takich klimatycznych historiach młodzieżowych i czy też macie swoje wspomnienia związane z latami 90.!

Do usłyszenia przy kolejnej recenzji, trzymajcie się i słuchajcie dobrych historii!
Tomasz Wiśniewski

Do usłyszenia przy kolejnej recenzji, trzymajcie się i słuchajcie dobrych historii!
Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

11H 19min