Strażnik – Paulina Hendel audiobook – Przetrwaj apokalipsę z demonami w tle!

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Zanurz się w mroczny świat, gdzie Paulina Hendel, mistrzyni fantastyki, i narrator Roch Siemianowski ożywiają “Strażnika”. Hubert budzi się w zamkniętym pokoju, ranny, w Polsce po apokalipsie, która zmiotła technikę i obudziła demony z ludowych koszmarów. Siedem lat minęło jak cień, a on musi odkryć, kim się stał w tym chaosie. Pełna napięcia podróż przez dystopię wciąga jak wir, budząc grozę i fascynację. Idealne dla tych, którzy lubią postapo z dreszczykiem i polską duszą. Odkryj “Strażnik” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 911329

Opis

Cześć, fani mrocznych historii i audiobookowych przygód!

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o “Strażniku” Pauliny Hendel, nie mogłem się doczekać, by zanurzyć się w ten postapokaliptyczny świat pełen demonów i tajemnic. Jako bloger i miłośnik kultury masowej, zawsze szukam historii, które łączą lokalny koloryt z uniwersalnymi tematami. I powiem Wam jedno – ten audiobook to prawdziwa perełka w kategorii fantastyki i sci-fi, choć nie obyło się bez kilku zgrzytów, o których zaraz opowiem.

Zacznijmy od fabuły. Hubert, nasz protagonista, budzi się w ciemnym pokoju, ubrany w jakieś stare łachy, i szybko odkrywa, że coś jest bardzo nie tak. Zamiast Paryża, gdzie pamięta, że był, znajduje się w Polsce, sto kilometrów od morza. Mało tego – minęło siedem lat, on sam wygląda inaczej, a świat, który znał, praktycznie przestał istnieć. Zarazy, impuls elektromagnetyczny i demony rodem z ludowych opowieści – brzmi jak przepis na niezłą jazdę, prawda? Paulina Hendel serwuje nam dystopię, która ma w sobie coś swojskiego. Te słowiańskie akcenty, jak demony z bajek, które opowiadała mi babcia, gdy byłem mały, sprawiły, że od razu poczułem się jak w domu, mimo całego tego chaosu.

Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu serię artykułów o polskich bestsellerach i zastanawiałem się, co sprawia, że młodzi ludzie tak lgną do takich historii. “Strażnik” daje odpowiedź – to połączenie nostalgii za przeszłością z dynamiczną, nowoczesną narracją. Dla mnie, jako faceta, który kiedyś prowadził audycje radiowe i nagrywał podcasty, słuchanie audiobooka to zawsze coś więcej niż tylko treść. To doświadczenie, które buduje atmosfera, głos lektora i sposób, w jaki historia ożywa w Twoich uszach. I tu dochodzimy do pierwszego dużego tematu – Roch Siemianowski jako narrator.

Siemianowski to nazwisko, które kojarzy się z solidnością w polskim światku audiobooków. Jego głęboki, ciepły głos idealnie pasuje do mrocznego klimatu “Strażnika”. Sposób, w jaki oddaje emocje Huberta – od dezorientacji po determinację – naprawdę wciąga. Ale… no właśnie, jest pewne „ale”. Przeglądając opinie słuchaczy, nie sposób nie zauważyć fali narzekań na jego manierę. „Ciamkanie”, „mlaskanie”, „ciągłe przełykanie śliny” – te komentarze przewijają się raz za razem. I powiem szczerze, jako ktoś, kto sam zmaga się z lekką mizofonią (tak, pozdrawiam wszystkich, którzy też nie znoszą takich dźwięków!), momentami rzeczywiście to słyszałem. Nie jest to może poziom, który sprawia, że rzucasz słuchawkami o ścianę, ale jeśli jesteś wrażliwy na takie detale, może Cię to wybić z rytmu. Dla mnie osobiście nie zepsuło to odbioru, ale rozumiem, dlaczego niektórzy odpuścili po paru minutach.

Sama historia ma swoje mocne strony. Hendel świetnie buduje napięcie wokół tajemnicy Huberta – kim się stał przez te siedem lat? Co się stało ze światem? Te pytania trzymają Cię w napięciu przez dobre 10 godzin i 23 minuty trwania audiobooka. Świat po apokalipsie jest przekonujący – brak technologii, wszechobecne zagrożenie i te demony, które dodają smaczku rodem z naszych rodzimych podań. Jeśli lubicie “The Road” Cormaca McCarthy’ego albo “Dresden Files” Jima Butchera, to “Strażnik” może Wam przypaść do gustu – łączy survivalowy klimat z odrobiną fantastyki miejskiej.

Ale nie wszystko jest tu różowe. Niektórzy słuchacze, w tym ja momentami, mieli wrażenie, że pierwsza połowa książki za bardzo skręca w stronę teen dramy. Hubert, zamiast skupić się na przetrwaniu, czasem bardziej przejmował się tym, która dziewczyna na niego leci, a która ma focha. Serio, świat się wali, demony grasują, a Ty myślisz o podrywaniu? To trochę jak w tych filmach, gdzie bohaterowie zatrzymują się na romantyczną pogawędkę, podczas gdy za nimi wybucha wulkan. Rozumiem, że to pierwszy tom serii “Zapomniana księga” i autorka chciała wprowadzić postacie, ale mogło być bardziej dynamicznie. Druga połowa nadrabia tempo, choć zakończenie… cóż, bez spoilerów powiem tylko, że zostawia więcej pytań niż odpowiedzi, co może być zarówno atutem, jak i wadą, zależy, jak bardzo lubicie cliffhangery.

Porównując “Strażnika” do innych polskich audiobooków, przypomina mi trochę “Wojnę polsko-ruską” Doroty Masłowskiej – nie w treści, ale w tym, jak specyficzny klimat trzeba dobrze oddać w wersji audio. Na moim podcaście kiedyś rozkładałem na czynniki pierwsze adaptację tej książki na film i pamiętam, jak zachwycałem się tym, że udało się uchwycić jej ducha. Tutaj też czuję, że Hendel ma coś unikalnego do zaoferowania – ten mix postapo i słowiańskości to coś, co wyróżnia ją na tle zagranicznych autorów.

Co do jakości dźwięku, Storyside zrobiło kawał dobrej roboty – produkcja jest czysta, bez szumów czy innych technicznych wpadek. Długość – ponad 10 godzin – to w sam raz na kilka wieczorów albo dłuższą podróż. Ocena 4.3 na podstawie 1437 opinii mówi sama za siebie – to solidna pozycja, choć nie bez skaz. Dla mnie największym plusem jest ten swojski vibe, który przypomina mi wieczory spędzone na słuchaniu opowieści o duchach i strzygach przy ognisku. Minusem? Wspomniane już „ciapkanie” lektora i momentami zbyt wolne tempo.

Komu polecam ten audiobook? Fanom fantastyki z polskim sznytem, którzy nie boją się odrobiny młodzieńczej dramy w postapokaliptycznym sosie. Jeśli lubicie historie, gdzie bohaterowie muszą się odnaleźć w nowym, dziwnym świecie, a do tego cenicie sobie słuchanie wciągających opowieści, “Strażnik” może być dla Was. Ale jeśli macie mizofonię albo nie cierpicie, gdy lektor „ssie miętówki” – jak to ujęła jedna z recenzentek – lepiej przygotujcie się na test cierpliwości. Aha, i dobra wiadomość – można znaleźć wersję audiobooka za darmo na niektórych platformach, więc warto sprawdzić, zanim się zdecydujecie na zakup!

Do usłyszenia przy kolejnej audiobookowej przygodzie, kochani!
Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

10H 23min