Wieża elfów – Michael James Sullivan audiobook – Magia, spiski i zemsta w epickiej odsłonie fantasy!

Opis

Cześć, miłośnicy fantastyki i poszukiwacze epickich przygód!

Wieża elfów Michaela Jamesa Sullivana to druga część serii Odkrycia Riyrii, która zabiera nas w fascynujący świat pełen magii, intryg i niebezpieczeństw. Audiobook, czytany przez Bartosza Głogowskiego, to prawdziwa uczta dla zmysłów, która wciąga od pierwszej minuty. Sullivan buduje swoją opowieść z mistrzowską precyzją, łącząc elementy klasycznego fantasy z nowoczesnym tempem narracji – przypomina to trochę połączenie klimatu Wiedźmina z dynamiką Gry o tron, ale z wyraźnie wyczuwalnym, własnym stylem autora.

Historia rozpoczyna się od morderstwa króla, które pogrąża królestwo w chaosie. Władzę przejmują spiskowcy, ale ich plan nie uwzględnia jednego elementu – Royce’a i Hadriana, dwóch nieustraszonych najemników, którzy nie zamierzają dać się wciągnąć w tę grę. Royce to postać pełna mroku i tajemniczości, przypominająca nieco Aragorna z Władcy Pierścieni, ale z wyraźnym zacięciem antybohatera. Hadrian z kolei to uosobienie honorowego wojownika, którego poczucie sprawiedliwości często wchodzi w konflikt z ich nielegalnymi zajęciami. Ich relacja to jeden z najsilniejszych elementów książki – pełna napięcia, ale i nieoczekiwanej serdeczności, jak w scenie przy ognisku, gdzie wymieniają się gorzkimi refleksjami o swoim życiu.

Ich przygoda to mieszanka pościgów, pojedynków, magii i spisków, która trzyma w napięciu aż do ostatniej minuty. Szczególnie zapadają w pamięć sceny walk w podziemiach elficznej wieży, gdzie Sullivan mistrzowsko łączy opis akcji z elementami światotwórczymi – każde pomieszczenie, każdy mechanizm pułapki jest opisany z taką szczegółowością, że niemal czujemy zapach starożytnych kamieni i słyszymy skrzypienie trybów.

Bartosz Głogowski, jako narrator, doskonale oddaje atmosferę książki. Jego głos jest idealnie dopasowany do klimatu fantasy, a różnorodność tonów i intonacji sprawia, że każda postać jest wyraźna i łatwo rozpoznawalna. Szczególnie udana jest jego interpretacja Royce’a – głos pełen chłodu i sarkazmu, który jednak w kluczowych momentach zdradza ukrytą wrażliwość. Jego interpretacja dodaje głębi i emocji, co znacznie podnosi jakość całego audiobooka. W scenach dialogowych wręcz słychać, jak postaci żyją własnym życiem – to poziom aktorstwa głosowego, który rzadko spotyka się w produkcjach tego typu.

Dla mnie, jako wielbiciela fantastyki, Wieża elfów była nie tylko rozrywką, ale także powrotem do korzeni gatunku. Przypomniała mi, dlaczego pokochałem fantasy – za bogactwo świata, złożoność postaci i nieoczekiwane zwroty akcji. Szczególnie udany jest wątek elfów – Sullivan unika stereotypowego przedstawienia tej rasy, pokazując ich jako istoty owiane tajemnicą, ale i pełne wewnętrznych sprzeczności. Ta książka to hołd dla klasycznych opowieści, ale z nowoczesnym sznytem – jak gdyby Tolkien spotkał się w karczmie z Abercrombiem i wymienili się opowieściami przy kuflu piwa.

Porównując Wieża elfów do innych dzieł fantasy, można dostrzec podobieństwa do serii Gentlemen Bastards Scotta Lyncha czy Kroniki królobójcy Patricka Rothfussa. Jednak Sullivan ma swój unikalny styl, który łączy humor z poważnymi tematami, tworząc historię, która jest zarówno wciągająca, jak i refleksyjna. W przeciwieństwie do wielu współczesnych powieści fantasy, autor nie epatuje przemocą dla samej przemocy – każdy akt agresji ma swoje konsekwencje i wpływa na rozwój postaci. Widać to szczególnie w finałowych rozdziałach, gdzie decyzje podjęte na początku powieści powracają ze zdwojoną siłą.

Jeśli szukasz audiobooka, który przeniesie Cię w inny świat i dostarczy niezapomnianych wrażeń, Wieża elfów jest idealnym wyborem. Polecam ją zarówno weteranom fantastyki, jak i nowicjuszom, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tym gatunkiem. To jedna z tych pozycji, które – podobnie jak dobra whisky – smakuje się powoli, doceniając każdy niuans i po chwili odkrywając, że nie można się od niej oderwać.

Z fantastycznymi pozdrowieniami, Tomasz Wiśniewski