Syreny – Krzysztof Beśka audiobook – Mroczny kryminał, który wciągnie cię jak wir Wisły

Próbka audiobooka

Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.

Odkryj mrożący krew w żyłach kryminał “Syreny” Krzysztofa Beśki, mistrzowsko przeczytany przez Marcina Steca. Nad Wisłą dochodzi do makabrycznego odkrycia – para odciętych kobiecych nóg wstrząsa Warszawą. Śledztwo prowadzi nadkomisarz Konstanty Podbiał, a dziennikarz Tomasz Horn przypadkowo wplątuje się w tę niebezpieczną układankę. Zanurz się w tę wciągającą historię, gdzie każdy trop może być śmiertelną pułapką, a prawda ukryta jest głębiej niż dno rzeki. Idealne dla tych, którzy kochają klimatyczne kryminały z nutą klasycznego detektywistycznego stylu. Odkryj “Syreny” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.

ID: 1394704
Gatunek:

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i mocnych wrażeń!

Dziś mam dla Was coś naprawdę specjalnego – audiobook „Syreny” Krzysztofa Beśki, pierwszy tom serii o komisarzu Podbiale, w interpretacji Marcina Steca. Jako bloger i pasjonat kultury popularnej, a zwłaszcza polskich kryminałów, nie mogłem przejść obojętnie obok tej pozycji. Kryminały to dla mnie nie tylko rozrywka, ale i sposób na zrozumienie, jak nasze społeczeństwo odbija się w lustrze literatury. „Syreny” to książka, która wciąga jak warszawska Wisła w czasie przypływu, a jednocześnie skłania do refleksji nad tym, co kryje się pod powierzchnią codzienności. Zapraszam Was na podróż po mrocznych zakątkach stolicy i ludzkiej psychiki – gotowi?

Pierwsze wrażenie po włączeniu tego audiobooka? Czysta ciekawość. Fabuła zaczyna się od makabrycznego odkrycia nad Wisłą – znalezienia odciętych kobiecych nóg. Brzmi jak początek klasycznego kryminału, prawda? Ale Krzysztof Beśka idzie dalej, łącząc policyjne śledztwo nadkomisarza Konstantego Podbiała z wątkiem dziennikarskim Tomasza Horna. To połączenie dwóch perspektyw – stróża prawa i człowieka mediów – daje historii dodatkowej głębi. Od razu poczułem, że to nie będzie zwykła zagadka „kto zabił”, ale coś więcej – opowieść o Warszawie po pandemii, o ludziach zmagających się z nową rzeczywistością i o tajemnicach, które miasto skrywa jak stare piwnice na Pradze.

Muszę przyznać, że „Syreny” poruszyły we mnie osobiste struny. Pamiętam, jak rok temu pisałem na blogu serię artykułów o powieściach osadzonych w Polsce po transformacji ustrojowej i czasie po komunizmie. Odkryłem wtedy, że młodzi czytelnicy szukają historii, które pomagają im zrozumieć przeszłość, ale podanych w nowoczesnej, dynamicznej formie. „Syreny” wpisują się w ten trend, choć osadzone są w teraźniejszości – w realiach po pandemii. Ten kontekst społeczny jest tu kluczowy. Beśka pokazuje, jak bardzo zmieniła się nasza codzienność, jak trudno odnaleźć się w świecie, który wciąż szuka nowego rytmu. Dla mnie, jako osoby, która sama musiała dostosować się do pracy zdalnej i ograniczeń, ten wątek był szczególnie bliski. Słuchając o zmaganiach Tomasza Horna, który podejmuje pracę poniżej swoich ambicji, czułem, że to historia wielu z nas.

Przejdźmy do sedna – co sprawia, że „Syreny” są tak wciągające? Po pierwsze, intryga. Zagadka morderstwa jest skonstruowana z precyzją godną najlepszych kryminałów. Każdy trop, każdy zwrot akcji, prowadzi nas coraz głębiej w mrok. Beśka świetnie oddaje klimat Warszawy – miasto jest tu niemal osobnym bohaterem. Od brzegów Wisły, przez zatłoczone ulice, po ciche zaułki – słuchając, miałem wrażenie, że sam chodzę tymi ścieżkami. Po drugie, postaci. Nadkomisarz Podbiał to nie jest kolejny stereotypowy glina z problemami. To facet z krwi i kości, z bagażem doświadczeń, ale i z determinacją, by dojść do prawdy. Z kolei Tomasz Horn, dziennikarz, wnosi do historii świeżość i perspektywę outsidera. Ich współpraca, choć nie zawsze gładka, jest jednym z najmocniejszych punktów książki.

