Stop prawa – Brandon Sanderson audiobook – Magia, rewolucja i walka o władzę w odrodzonym świecie

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj epicką fantastykę, która wciągnie cię jak wir metalu w rękach Allomantyka. “Stop prawa” Brandona Sandersona, mistrza światobudowania, w mistrzowskiej interpretacji Marcina Popczyńskiego, przenosi cię na Scadrial – świat, gdzie technika splata się z magią, a dawne legendy wciąż kształtują teraźniejszość. Waxillium Ladrian, Podwójny obdarzony niezwykłymi mocami, musi porzucić Dzicz i stawić czoła niebezpieczeństwom ukrytym w eleganckich salonach Elendel. Tu każdy krok to gra o władzę, a zdrada czai się w cieniu żelaznych drapaczy chmur. Idealne dla tych, którzy kochają mroczne intrygi, dynamiczne walki i bohaterów o złożonych duszach. Odkryj “Stop prawa” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 187574

Opis

Cześć, miłośnicy fantastyki i poszukiwacze świetnych audiobooków! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po światach, gdzie magia miesza się z technologią, a bohaterowie mają więcej problemów niż przeciętny Kowalski w urzędzie skarbowym.

Gdy tylko MAG wypuścił ‘Stop prawa’ Brandona Sandersona w interpretacji Marcina Popczyńskiego, wiedziałem, że to musi być coś specjalnego. I nie pomyliłem się – to jak znaleźć złoty bilet w czekoladowym jajku niespodziance, tylko że zamiast fabryki czekolady, dostajemy bilet do odrodzonego Scadrialu.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga fenomen popularności serii ‘Ostatnie Imperium’ wśród polskich czytelników. Wtedy jeszcze nie było ‘Stop prawa’, ale już wtedy widać było, że Sanderson trafia w naszą słowiańską duszę swoim połączeniem epickiej fantastyki z elementami westernu i kryminału. Teraz, słuchając najnowszej części, czuję się jakbym wrócił do starego, dobrego znajomego, który jednak zaskakuje mnie nowymi opowieściami.

Akcja ‘Stop prawa’ rozgrywa się 300 lat po wydarzeniach z trylogii ‘Zrodzonego z Mgły’. Scadrial to już nie to samo miejsce – koleje żelazne, elektryczne lampy, drapacze chmur… Czujecie to? To ten moment, gdy fantasy spotyka steampunk, a Sanderson jak zwykle robi to z gracją godną baletnicy. Główny bohater, Waxillium Ladrian, to taki nasz polski ‘kowboj meets arystokrata’ – Podwójny (Allomantyk i Feruchemik), który po latach na Dziczy musi wrócić do cywilizacji. I jak to w życiu bywa, rodzinne tragedie i obowiązki rzucają go w wir wydarzeń, gdzie eleganckie ulice Elendel okazują się bardziej niebezpieczne niż dzikie równiny.

Marcin Popczyński jako narrator to strzał w dziesiątkę. Jego głos idealnie pasuje do klimatu książki – ma tę odpowiednią barwę, która potrafi być zarówno szorstka jak Dzicza, jak i gładka jak salony arystokratów. Szczególnie bawiłem się świetnie, słuchając jego interpretacji Wayne’a – tego bohatera po prostu trzeba usłyszeć, żeby zrozumieć, jak genialnie Popczyński oddaje jego charakter. To poziom mistrzowski, jak Lech Wałęsa mówiący ‘Nie chcem, ale muszem’.

Sanderson jak zwykle zachwyca światotwórstwem. Jego systemy magiczne – Allomancja i Feruchemią – to nie są jakieś tam ‘magiczne różdżki’. To precyzyjnie skonstruowane mechanizmy, które mają swoje zasady i ograniczenia. I właśnie to uwielbiam w jego twórczości – magia jest jak dobry przepis na bigos: ma swoje reguły, ale pozwala na kreatywność w wykonaniu.

Jeśli chodzi o konstrukcję fabuły, ‘Stop prawa’ to taki fantastyczny kryminał z elementami westernu. Akcja jest wartka jak polonez na weselu, a zwroty akcji potrafią zaskakiwać. Sanderson dodał też więcej humoru niż w poprzednich częściach, co bardzo mi odpowiada. Te dialogi między Waxem a Wayne’em to czasem prawdziwe perełki – jak najlepsze polskie ‘suchary’, tylko w fantasy oprawie.

Porównując do innych części serii, ‘Stop prawa’ jest bardziej dojrzałe, ale jednocześnie lżejsze w odbiorze. Nie ma tu może takiej głębi metafizycznej jak w ‘Zrodzonym z Mgły’, ale za to mamy świetną rozrywkę na wysokim poziomie. To trochę jak porównywać ‘Wiedźmina’ Sapkowskiego z ‘Rekinem’ Dukaja – oba genialne, ale w zupełnie inny sposób.

Dla mnie osobiście najciekawszy był wątek modernizacji świata i konfliktu między tradycją a postępem. To temat bardzo nam bliski, Polakom, którzy sami przeszliśmy taką gwałtowną przemianę. Waxillium, rozdarty między Dziczą a nowoczesnym Elendel, to trochę jak nasze pokolenie – wychowane między PRL-em a współczesnością. Sanderson, nie wiem czy świadomie, trafił tu w uniwersalne doświadczenie.

Jeśli chodzi o techniczną stronę audiobooka – jakość dźwięku jest bez zarzutu, a tempo narracji idealne. 10 godzin i 25 minut mija jak z bicza strzelił. To jedna z tych pozycji, które sprawiają, że nagle znajdujesz się na parkingu przed pracą i nie pamiętasz połowy drogi, bo tak byłeś wciągnięty w opowieść.

Jedyny zarzut? Dla osób, które nie znają wcześniejszych części, niektóre nawiązania mogą być niejasne. Sanderson stara się wyjaśniać najważniejsze rzeczy, ale jednak ‘Stop prawa’ to siódma książka w serii. To trochę jak oglądać ‘K*ll Bill Vol. 2’ bez znajomości pierwszej części – da się, ale traci się połowę przyjemności.

Podsumowując – ‘Stop prawa’ to świetna pozycja dla fanów fantastyki, którzy lubią, gdy magia spotyka się z technologią, a bohaterowie mają więcej warstw niż cebula. Marcin Popczyński jako narrator to strzał w dziesiątkę, a sama historia wciąga jak najlepszy serial na Netflixie. Jeśli szukacie czegoś, co umili wam drogę do pracy albo długie jesienne wieczory – to jest to. Tylko uważajcie, bo po skończeniu od razu będziecie chcieli sięgnąć po kolejną część!

Na tym kończę moje subiektywne dywagacje, ale jeśli chcecie podyskutować o ‘Stop prawa’ albo polecić mi jakieś inne fantastyczne audiobooki – śledźcie mnie na moim blogu i podcastach. A teraz – czas na kolejną przygodę! Do usłyszenia w eterze, wasz Tomasz Wiśniewski.

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

10H 25min