Sowica. Komisarz Oczko (13) – Tomasz Wandzel audiobook – Tajemnica wyspy, która wstrząśnie twoim umysłem
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Odkryj mroczną tajemnicę wyspy Sowica w najnowszym, wciągającym kryminale Tomasza Wandzela. Gdy archeolodzy odkrywają szkielet mężczyzna, początkowo są przekonani, że to relikt epoki żelaza. Wszystko zmienia się, gdy w czaszce znajdują współczesny pocisk. Komisarz Oczko, doświadczony detektyw, staje przed jednym z najbardziej zagadkowych śledztw w swojej karierze. Czy uda mu się rozwikłać tajemnicę sprzed lat? Zanurz się w mroczną atmosferę jeziora i poczuj dreszcz emocji, śledząc każdy krok śledztwa. Idealne dla tych, którzy lubią wciągające, pełne napięcia kryminały z nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Odkryj “Sowica. Komisarz Oczko (13)” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Cześć, miłośnicy kryminalnych tajemnic i dobrych historii!
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o “Sowicy. Komisarz Oczko (13)”, najnowszym audiobooku Tomasza Wandzela, wiedziałem, że czeka mnie coś wyjątkowego. Seria o komisarzu Oczko od dawna ma specjalne miejsce w moim sercu – to taki kryminalny comfort food, który zawsze serwuje solidną porcję napięcia i lokalnego klimatu. A kiedy dodamy do tego głos Filipa Kosiora, mamy przepis na audiobookowe doświadczenie, które wciąga jak bagno w warmińskich lasach.
Tym razem Wandzel zabiera nas na wyspę Sowica, gdzieś niedaleko Prabut – miejsca, które zna jak własną kieszeń. Historia zaczyna się od archeologów, którzy podczas wykopalisk znajdują szkielet. Początkowo myślą, że to relikt z epoki żelaza, ale gdy w czaszce odkrywają współczesny pocisk, sprawa robi się grubsza niż pierogi u mojej babci na Wigilię. Do akcji wkracza komisarz Oczko, człowiek, który w Prabutach czuje się jak ryba w wodzie. I tu zaczyna się prawdziwa jazda – pytanie, kto został zamordowany i dlaczego, nie daje spokoju ani bohaterowi, ani nam, słuchaczom.
Co mnie zawsze uderza w książkach Wandzela, to sposób, w jaki łączy przeszłość z teraźniejszością. Ta szkieletowa zagadka to nie tylko kryminał, ale też podróż w głąb historii – trochę jakbym sam siedział nad Jeziorem Dzierzgońskim i grzebał w ziemi, szukając odpowiedzi. Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu o powieściach osadzonych w realiach powojennej Polski – młodzi ludzie pisali mi wtedy, że szukają takich historii, które pomogą im zrozumieć, skąd się wzięliśmy, ale podanych w nowoczesnej, wciągającej formie. “Sowica” to dokładnie to – kryminał z krwi i kości, który nie boi się zanurzyć w lokalnym kolorycie.
Sama fabuła jest jak dobrze ułożony pasjans – każdy element ma swoje miejsce, a napięcie rośnie z minuty na minutę. Dwie godziny słuchania mijają jak z bicza strzelił, co z jednej strony jest zaletą (bo nie ma zbędnego lania wody), a z drugiej zostawia lekki niedosyt – chciałoby się więcej! Wandzel nie rozciąga historii na siłę, nie dorzuca opisów serwetek czy romantycznych uniesień, za co szacun. To czysty, klasyczny kryminał detektywistyczno-policyjny, który trzyma w napięciu do samego końca.
A teraz przejdźmy do Filipa Kosiora – bo bez niego ten audiobook nie byłby taki sam. Jego głos to jak stary przyjaciel, który opowiada ci historię przy ognisku. Ma w sobie coś hipnotyzującego – sposób, w jaki moduluje tempo i buduje emocje, sprawia, że czujesz się, jakbyś sam stał na tej wyspie obok Oczka. Kiedy czyta dialogi, słychać różnice między postaciami, a kiedy opisuje scenerię, niemal czujesz zapach mokrej ziemi i jeziora. Nie dziwię się Ani, która w swojej recenzji napisała, że odcinki czytane przez Filipa są lepsze – coś w tym jest, bo ten facet to prawdziwy mistrz narracji.
Jeśli chodzi o moje osobiste wspomnienia, “Sowica” przypomniała mi czasy, kiedy prowadziłem podcast o adaptacjach książek na filmy. Analizowałem wtedy “Wojnę polsko-ruską” i zastanawiałem się, jak przenieść ducha książki na inny nośnik. Tutaj mamy podobny przypadek – Wandzel napisał historię, która aż prosi się o ekranizację, ale Kosior swoim głosem już stworzył film w mojej głowie. Wyobrażam sobie, jak kiedyś usiądę z mikrofonem i opowiem słuchaczom, jak ten audiobook buduje obrazy lepiej niż niejeden serial na Netfliksie.
Porównując “Sowicę” do innych kryminałów, myślę o seriach Wandzela z komisarzem Papajem czy detektywką Różą Wielopolską – wszystkie mają ten sam pazur, ale każda wnosi coś innego. Jeśli lubicie klasyki Agathy Christie, gdzie zagadka archeologiczna splata się z morderstwem, albo bardziej współczesne historie z nutą lokalności, to “Sowica” was nie zawiedzie. Może nie ma tu rozmachu skandynawskich noirów, ale jest coś swojskiego, co sprawia, że czujesz się jak w domu.
Nie obyło się bez drobnych zgrzytów. Dwie godziny to mało jak na taką historię – czasem miałem wrażenie, że niektóre wątki mogłyby zostać bardziej rozwinięte. Ale z drugiej strony, ta zwięzłość to też siła – nie ma miejsca na nudę. Inni słuchacze, jak Izik, też narzekali na krótkość, ale dla mnie to bardziej zaproszenie do sięgnięcia po kolejne części serii.
Komu polecam ten audiobook? Fanom kryminałów, którzy lubią, gdy historia nie rozwleka się w nieskończoność. Jeśli cenicie lokalny klimat i narratorów, którzy potrafią ożywić tekst, to “Sowica” jest dla was. A najlepsze? Możecie złapać ten audiobook za darmo na niektórych platformach – warto sprawdzić, bo to dwie godziny dobrze spędzonego czasu.
Podsumowując, “Sowica. Komisarz Oczko (13)” to kryminalna perełka, która łączy w sobie suspens, lokalny urok i świetną narrację. Wandzel po raz kolejny udowadnia, że zna się na rzeczy, a Kosior wynosi to na wyższy poziom. Dla mnie to jak powrót do Prabut w letni wieczór – trochę nostalgii, trochę dreszczyku. Czekam na więcej!
Do usłyszenia przy kolejnej historii, fani dobrych audiobooków!
Tomasz Wiśniewski