Nie można mówić o audiobooku bez wspomnienia o lektorskiej interpretacji. Marcin Stec robi tu kawał świetnej roboty. Jego głos ma w sobie coś hipnotyzującego – potrafi oddać zarówno napięcie scen śledztwa, jak i melancholię warszawskich krajobrazów. Słuchając, czułem się, jakbym siedział w kinie na seansie noir. Audio quality jest na najwyższym poziomie – żadnych szumów, żadnych zakłóceń, tylko czysta przyjemność słuchania. Stec świetnie moduluje głos, budując atmosferę grozy, gdy opisuje makabryczne odkrycia, ale też potrafi wyciszyć tempo w momentach refleksji. To audiobook experience, które zostaje z Tobą na długo. A jeśli szukasz czegoś na próbę, pamiętaj, że czasem można znaleźć audiobook free na platformach streamingowych – warto sprawdzić, czy „Syreny” są dostępne w takiej formie, bo to świetny sposób, by przekonać się do tego formatu.

Oczywiście, jak każdy krytyk, muszę spojrzeć na całość z dystansem. „Syreny” mają swoje mocne strony, ale nie są pozbawione drobnych wad. Momentami tempo akcji nieco zwalnia, zwłaszcza w wątkach pobocznych, które nie zawsze wydają się niezbędne. Dla niektórych słuchaczy może to być minus, choć ja osobiście doceniam te chwile oddechu – pozwalają lepiej poznać bohaterów. Innym potencjalnym zarzutem jest to, że niektóre motywy mogą wydawać się znajome fanom gatunku. Ale powiedzmy sobie szczerze – w kryminałach trudno o całkowitą oryginalność. Liczy się wykonanie, a tu Beśka i Stec dają radę.

Jeśli lubisz polskie kryminały, to „Syreny” będą dla Ciebie strzałem w dziesiątkę. Porównałbym tę książkę do serii o Eberhardzie Mocku Marka Krajewskiego – choć osadzenie w czasie jest inne, to dbałość o detale i klimat miasta są równie mocne. Fani Zygmunta Miłoszewskiego i jego prokuratora Szackiego też znajdą tu coś dla siebie – Warszawa w „Syrenach” żyje, oddycha i czasem przeraża, tak jak w powieściach Miłoszewskiego. A jeśli szukasz czegoś w podobnym tonie, ale z innym stylem, zerknij na kryminały Remigiusza Mroza – tam też znajdziesz współpracę nietypowych duetów.

Komu polecam ten audiobook? Przede wszystkim miłośnikom kryminałów detektywistyczno-policyjnych, którzy cenią wciągające intrygi i zaskakujące zwroty akcji. Jeśli lubisz historie osadzone w polskich realiach, z Warszawą w tle, to „Syreny” są dla Ciebie. To także świetna propozycja dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z audiobookami – listening experience z Marcinem Stecem jest na tyle angażujące, że nawet sceptycy mogą się przekonać do tego formatu. A dla fanów serii, dobra wiadomość – drugi tom, „Sygnały”, już czeka, by kontynuować tę mroczną opowieść.

Na koniec chciałbym się podzielić jeszcze jedną refleksją. Słuchanie „Syren” przypomniało mi, dlaczego tak bardzo cenię polskie kryminały. To nie tylko historie o zbrodni, ale i o nas samych – o tym, jak radzimy sobie z trudną rzeczywistością, jak szukamy prawdy w chaosie. Pamiętam, jak na jednym z odcinków mojego podcastu analizowałem ekranizację „Wojny polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej. Tam też kluczowe było pytanie, jak przełożyć złożoność naszej rzeczywistości na język opowieści. Beśka robi to w „Syrenach” z dużym wyczuciem, a Stec dodaje temu dodatkowej warstwy emocji. To książka, która zostaje w głowie jak echo syreny nad Wisłą – niepokojące, ale i fascynujące.

Do usłyszenia przy kolejnej historii, która wciągnie nas bez reszty! Tomasz Wiśniewski

Dodatkowe informacje

Autor

Lektor

Język

Polski

Długość

8H 39min