Święta pachnące wspomnieniami – Karolina Wilczyńska audiobook – Magia świąt, która ogrzeje Twoje serce

Opis

Cześć wszystkim miłośnikom dobrej literatury i klimatycznych audiobooków! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie książek, które poruszają serce i rozpalają wyobraźnię.

Gdy tylko zobaczyłem okładkę “Święta pachnące wspomnieniami” Karoliny Wilczyńskiej, od razu poczułem ten charakterystyczny dreszczyk emocji, który towarzyszy mi zawsze, gdy natrafiam na opowieść z potencjałem. A gdy dowiedziałem się, że narratorką jest Karolina Kalina – której głos pamiętam z innych świetnych produkcji – moje oczekiwania sięgnęły zenitu. I muszę przyznać, że ten audiobook nie tylko je spełnił, ale wręcz przebił!

Zacznijmy od tego, że “Święta pachnące wspomnieniami” to jak kubek gorącej czekolady z bitą śmietaną i cynamonem – rozgrzewa od środka, poprawia humor i momentalnie wprowadza w świąteczny nastrój. Akcja rozgrywa się w malowniczej Wrzosowej Polanie, gdzie mieszkańcy przygotowują się do Bożego Narodzenia, a po wigilijnej kolacji dzielą się osobistymi historiami. I tu pierwsze zaskoczenie – to nie są typowe, cukierkowe opowiastki, ale pełne emocji, momentami wręcz wzruszające do łez historie, które pokazują, że magia świąt tkwi właśnie w tych ludzkich, autentycznych przeżyciach.

Pamiętam, jak kilka lat temu prowadziłem na swoim blogu cykl o polskiej literaturze obyczajowej i jak często podkreślałem, że najlepsze książki w tym gatunku to te, które potrafią połączyć lekką formę z głębszą refleksją. Wilczyńska robi to mistrzowsko – jej opowieść niby jest prosta, ale jednocześnie porusza uniwersalne tematy: miłość, stratę, nadzieję, przebaczenie. To trochę jak w tych starych, polskich wigilijnych tradycjach – pod pozorem prostoty kryje się prawdziwa głębia.

Jeśli chodzi o wykonanie – Karolina Kalina to absolutna klasa sama w sobie. Jej głos jest jak ciepły koc w zimowy wieczór – aksamitny, przyjemny, z idealnie wyczuciem tempa i emocji. Szczególnie urzekło mnie, jak różnicuje poszczególne postaci, nadając im unikalny charakter, ale bez przesadnej teatralności. To naprawdę rzadka umiejętność! Słuchając, miałem wrażenie, że siedzę w tym domu na Wrzosowej Polanie razem z bohaterami, wdychając zapach świerku i pierników.

Porównując “Święta pachnące wspomnieniami” do innych pozycji w gatunku (jak książki Kordel czy Michalak), muszę przyznać, że ta pozycja wyróżnia się bardziej wyrazistymi charakterami bohaterów i mniej przewidywalnymi zwrotami akcji. Nie jest to może literatura wysokich lotów, ale w swojej kategorii – świetnie napisana i wykonana. Jedyny zarzut? Że czasem dialogi są trochę zbyt cukierkowe, ale to już specyfika gatunku.

Dla kogo będzie to idealny audiobook? Dla wszystkich, którzy:
– szukają książki, która wprowadzi ich w świąteczny nastrój
– cenią sobie dobre wykonanie lektorskie
– lubią historie, które wzruszają, ale nie przytłaczają
– mają sentyment do polskich tradycji i klimatów

A jeśli zastanawiacie się, czy warto słuchać tego akurat w formie audiobooka – odpowiedź brzmi: TAK, TAK i jeszcze raz TAK! To jedna z tych książek, które w wersji audio zyskują dodatkowy wymiar. Zamknięcie oczu i wsłuchanie się w te opowieści przy kominku (albo choince) to czysta przyjemność.

Podsumowując – “Święta pachnące wspomnieniami” to audiobook, który idealnie wpisuje się w zimowy, świąteczny czas. Nie oczekujcie po nim literackiego arcydzieła, ale jeśli szukacie ciepłej, mądrej i pięknie opowiedzianej historii – to strzał w dziesiątkę. Ja już dołączyłem ją do swojej playlisty “Must Have na grudzień” i pewnie wrócę do niej za rok. A teraz, jeśli pozwolicie, pójdę zaparzyć herbatę z pomarańczą i goździkami – po takim słuchaniu aż się chce tych świątecznych zapachów!

Do usłyszenia w kolejnych recenzjach – i pamiętajcie, że najlepsze historie często pachną piernikami i igliwiem! Wasz Tomasz.
Tomasz Wiśniewski