The Bodyguard – Joanna Chwistek audiobook – Miłość i niebezpieczeństwo w rytmie serca

Opis

Cześć, moi drodzy miłośnicy literatury i audiobooków!

Zanim zanurzymy się w szczegóły audiobooka „The Bodyguard” autorstwa Joanny Chwistek, czytanego przez niezwykle utalentowaną Monikę Wrońską, pozwólcie, że podzielę się małym osobistym wtrąceniem. Audiobooki od dawna są moją ucieczką od codziennego zgiełku. Kiedyś, w autobusie z Warszawy do Gdańska, spędziłem pięć godzin słuchając powieści kryminalnej i odkryłem, że dobry narrator potrafi zmienić nawet przeciętną historię w coś niezapomnianego. Czy Monice Wrońskiej udało się to samo z „The Bodyguard”? Zdecydowanie tak!

Przejdźmy jednak do samej fabuły. Joanna Chwistek wprowadza nas w zawiły świat Nate’a McKinleya, najmłodszego z rodu, który zamiast rodzinnego biznesu wybrał własną drogę jako właściciel firmy ochroniarskiej. Ta decyzja staje się tłem dla jego relacji z Keirą Fitzpatrick, córką senatora i celebrytką, która na pierwszy rzut oka wydaje się być rozpieszczoną i trudną osobą. Ale jak to często bywa w romansach, pierwsze wrażenia bywają mylące, a interakcje między bohaterami pełne napięcia i emocji.

Keira i Nate to postacie, które przypominają mi niektóre z klasycznych par literackich – pełne kontrastów, ale jednocześnie uzupełniające się. Ich relacja ewoluuje od wzajemnych uprzedzeń do czegoś głębszego, co autorka ukazuje z zaskakującą subtelnością. W tle mamy również tematy ochrony, lojalności i odnajdywania siebie w świecie pełnym oczekiwań. Narracja Chwistek jest płynna i wciągająca, choć momentami przewidywalna – ale czy nie o to chodzi w romansach? Czasem po prostu chcemy zatopić się w historii, która nas pocieszy i zapewni chwilę oderwania od rzeczywistości.

Monika Wrońska, jako lektorka, jest prawdziwym diamentem tego audiobooka. Jej głos idealnie oddaje charakter postaci – od pewności siebie Nate’a po emocjonalne niuanse Keiry. Słuchając jej interpretacji, miałem wrażenie, że oglądam film ze świetnie dobraną obsadą, gdzie każdy dialog i pauza są przemyślane i pełne znaczenia. Szczególnie podobało mi się, jak potrafiła nadać dynamiki scenom pełnym napięcia, a także delikatności bardziej intymnym momentom.

Oczywiście, jak każdy audiobook, „The Bodyguard” ma swoje mocne i słabsze strony. Mocne punkty to z pewnością chemia między bohaterami, doskonała narracja Wrońskiej i ciekawe rozwinięcie tematu ochrony jako metafory relacji międzyludzkich. Z drugiej strony, niektóre wątki wydawały się nieco uproszczone, a zakończenie – choć satysfakcjonujące – mogło być bardziej rozwinięte.

Jeśli podobały Wam się książki Colleen Hoover czy Sylvii Day, „The Bodyguard” z pewnością przypadnie Wam do gustu. To opowieść, która, choć mocno osadzona w schematach gatunku, potrafi zaskoczyć i wzruszyć. Przyznam, że słuchając jej, przypomniałem sobie rozmowy z moimi znajomymi o tym, jak ważne jest, by nie oceniać ludzi po pozorach – coś, co stanowi kluczowy motyw tej książki.

Dla kogo jest ten audiobook? Dla fanów romansów, dla tych, którzy szukają wciągających historii z silnymi bohaterami, i dla każdego, kto ceni sobie świetną narrację. A jeśli nigdy wcześniej nie sięgaliście po audiobooki, „The Bodyguard” może być doskonałym początkiem tej przygody.

Podsumowując: „The Bodyguard” to nie tylko historia o miłości i ochronie, ale także o odkrywaniu siebie i swoich priorytetów. Dzięki wspaniałej interpretacji Moniki Wrońskiej, ta książka zyskuje dodatkowy wymiar i staje się prawdziwą ucztą dla ucha. Polecam ją z całego serca i jestem pewien, że spędzicie przy niej kilka naprawdę przyjemnych godzin.

Do następnego audiobookowego odkrycia, trzymajcie się ciepło i nie przestawajcie słuchać!
Tomasz Wiśniewski