Star Force. Gwiazda Demonów – B.V. Larson audiobook – Kosmiczna batalia o przetrwanie ludzkości

Opis

Szanowni Miłośnicy Literatury Science Fiction,

Gdy po raz pierwszy sięgnąłem po audiobook “Star Force. Gwiazda Demonów” B.V. Larsona w interpretacji Rocha Siemianowskiego, moje oczekiwania były podwójne: jako badacz literatury chciałem zanalizować konstrukcję ostatniego tomu popularnej serii, a jako słuchacz – po prostu zanurzyć się w kosmicznej przygodzie. I muszę przyznać, że zarówno moje akademickie, jak i czytelnicze (a właściwie słuchacze) ja zostało w pełni usatysfakcjonowane.

Z perspektywy historyka literatury, seria “Star Force” stanowi fascynujący przykład ewolucji space opery w XXI wieku. Larson, niczym współczesny Stanisław Lem w swoim czasie, podejmuje uniwersalne tematy wojny, moralności i przetrwania, ubierając je w szatę futurystycznej technologii. “Gwiazda Demonów”, jako zwieńczenie dwunastotomowego cyklu, szczególnie zainteresowała mnie sposobem, w jaki autor rozwiązuje wielowątkowe konflikty budowane przez lata. To jak obserwować symfonię, w której wszystkie motywy przewodnie znajdują swoje finale – czasem harmonijne, czasem celowo dysonansowe.

Pamiętam, jak podczas moich wykładów o literaturze science fiction często podkreślałem, że najlepsze dzieła gatunku to te, które pod płaszczem futurystycznych wizji ukazują uniwersalne prawdy o człowieku. “Gwiazda Demonów” potwierdza tę tezę – Cody Riggs, choć dowodzi flotą międzygwiezdną, staje przed dylematami, które mogłyby być udziałem każdego z nas: jak daleko można się posunąć w obronie własnych wartości? Gdzie leży granica między bohaterstwem a lekkomyślnością? Te pytania, zadane w kontekście kosmicznej wojny, nabierają szczególnej mocy.

Roch Siemianowski jako narrator sprawdził się znakomicie, choć – podobnie jak niektórzy recenzenci – momentami zwracałem uwagę na techniczne aspekty nagrania. Jego głos, niczym statek kosmiczny prowadzony przez doświadczonego kapitana, pewnie prowadzi słuchacza przez zawiłości fabuły. Szczególnie udane są sceny bitew – dynamika interpretacji Siemianowskiego potrafi zawstydzić niejedną hollywoodzką produkcję. Co prawda, czasem można usłyszeć charakterystyczne „mlaskanie”, o którym wspominają niektórzy słuchacze, ale osobiście uważam, że te drobne niedoskonałości dodają nagraniom autentyczności, jak żywa opowieść snuta przy ognisku.

Porównując “Gwiazdę Demonów” do innych współczesnych space oper, widzę wyraźne podobieństwa do cyklu “Honor Harrington” Davida Webera – podobny militaryzm, dbałość o szczegóły taktyczne, ale też głębsza refleksja nad naturą konfliktu. Jednak Larson, w moim odczuciu, lepiej radzi sobie z budowaniem emocjonalnej więzi między czytelnikiem (słuchaczem) a postaciami. Śmierć Marvina, która wywołała tak żywe reakcje wśród fanów, jest tego najlepszym przykładem – to nie jest jedynie „strata kolejnego żołnierza”, ale prawdziwie poruszające wydarzenie.

Z literackiego punktu widzenia, ostatni tom serii stanowi udane zwieńczenie, choć – jak to często bywa z długimi cyklami – nie wszystkie wątki zostały rozwinięte w sposób satysfakcjonujący. Ziarno Makrosów, wspomniane przez jednego z recenzentów, rzeczywiście wydaje się niedopowiedziane. Może to celowy zabieg autora, pozostawiający furtkę dla przyszłych kontynuacji, ale jako czytelnik oczekiwałbym większej zamkniętości w finale dwunastotomowego cyklu.

Dla kogo jest ten audiobook? Z pewnością dla fanów serii, którzy od lat towarzyszą Cody’emu Riggsowi w jego kosmicznych przygodach. Ale też dla wszystkich miłośników dobrego military science fiction – tych, którzy cenią sobie zarówno wciągającą akcję, jak i głębszą refleksję. Jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z serią, radzę jednak sięgnąć po pierwsze tomy – “Gwiazda Demonów” to zdecydowanie nie jest miejsce na dobry początek.

Słuchając tego audiobooka podczas moich wieczornych spacerów, często zatrzymywałem się, by przemyśleć szczególnie doniosłe sceny. To właśnie wielka siła Larsona – potrafi rozrywać, ale też skłaniać do refleksji. A w dzisiejszych czasach, gdy science fiction często ogranicza się do efektów specjalnych i pustej akcji, takie połączenie jest na wagę złota.

Z literackim pozdrowieniem,
Adam Nowak