Tylko na chwilę – Iga Daniszewska audiobook – Miłość, która wstrząsa jak burza

Opis

Cześć, miłośnicy dobrych historii i audiobookowych przeżyć! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po świecie literackich emocji i dźwiękowych przygód.

Gdy tylko zobaczyłem nowość od Igi Daniszewskiej – ‘Tylko na chwilę’ – wiedziałem, że muszę sprawdzić, czy autorka ‘Szpilek z Wall Street’ znów zaskoczy swoich czytelników. I muszę przyznać, że ten romans z serii ‘Nie po drodze’ to prawdziwa uczta dla zmysłów – choć nie zawsze w taki sposób, jakiego się spodziewałem.

Pamiętam, jak kilka lat temu analizowałem dla mojego bloga boom na polskie romanse. Wtedy właśnie zauważyłem, że współczesne czytelniczki (i coraz częściej czytelnicy!) szukają nie tylko cukierkowych historii, ale przede wszystkim autentycznych emocji i bohaterów, z którymi mogą się utożsamić. Iga Daniszewska doskonale wyczuła tę potrzebę, tworząc świat, który – choć momentami przewidywalny – tętni życiem i prawdziwymi uczuciami.

Fabularnie ‘Tylko na chwilę’ to klasyczny romans, ale z kilkoma ciekawymi smaczkami. Historia rozwija się w tempie, które pozwala zarówno na rozkoszowanie się emocjami bohaterów, jak i na stopniowe odkrywanie ich tajemnic. Daniszewska ma lekki styl pisania, który świetnie przekłada się na formę audiobooka – dialogi są naturalne, opisy wystarczająco plastyczne, a zwroty akcji dobrze wyważone. To właśnie te elementy sprawiają, że mimo iż gatunkowo nie jest to literatura wysoka, ‘Tylko na chwilę’ broni się jako solidna rozrywka.

Teraz jednak przejdźmy do słonia w pokoju, czyli interpretacji Darii Brudnias. O ile sama książka zebrała głównie pozytywne recenzje, o tyle kwestia lektorki podzieliła słuchaczy niemal po równo. Ja osobiście należę do tych, którzy doceniają jej sposób narracji. Brudnias ma głos charakterystyczny, nieco chropowaty, który – choć początkowo może zaskakiwać – nadaje historii pewnej surowości i autentyzmu. To nie jest typowa ‘słodka’ interpretacja romansu, ale właśnie ta odmienność sprawia, że audiobook wyróżnia się na tle innych pozycji w gatunku. Oczywiście rozumiem tych, którzy wolą bardziej klasyczne interpretacje – w końcu gusta są różne, ale moim zdaniem warto dać szansę tej nietypowej narracji.

Jeśli chodzi o techniczną stronę audiobooka, wydawnictwo NieZwykłe jak zwykle stanęło na wysokości zadania. Dźwięk jest czysty, bez zbędnych szumów czy przesterowań, a podział na rozdziały logiczny i ułatwiający nawigację. 7 godzin i 9 minut słuchania to optymalny czas – wystarczający, by rozwinąć skrzydła historii, ale nie na tyle długi, by zacząć nużyć.

Porównując ‘Tylko na chwilę’ do innych polskich romansów, widzę wyraźne podobieństwa do twórczości Katarzyny Michalak, zwłaszcza jeśli chodzi o sposób budowania napięcia emocjonalnego. Jednak Daniszewska wydaje się bardziej bezpośrednia w swoim stylu, mniej skłonna do literackich ozdobników, co w przypadku audiobooka może być zaletą. To trochę jak porównanie dobrze wykonanego drinka koktajlowego do kieliszka dobrego single malt – oba mają swoje miejsce, ale służą nieco innym gustom.

Dla kogo będzie ten audiobook? Z pewnością dla fanów lekkich, ale nie płytkich romansów. Dla tych, którzy szukają dobrej historii na wieczór lub do towarzyszenia podczas codziennych czynności. I – co ważne – dla osób otwartych na nieco inną interpretację lektorską. Jeśli ktoś szuka klasycznej, gładkiej narracji, może być zawiedziony. Ale jeśli jest gotów na świeże spojrzenie – ‘Tylko na chwilę’ może być miłym zaskoczeniem.

Moją ulubioną sceną w całym audiobooku było… (tu celowo pomijam szczegóły, by nie spoilerować). Wystarczy powiedzieć, że Daniszewska potrafi zbudować momenty, które – odpowiednio podane przez lektorkę – na długo zostają w pamięci. To właśnie te chwile sprawiają, że mimo pewnych schematyczności, ‘Tylko na chwilę’ broni się jako wartościowa pozycja w gatunku.

Czy polecam? Tak, ale z pewnymi zastrzeżeniami. To nie jest audiobook, który zmieni czyjeś życie, ale z pewnością może je na kilka godzin przyjemnie urozmaicić. A w dzisiejszych czasach, gdy wszyscy jesteśmy zabiegani i zestresowani, taka chwila z dobrą historią to często więcej, niż możemy sobie wymarzyć.

Do usłyszenia przy kolejnym audiobookowym odkryciu – trzymajcie uszy otwarte! Wasz Tomasz Wiśniewski.