Tak smakuje miłość – Agata Przybyłek audiobook – Miłość, która rozgrzewa serce jak domowa zupa
Próbka audiobooka
Posłuchaj próbki, aby poczuć opowieść.
Zanurz się w poruszającą historię Oli, znanej blogerki kulinarnej, w audiobooku “Tak smakuje miłość” Agaty Przybyłek, który ożywia głos Marty Żmudy Trzebiatowskiej. Po bolesnym rozstaniu Ola wraca w rodzinne strony, by w leśnej głuszy szukać przepisu na szczęście – i nowego męża. Gdy na horyzoncie pojawia się tajemniczy pisarz, jej życie nabiera smaku jak najlepsza potrawa. Ciepła, pełna emocji literatura obyczajowa otuli Cię niczym koc w zimowy wieczór, budząc tęsknotę za miłością. Idealne dla tych, którzy lubią wzruszające historie z nutą humoru. Odkryj “Tak smakuje miłość” i rozpocznij darmowe doświadczenie słuchania na ezaudioksiazki.pl już dziś.
Opis
Drodzy miłośnicy literatury i subtelnych smaków życia,
Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po audiobook „Tak smakuje miłość” Agaty Przybyłek, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony – tytuł sugerujący lekką, romantyczną opowieść, z drugiej – moje zawodowe nawyki każą mi zawsze szukać w tekstach czegoś więcej niż powierzchownej rozrywki. Jakże miłe było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że pod tą pozornie prostą fabułą kryje się cała paleta emocji i refleksji, które – jak dobre danie – długo pozostają na języku.
Historia Oli, blogerki kulinarnej porzuconej przez męża pod wpływem wróżb teściowej, od razu przywiodła mi na myśl pewne popołudnie w mojej ulubionej kawiarni na Starym Mieście w Warszawie. Siedząc przy stoliku obok dwóch starszych pań, przypadkiem podsłuchałam ich rozmowę o tym, jak horoskopy i karty wpływają na ich decyzje życiowe. Ta scena utkwiła mi w pamięci jako dowód na to, jak bardzo irracjonalne wierzenia potrafią kształtować nasze losy – podobnie jak w przypadku bohaterki Przybyłek.
Agata Przybyłek, znana z cyklu „W sukience do kawy”, tym razem serwuje nam opowieść, w której kulinaria stają się metaforą miłości. Ola, mistrzyni w przygotowywaniu wymyślnych dań, nie potrafi „ugotować” udanego związku. Ten kontrast między zawodowym sukcesem a prywatną porażką został przez autorkę pokazany z dużą delikatnością, unikając taniego moralizatorstwa. Właśnie to uważam za największą siłę tej powieści – umiejętność balansowania między lekką formą a poważnymi tematami.
Słuchając o powrocie Oli w rodzinne strony i jej próbach odbudowania życia w starym domu w lesie, nie mogłam oprzeć się skojarzeniom z motywem powrotu do korzeni, tak częstym w polskiej literaturze. Przybyłek jednak nadaje temu toposowi współczesny wymiar – jej bohaterka nie ucieka w sentymentalizm, ale stara się znaleźć nową drogę, łącząc tradycję z nowoczesnością. Sceny remontu domu, wybierania mebli czy dyskusji z lokalnymi rzemieślnikami są opisane z taką dbałością o szczegóły, że niemal czułam zapach świeżego drewna i farby.
Wątek pisarza – potencjalnego kandydata na męża – wprowadza do historii element literackiej autoironii. Przybyłek, sama będąc autorką powieści obyczajowych, zdaje się żartować z pewnych schematów gatunku, jednocześnie ich używając. To sprytne zabiegi, które dodają książce głębi i świadczą o pisarskim kunszcie autorki.
Jeśli chodzi o warstwę dźwiękową, Marta Żmuda Trzebiatowska stworzyła interpretację, która – podobnie jak dobre wino – z czasem nabiera głębi. Początkowo jej sposób czytania wydał mi się nieco zbyt jednostajny, ale już po kilku rozdziałach doceniłam subtelność, z jaką oddaje emocje bohaterów. Szczególnie udane są sceny dialogowe – każda postać ma swój charakterystyczny ton i sposób mówienia, co przy tak licznej obsadzie drugoplanowych bohaterów jest nie lada osiągnięciem. Jedynie teściowa Oli czasem brzmi zbyt karykaturalnie, co może wynikać z próby oddania jej ekscentrycznego charakteru.
Dźwiękowe tło audiobooka – delikatne dźwięki przypominające szelest kart czy odgłosy gotowania – to miły dodatek, który jednak nie dominuje nad słowem. Właśnie takie subtelne zabiegi świadczą o profesjonalizmie produkcji.
Porównując „Tak smakuje miłość” do innych współczesnych polskich powieści obyczajowych, muszę przyznać, że Przybyłek udaje się uniknąć wielu pułapek gatunku. W przeciwieństwie do niektórych powierzchownych romansów, jej książka ma solidną konstrukcję psychologiczną postaci. Ola nie jest stereotypową „dziewczyną z okładki”, ale kobietą z krwi i kości, która popełnia błędy, wątpi, ale też potrafi się podnieść. To bohaterka, z którą wiele czytelniczek będzie mogło się utożsamić.
Jednocześnie nie mogę nie zauważyć pewnych słabości. Fabuła miejscami jest przewidywalna, a niektóre zwroty akcji – jak nagłe pojawienie się przystojnego pisarza – trącą schematyzmem. Również końcówka, która wywołała tak skrajne reakcje wśród słuchaczy („Za takie zakończenie, to powinno się w dyby zakuć i obrzucić pomidorami” – jak napisała jedna z recenzentek), rzeczywiście może budzić mieszane uczucia. Bez spoilerów powiem tylko, że autorka wybrała rozwiązanie nieoczywiste, co z jednej strony zasługuje na uznanie, z drugiej – może rozczarować tych, którzy liczyli na tradycyjne „happy end”.
Dla kogo będzie ta książka? Z pewnością dla osób szukających lekkiej, ale nie płytkiej lektury na letnie popołudnia czy długie zimowe wieczory. Dla tych, którzy cenią sobie dobre opisy kulinarne (sceny gotowania są napisane z prawdziwą pasją!). Dla czytelniczek, które same doświadczyły rozstania i szukają w literaturze pocieszenia, ale nie taniego pocieszenia. Wreszcie – dla wszystkich, którzy wierzą, że miłość, podobnie jak dobre jedzenie, wymaga czasu, cierpliwości i odrobiny szaleństwa.
Po kilku dniach od zakończenia słuchania „Tak smakuje miłość” wciąż wracam myślami do Oli i jej kulinarnych eksperymentów. To znak, że książka Przybyłek – mimo pewnych niedoskonałości – potrafi zostawić ślad. Jak dobrze przyrządzone danie, które pamięta się nie tylko ze względu na smak, ale też na atmosferę, jaka mu towarzyszyła.
Z literackim pozdrowieniem i życzeniem smacznej lektury, Wasza Zofia Kowalska
Dodatkowe informacje
Autor | |
---|---|
Lektor | |
Język | Polski |
Długość | 8H 21min |