Szlam – Andrzej Mathiasz audiobook – Mroczna zagadka lubelskich zaułków
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w mroczny świat kryminału Andrzeja Mathiasza, gdzie głos Mateusza Drozdy ożywia przerażającą historię. W sercu lubelskiej starówki dwie licealistki znajdują fragment ciała, a wkrótce odkryte zostają kolejne zwłoki. Prokurator Adam Szmyt i policjantki Aneta Brudka oraz Magdalena Choroba ścigają nieuchwytnego zabójcę, a pogoń przez kręte uliczki staje się jak labirynt ich własnych dusz. Pełna napięcia atmosfera Starego Miasta wciąga jak bagno, budząc grozę i fascynację. Idealne dla tych, którzy lubią zagadki owiane tajemnicą i dreszcze emocji. Odkryj “Szlam” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy miłośnicy literackich podróży przez mroczne zaułki ludzkiej psychiki,
Gdy po raz pierwszy zanurzyłam się w audiobookowej wersji “Szlamu” Andrzeja Mathiasza, poczułam ten charakterystyczny dreszcz, jaki towarzyszy mi zawsze, gdy staję przed literacką zagadką godną uwagi. Lublin, miasto o którym myślałam dotąd głównie w kontekście pięknego renesansowego zamku i klimatycznych knajpek starego miasta, nagle ukazał mi swoje zupełnie inne oblicze – mroczne, niepokojące, pełne sekretów skrywanych w ciemnych bramach.
Pamiętam, jak podczas moich studiów nad współczesną literaturą kryminalną, profesor często powtarzał: “Prawdziwy kryminał to nie tylko śledztwo, to przede wszystkim podróż w głąb duszy – zarówno ofiary, jak i kata”. Mathiasz zdaje się tę prawdę doskonale rozumieć. Jego prokurator Adam Szmyt to postać z krwi i kości, człowiek targany wewnętrznymi demonami, który w trakcie śledztwa zmuszony jest konfrontować się nie tylko z zabójcą, ale i z własnymi słabościami.
Mateusz Drozda jako narrator stworzył prawdziwie mistrzowską interpretację. Jego głos, momentami chropowaty jak lubelskie bruki, potrafi być jednocześnie niezwykle precyzyjny w oddaniu emocji bohaterów. Szczególnie udane są fragmenty, w których wciela się w postać komisarz Anety Brudki – jego interpretacja kobiecej postaci jest na tyle subtelna, że nie wpada w karykaturę, a jednocześnie zachowuje autentyzm.
Analizując warstwę literacką, muszę przyznać, że Mathiasz stosuje interesującą technikę narracyjną. Jego opisy lubelskiej starówki przypominają mi nieco poetykę Bruno Schulza – te same magiczne, oniryczne jakości, tyle że przeniesione w mroczny świat współczesnego kryminału. Fragmenty opisujące odnalezione zwłoki mają w sobie coś z surrealistycznej groteski, co tworzy niepokojący kontrast z policyjną procedurą śledczą.
Niestety, nie wszystkie zabiegi autora wydają mi się równie udane. Niektóre wstawki humorystyczne, szczególnie te oparte na wulgaryzmach, brzmią nieco wymuszenie i przerywają atmosferę napięcia. Pamiętam, jak podczas jednego z moich wykładów o współczesnej literaturze kryminalnej dyskutowaliśmy z studentami o trudnej sztuce balansowania między powagą a groteską – “Szlam” momentami ten balans traci.
Porównując tę powieść do innych współczesnych polskich kryminałów, widzę wyraźne podobieństwa do twórczości Zygmunta Miłoszewskiego, szczególnie w sposobie budowania psychologicznego portretu głównego bohatera. Jednakże, podczas gdy Miłoszewski stawia na precyzyjną konstrukcję fabuły, Mathiasz pozwala sobie na więcej eksperymentów formalnych, co może być zarówno zaletą, jak i wadą – w zależności od oczekiwań czytelnika.
Dla kogo będzie to idealna lektura? Z pewnością dla miłośników kryminałów, którzy szukają czegoś więcej niż prostego śledztwa – dla tych, którzy cenią sobie pogłębioną charakterystykę psychologiczną i nie boją się mrocznych zakamarków ludzkiej duszy. Jednak osoby wrażliwe na drastyczne opisy przemocy mogą poczuć się nieco przytłoczone.
Moje osobiste doświadczenie ze “Szlamem” było jak spacer po lubelskim Starym Mieście nocą – pełen niespodzianek, momentami niepokojący, ale z pewnością pozostawiający silne wrażenie. I choć nie wszystkie ścieżki, którymi prowadzi nas autor, wydają mi się równie trafne, to sama podróż była na tyle intrygująca, że z pewnością sięgnę po kolejne części serii.
Z literackim pozdrowieniem, pozostając w oczekiwaniu na kolejne kryminalne zagadki,
Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 13H 44min |