Triumf Chaosu – część 2 – Robert Jordan audiobook – Epicka walka o losy świata wciąga jak wir przeznaczenia!

Opis

Cześć, miłośnicy epickich światów i słuchowiskowych przygód!

Gdy tylko usłyszałem charakterystyczny głos Jakuba Wieczorka wprowadzający w kolejny tom ‘Koła Czasu’, poczułem ten sam dreszcz emocji, co przed laty, gdy po raz pierwszy odkrywałem uniwersum Roberta Jordana. ‘Triumf Chaosu – część 2’ to jak powrót do starego przyjaciela – znajomego, ale wciąż potrafiącego zaskoczyć.

Pamiętam, jak podczas mojej pierwszej podróży pociągiem z Warszawy do Gdańsku, zatopiony w słuchawkach z poprzednim tomem sagi, kompletnie straciłem poczucie czasu. Konduktor musiał trąbić mi przed nosem, żebym w ogóle zareagował! Ta magiczna zdolność Jordan do wciągania czytelnika (a w tym przypadku słuchacza) w swój świat jest po prostu fenomenalna.

W tej części Rand al’Thor staje przed jeszcze większymi wyzwaniami, a Jakub Wieczorek mistrzowsko oddaje jego wewnętrzne rozdarcie między przeznaczeniem a wolną wolą. Szczególnie urzekła mnie scena, gdy Rand przemawia do zjednoczonych narodów – Wieczorek nadał jego głosowi tę idealną mieszankę charyzmy i niepewności, która tak doskonale oddaje złożoność tej postaci.

Nie mogę nie wspomnieć o Nynaeve i Elayne – ich wątek poszukiwania ter’angrealu to prawdziwa petarda! Wieczorek brawurowo odtwarza ich spory i momenty współpracy, a scena z Białymi Płaszczami to prawdziwy majstersztyk narracji. Słuchałem tego fragmentu podczas joggingu i musiałem zwolnić, bo serce waliło mi jak młotem nie tylko od wysiłku!

Porównując do innych epickich fantasy – podczas gdy ‘Władca Pierścieni’ to jak symfonia Beethovena, a ‘Gra o Tron’ jak jazzowy koncert, to ‘Koło Czasu’ jest niczym pełna rozmachu opera z całym jej przepychem i złożonością. Jordan nie boi się rozwlekać wątków, ale – ku mojemu zaskoczeniu – w wersji audio to nawet zaleta. Długie opisy krajobrazów czy politycznych intryg, które w książce czasem nużyły, w wykonaniu Wieczorka nabierają życia i stają się prawdziwie hipnotyzujące.

Jeśli chodzi o techniczną stronę audiobooka – dźwięk jest krystalicznie czysty, a tempo narracji idealnie dopasowane. Storyside jak zwykle nie zawiódł w kwestii jakości produkcji. Jedyny mankament? Czasami trudno było mi się powstrzymać przed przesłuchaniem całych 25 godzin naraz!

Dla tych, którzy wahają się czy wskoczyć w środek serii – nie bójcie się! Choć to już siódmy tom, fabuła jest na tyle intuicyjna, że można się połapać. A jak już wpadniecie w tę opowieść, to gwarantuję, że będziecie chcieli poznać całą resztę. Moja rada? Zacznijcie od początku i dajcie się ponieść tej epickiej podróży.

Pamiętam, jak podczas jednego z moich podcastów dyskutowaliśmy o adaptacjach fantasy – ‘Triumf Chaosu’ to dokładnie ten typ opowieści, który zasługuje na pełnometrażową adaptację. Ale póki co, wersja audio z Wieczorkiem to prawdopodobnie najlepsze, co mogło się tej książce przytrafić. Jego interpretacja to nie tylko lektura, ale prawdziwy spektakl jednoosobowy!

No to słuchamy dalej i dajcie znać, czy też macie ochotę rzucić wszystko i wyruszyć w kolejną podróż z Randem al’Thorem! Trzymajcie się fantastycznie, Wasz Tomasz Wiśniewski.