Start a Fire. Runda druga – Katarzyna Barlińska vel P.S. HERYTIERA – “Pizgacz” audiobook – Namiętność, która spala granice rozsądku

Opis

Drodzy miłośnicy literackich podróży przez dźwięki,

Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook „Start a Fire. Runda druga” Katarzyny Barlińskiej vel P.S. HERYTIERA – “Pizgacz”, nie spodziewałam się, że ta historia tak mocno zagnieździ się w mojej pamięci. Przypomniała mi pewien wieczór w krakowskiej kawiarni, gdy dyskutowałam z przyjaciółmi o współczesnych polskich romansach new adult – gatunku, który balansuje na granicy młodzieńczego idealizmu i dorosłej trzeźwości. Ta książka to właśnie takie dzieło: gorzkie jak niedopita kawa, ale z posmakiem cukru, który długo pozostaje na języku.

Trylogia Hell (choć, jak się okazuje, rozrosła się do sześciu części) to opowieść, która wdziera się pod skórę powoli, ale metodycznie. Druga część serii, „Runda druga”, kontynuuje historię Victorii i Nathaniela – pary, której relacja przypomina mi nieco moje własne młodzieńcze zauroczenie pewnym poetą z Łodzi. To było uczucie, które wiedziałam, że jest destrukcyjne, ale jego magnetyzm przyciągał jak płomień ćmę. Podobnie jest z bohaterami Barlińskiej – Victoria zdaje sobie sprawę z toksyczności związku, ale nie potrafi się oprzeć jego mrocznemu urokowi.

Marta Wągrocka jako narratorka stworzyła prawdziwie polifoniczne dzieło. Jej głos potrafi być jednocześnie delikatny jak szelest jedwabiu i ostry jak brzytwa – idealnie oddając emocjonalną huśtawkę głównej bohaterki. Szczególnie zapadł mi w pamięć fragment, gdy Victoria opisuje pierwsze spotkanie z Nathanielem – Wągrocka nadała tym słowom taką intensywność, że niemal poczułam zapach jego skórzanej kurtki i gorycz papierosowego dymu, który go otaczał. To mistrzostwo narracji audiobookowej, które przypomina mi najlepsze interpretacje Agaty Kuleszy.

Analizując warstwę literacką, muszę przyznać, że Barlińska wykazała się niezwykłą zręcznością w budowaniu psychologicznej głębi. Jej postacie nie są czarno-białe – Nathaniel to nie stereotypowy „zły chłopak”, ale złożona osobowość, w której walczą różne demony. Podobnie Victoria nie jest naiwną dziewczyną, lecz młodą kobietą świadomą konsekwencji swoich wyborów. Ta ambiwalencja przypomina mi najlepsze tradycje polskiej prozy psychologicznej, od Dąbrowskiej po Tokarczuk.

Jednakże, jak zauważyło wielu recenzentów, brak pierwszego tomu w formie audiobooka to poważne niedopatrzenie. To jak oglądanie drugiego aktu sztuki bez znajomości pierwszego – choć można się domyślać kontekstu, pełne zrozumienie motywacji postaci jest utrudnione. Mam nadzieję, że wydawnictwo beYA szybko nadrobi tę zaległość, bo seria zasługuje na kompleksowe potraktowanie.

Porównując „Rundę drugą” do innych polskich romansów new adult, widzę wyraźne podobieństwa do twórczości Anny Ficner czy Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Jednak Barlińska idzie o krok dalej w eksploracji ciemniejszych stron ludzkiej psychiki, co nadaje jej prozie unikalny charakter. To nie jest cukierkowa opowieść, lecz raczej gorzka pigułka, która – jak dobra literatura – zmusza do refleksji.

Dla kogo jest ten audiobook? Z pewnością dla miłośników intensywnych, emocjonalnych historii o dojrzewaniu i trudnych wyborach. Dla tych, którzy cenią sobie skomplikowane portrety psychologiczne i nie boją się zmierzyć z mroczniejszymi stronami miłości. 25 godzin nagrania to spore wyzwanie, ale dzięki znakomitej interpretacji Wągrockiej czas ten mija niepostrzeżenie.

Słuchając „Start a Fire. Runda druga”, niejednokrotnie miałam ochotę krzyknąć do Victorii: „Uciekaj, dopóki możesz!”. Ale czy sama, będąc w jej wieku, posłuchałabym takiej rady? Prawdopodobnie nie. I właśnie to czyni tę historię tak autentyczną – pokazuje, że miłość często jest ślepa, a młodość ma prawo do błędów. Jak mawiała moja babcia: „Najważniejsze, żeby się na tych błędach czegoś nauczyć”. Czy Victoria się nauczy? Tego musicie posłuchać sami.

Z literackim pozdrowieniem,
Zofia Kowalska