Uwikłani. Pokusa – Laurelin Paige audiobook – Gorąca namiętność, która wciąga bez reszty

Opis

Cześć wszystkim miłośnikom literackich podróży z dreszczykiem emocji! Tomasz Wiśniewski tu, wasz przewodnik po meandrach współczesnej popkultury. Dziś zabieram was w gorącą podróż z audiobookiem, który wywołał u mnie mieszane uczucia – jak przystało na prawdziwego smakosza literackich kontrastów!

Gdy po raz pierwszy zobaczyłem okładkę ‘Uwikłani. Pokusa’ Laurelin Paige, od razu przypomniał mi się pewien wieczór w krakowskim klubie literackim, gdzie dyskutowaliśmy o fenomenie współczesnej literatury erotycznej. ‘To będzie albo petarda, albo klapa’ – pomyślałem, włączając słuchawki. I wiecie co? Obie te opcje miały rację, tylko w różnych momentach!

Laurelin Paige serwuje nam klasyczny zestaw: młoda, zbuntowana Alayna i tajemniczy, bogaty Hudson. Brzmi znajomo? Oczywiście! Ale czy to znaczy, że nie warto słuchać? Absolutnie nie! To jak z pierogami – teoretycznie zawsze te same, ale każda babcia ma swój sekretny składnik. Paige dodaje do swojego dania solidną porcję psychologicznych niuansów. Alayna nie jest typową ‘dziewczyną z sąsiedztwa’ – jej obsesyjna natura dodaje smaczku, choć momentami przypominała mi moją koleżankę z liceum, która potrafiła śledzić chłopaka przez pół miasta…

Masha Bogucka jako lektorka to prawdziwy rollercoaster! Jej głos w scenach erotycznych działa jak najlepsze francuskie wino – ciepły, aksamitny, z nutą niebezpieczeństwa. Ale w dialogach bywała momentami jak moja ciotka czytająca na głos instrukcję pralki – zbyt mechanicznie. Szczególnie uderzyła mnie scena w klubie, gdzie Bogucka perfekcyjnie oddała atmosferę napięcia, ale już w bardziej codziennych rozmowach traciła ten czar.

Porównanie do ‘Pięćdziesięciu twarzy Greya’ nasuwa się samo, ale Paige idzie o krok dalej w psychologicznej głębi. To tak, jakby porównać fastfoodowego burgera do dania z food trucka – niby to samo, ale zupełnie inna jakość doznań! Hudson nie jest zwykłym ‘szefem wszystkich szefów’, a jego relacja z Alayną przypominała mi nieco moją analizę ‘Lolity’ Nabokova – tyle że w wersji popowej, podanej w sosie współczesnych realiów.

Czy polecam? To zależy! Jeśli szukacie lekkiej rozrywki na wieczór z lampką wina – jak najbardziej. Ale jeśli oczekujecie literackiego arcydzieła, możecie poczuć niedosyt. Dla mnie to było jak obejrzenie dobrego serialu na Netflixie – wciąga, bawi, ale raczej nie zostanie z wami na długo. Chociaż… ta scena w windzie faktycznie zapadła mi w pamięć na dłużej!

Technicznie audiobook stoi na wysokim poziomie – dźwięk czysty jak w studiu nagraniowym, żadnych przesterowań. Choć przyznam, że kilka razy miałem ochotę przyspieszyć tempo, gdy akcja nieco zwalniała. Ale może to ja jestem zbyt niecierpliwy, w końcu nawet najlepsze foreplay wymaga odpowiedniego tempa!

Na koniec dodam tylko: jeśli macie ochotę na literacką przygodę, która rozgrzeje was bardziej niż grzane wino na krakowskim rynku – dajcie szansę ‘Uwikłanym’. A ja tymczasem biegnę analizować kolejne popkulturowe zjawiska – bo jak mawia moja babcia: ‘Tomek, ty byś nawet zupę pomidorową potrafił rozłożyć na czynniki pierwsze!’. Do usłyszenia na falach mojego podcastu!
Tomasz Wiśniewski