Tej nocy umrzesz – Viveca Sten audiobook – Mroczna tajemnica, która wciąga jak wir!

Opis

Cześć, miłośnicy skandynawskich klimatów i kryminalnych zagadek! Tomasz Wiśniewski znowu na tropie – tym razem śledztwo prowadzi mnie na malowniczą wyspę Sandhamn, gdzie Viveca Sten serwuje nam kolejną porcję mrocznych tajemnic w audiobooku ‘Tej nocy umrzesz’.

Gdy tylko usłyszałem charakterystyczny głos Marii Seweryn w słuchawkach, poczułem ten dreszczyk emocji, który towarzyszy mi zawsze, gdy zaczynam nową część ‘Morderstw w Sandhamn’. To już czwarty tom serii, która – nie ukrywam – stała się moim guilty pleasure ostatnich miesięcy. I wiecie co? Zupełnie się tego nie wstydzę!

Akcja ‘Tej nocy umrzesz’ zaczyna się klasycznie – martwe ciało studenta, pozorne samobójstwo i matka, która nie wierzy w oficjalną wersję wydarzeń. Brzmi znajomo? Pewnie! Ale Viveca Sten ma tę magiczną umiejętność, by ze schematycznych początków tkać fascynującą opowieść, która wciąga jak wir. Tym razem śledztwo prowadzi nas do bazy wojskowej na Korsö, gdzie – jak to w dobrym kryminale – nic nie jest tym, czym się wydaje.

Pamiętam, jak kilka lat temu pisałem na blogu o polskich thrillerach wojskowych i jak trudno było znaleźć takie, które nie popadają w patos. Sten udowadnia, że można pisać o wojsku i jego mrocznych sekretach bez zbędnego patosu, za to z ogromnym wyczuciem psychologicznym. Temat ‘fali’ (tego szwedzkiego odpowiednika polskiego ‘fiu bździu’) został potraktowany z niezwykłą delikatnością, a jednocześnie – bez taryfy ulgowej dla oprawców.

Maria Seweryn jako lektor… Cóż, tu opinie są podzielone, ale ja należę do teamu ‘uwielbiam’. Jej głos ma tę specyficzną, chropowatą barwę, która idealnie pasuje do mrocznego klimatu Sandhamn. Owszem, zdarzają się potknięcia w wymowie szwedzkich nazw (słuchając, czasem mimowolnie krzywiłem się jak po kwaśnej cytrynie), ale emocje, jakie wkłada w czytanie – bezcenne! Szczególnie w scenach dialogowych potrafi oddać całą gamę uczuć – od rozpaczy matki po zimną kalkulację policjantów.

Porównując ‘Tej nocy umrzesz’ do innych skandynawskich kryminałów, muszę przyznać, że Sten trzyma poziom swoich bardziej znanych kolegów po fachu. To nie jest drugi Nesbø czy Lackberg – to po prostu DOBRA Sten, z całym jej charakterystycznym stylem. Mniej tu krwawych scen niż u norweskiego mistrza, za to więcej subtelnej psychologii. Mniej zawiłych wątków pobocznych niż u szwedzkiej królowej kryminału, za to bardziej wyraziste postaci drugoplanowe.

Dla mnie, jako wielbiciela audiobooków, ważne jest to, jak dana pozycja sprawdza się w formie dźwiękowej. ‘Tej nocy umrzesz’ to prawie 12 godzin słuchania, ale – uwierzcie – te godziny mijają jak z bicza strzelił. Fabuła jest tak skonstruowana, że trudno się oderwać. Słuchałem podczas wieczornych spacerów po Warszawie i nie raz musiałem obejść dodatkowe kółko, by dowiedzieć się, ‘co dalej’.

Co nie znaczy, że audiobook jest idealny. Momentami miałem wrażenie, że akcja nieco zwalnia, szczególnie w środkowych partiach. Pewne wątki (jak ten z rozwodem Nory) wydały mi się nieco przewidywalne. Ale to naprawdę drobiazgi w obliczu całokształtu.

Dla kogo będzie to idealna pozycja? Dla fanów skandynawskich kryminałów, oczywiście. Dla tych, którzy lubią thrillery z wątkiem społecznym w tle. Dla słuchaczy, którzy cenią sobie nie tylko zagadkę kryminalną, ale i rozwój postaci. I wreszcie – dla wszystkich, którzy chcą się poczuć jak na wakacjach w Szwecji, nawet jeśli te wakacje są… no cóż, dość mroczne.

A co z tymi, którzy dopiero zaczynają przygodę z serią? Czy ‘Tej nocy umrzesz’ można słuchać bez znajomości poprzednich części? Hmm… teoretycznie tak, autorka dawkuje informacje o przeszłości bohaterów. Ale szczerze? Zacznijcie od początku. Po pierwsze – nie pożałujecie. Po drugie – dopiero wtedy zrozumiecie wszystkie niuanse relacji między postaciami.

Na koniec mała refleksja. Słuchając o tajemnicach bazy wojskowej na Korsö, nie mogłem oprzeć się skojarzeniom z naszym rodzimym ‘Wojskiem’. Jakże podobne są te mechanizmy przemocy, niezależnie od szerokości geograficznej. I jakże ważne jest, by o nich mówić – nawet w formie kryminalnej rozrywki. Bo, jak mawiają Szwedzi: ‘Den som inte minns det förflutna är dömd att upprepa det’ – kto nie pamięta przeszłości, skazany jest na jej powtarzanie.

No to co, spotkamy się na Sandhamn? Zostawcie w komentarzach swoje wrażenia z lektury – a może macie już swoje typy, kto stoi za tajemniczymi morderstwami? Pamiętajcie, w kryminałach Viveci Sten nic nie jest takie, jakie się wydaje! Do usłyszenia przy kolejnym śledztwie – wasz Tomasz Wiśniewski, tropiciel literackich zagadek.