Szamański blues – Aneta Jadowska audiobook – Magia, duchy i zbrodnia w jednym!

Opis

Cześć, miłośnicy dobrej literatury i słuchacze audiobooków! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie fantastyki i kultury popularnej.

Gdy tylko usłyszałem o premierze “Szamańskiego bluesa” Anety Jadowskiej, od razu wiedziałem, że to pozycja obowiązkowa w moim słuchaczkowym kalendarzu. I nie zawiodłem się! Ta mieszanka urban fantasy, kryminału i czarnego humoru w polskich realiach to prawdziwa literacka uczta, która przypomniała mi, dlaczego pokochałem ten gatunek.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga boom na rodzimą fantastykę miejską. “Szamański blues” idealnie wpisuje się w ten trend, ale wnosi też coś świeżego – typowo polski humor i lokalny koloryt. Witkacy, nasz rodzimy szaman-policjant, to postać, która mogła powstać tylko nad Wisłą. Jego próby przekupienia duchów śliwowicą to kwintesencja naszej narodowej mitologii!

Aneta Jadowska, znana z lekkiego pióra i ciętego humoru, stworzyła świat, w którym magia przeplata się z codziennością w sposób zarówno zabawny, jak i przejmujący. Fabuła, osnuta wokół powrotu dawnej miłości Witkacego, Konstancji, trzyma w napięciu, ale to właśnie postaci są największą siłą tej opowieści. Szczególnie urzekła mnie dynamiczna między nimi – Dora Wilk, policyjna partnerka głównego bohatera, to postać, która mogłaby być jednowymiarowa, a jednak Jadowska daje jej głębię i charakter.

Jeśli chodzi o warstwę audio, Marcin Popczyński wykonał kawał dobrej roboty. Jego narracja jest dynamiczna, pełna życia, a przy tym świetnie oddaje ironiczny ton powieści. Poszczególne postaci mają wyraźnie zarysowane głosy, co w przypadku tak dialogowej prozy jest nieocenione. Szczególnie udana jest interpretacja Witkacego – Popczyński świetnie łapie jego mieszankę sarkazmu i wrażliwości.

Nie sposób nie zauważyć podobieństw do “Akt Dresdena” Jima Butchera. Rzeczywiście, koncept szamana współpracującego z policją nie jest nowy. Ale “Szamański blues” ma coś, czego brakuje amerykańskim odpowiednikom – ten specyficzny, słowiański klimat i poczucie humoru, które znają tylko ci, którzy wychowali się na polskich blokowiskach. To tak, jakby połączyć “Wiedźmina” z “Ranczem” – brzmi absurdalnie, ale działa!

Dla kogo będzie ta pozycja? Dla fanów lekkiej fantastyki z pazurem, dla miłośników polskiego humoru, dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż kolejnego klona zagranicznych bestsellerów. Jeśli macie dość patetycznych elfów i pompatycznych czarodziejów, Witkacy będzie jak powiew świeżego powietrza. A raczej – jak łyk dobrej śliwowicy po całym dniu walki z duchami!

Czy są wady? Jak w każdym debiucie – czasami widać, że autorka dopiero rozkręca swój świat. Niektóre wątki mogłyby być lepiej rozwinięte, a postaci drugoplanowe czasem zasługują na więcej uwagi. Ale to drobiazgi przy ogólnym wrażeniu, jakie pozostawia ta książka.

“Szamański blues” to dowód, że polska fantastyka ma się świetnie. To historia, która bawi, wzrusza, a czasem nawet skłania do refleksji o tym, co zostaje po nas… w dosłownym tego słowa znaczeniu. I choć audiobook trwa ponad 10 godzin, słucha się go jak najlepszego serialu – jednym tchem, z wypiekami na twarzy i żalem, gdy się kończy.

Do usłyszenia w magicznym świecie audiobooków, wasz Tomasz Wiśniewski. I pamiętajcie – jeśli usłyszycie dziwne dźwięki w nocy, to pewnie tylko Witkacy gra jakiemuś duchowi kołysankę!