The Healer’s Way: Book 8 – Alexey Kovtunov audiobook – Cyberpunkowa przygoda wciąga jak czarna dziura!

Opis

Cześć, miłośnicy fantastycznych światów i dźwiękowych przygód! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po literackich uniwersach, który dziś zabierze was w podróż po ósmej odsłonie ‘The Healer’s Way’ – bo jak mawiał mój dziadek: ‘Dobry audiobook to jak bilet w jedną stronę do krainy wyobraźni, tylko bagażu nie trzeba pakować’.

Gdy tylko Jonathan Johns rozpoczął narrację ‘The Healer’s Way: Book 8’, poczułem się jakbym wracał do starego, dobrego klubu dyskusyjnego w Łodzi, gdzie przed laty analizowaliśmy z zapartym tchem każdy zwrot akcji w ‘Metro 2033’. Alexey Kovtunov po raz kolejny udowadnia, że rosyjska fantastyka ma w sobie ten specyficzny smak – jak przysłowiowa polska herbata z prądem – gorzka, ale uzależniająca.

Świat Bułatowów to istna szachownica politycznych intryg, gdzie każdy ruch arystokratów przypomina mi nasze rodzime spory o ‘lex TVN’, tylko z mieczami i portalami międzyświatowymi w tle. Kovtunov mistrzowsko balansuje między cyberpunkowym klimatem a słowiańską mitologią – to taki literacki odpowiednik pierogów ruskich podanych w futurystycznej restauracji.

Narrator, Jonathan Johns, to prawdziwy kowal dźwięku. Jego głos ma tę samą hipnotyczną moc co radio Maryja w domu mojej babci – wciąga bez reszty. Sceny bitew brzmią jak prawdziwa symfonia destrukcji, a dialogi arystokratów mają ten sam ciężar gatunkowy co dyskusje w ‘Wiedźminie 3’ o wyborze mniejszego zła.

Ale – i tu muszę być jak sędzia Szymon Marciniak wobec naszej reprezentacji – obiektywny. Fabuła momentami przypomina jazdę kolejką w Energylandii: dużo adrenaliny, ale trasa czasem zbyt przewidywalna. Wątki z offworlderami, choć ekscytujące, nie zawsze wykorzystują swój pełny potencjał – jak kiepsko zagrana karta w ‘Magic: The Gathering’.

Dla tych, którzy kochają mieszankę ‘Gry o Tron’ z ‘Cyberpunkiem 2077’, ta pozycja będzie jak znalezienie skrzynki z DLC do ulubionej gry. Szczególnie polecam słuchanie podczas nocnych przejazdów autobusem – widok oświetlonych bloków doskonale współgra z wizją Arkhangelska!

Co mnie osobiście urzekło? Ta sama magia, która towarzyszyła mi przy lekturze ‘Solaris’ Lema w liceum – pytania o naturę obcości, które zadaje Kovtunov, brzmią dziś szczególnie aktualnie w czasach, gdy każdy z nas ma swojego ‘offworldera’ w mediach społecznościowych.

Technicznie? Dźwięk czysty jak woda w Morskim Oku, bez tych irytujących ‘pstryków’ które pamiętam z niektórych audiobooków epoki PRL. Tantor Media nie oszczędzało na jakości – to poziom Studia Munka, nie podwórkowej produkcji.

Na koniec jak w moim podcaście: ‘Jeśli ten audiobook byłby memem, to byłby to ten z kotem i tostem spadającym na podłogę – niby wiesz jak się skończy, ale i tak nie możesz oderwać wzroku’. Do usłyszenia przy następnej recenzji, może przy jakimś polskim fantasy? Trzymajcie się jak bohaterowie Kovtunova – zawsze gotowi na kolejną przygodę!

Wasz Tomasz ‘Wiśnia’ Wiśniewski
Tomasz Wiśniewski